W rolach głównych

By umieć kochać i być kochanym, dobrze mieć wcześniej kochających i wspierających rodziców, łatwiej potem wejść w dojrzewanie i w końcu dorosnąć…

Z bliskości rodziców, tonu ich rozmów, wzajemnej uwagi lub jej braku, pielęgnowanej intymności, wspólnego sposobu na czas wolny i pracę tworzy pierwowzór związku dwojga ludzi. To, co zobaczy, uzna za normatywne i wszystko, co przyjdzie później, będzie przedmiotem konfrontacji z pierwszym obrazem. Wychowanie seksualne zaczyna się właśnie w tym miejscu – w relacji rodziców, ale i ich stosunku do dzieci – matka będzie dla swojego syna zawsze pierwszą kobietą, podobnie jak ojciec dla córki prawzorem mężczyzny. Kobieta uczy córkę kobiecości, mężczyzna przekazuje synowi męskość. Świat, zdawałoby się podzielony na dwa światy, będąc jednocześnie absolutnie komplementarny.

By umieć kochać i być kochanym, dobrze mieć wcześniej kochających i wspierających rodziców, łatwiej potem wejść w dojrzewanie i w końcu dorosnąć… (nie wszystkim się udaje). Wsparcie rozumiem również w kategoriach szacunku i dbałości o sferę intymną dziecka – szacunku do ciała, rezygnacji z przemocy, dzieleniu się własną intymnością przy zachowaniu prywatności, nazywaniu tematów intymnych po imieniu, określaniu różnicy pomiędzy dobrym i złym dotykiem. Jeśli my tego nie zrobimy, z pewnością zrobi to ktoś inny, a dziecko pozostanie wobec tej wiedzy bezradne. Chcąc znaleźć swoje miejsce w życiu, popełni sumę błędów, by nawiązać właściwe relacje.

Środowisko domowe stanowi podstawową płaszczyznę odniesienia dla zrozumienia ról społecznych, których treść zostaje potwierdzona lub zanegowana na dalszych etapach edukacji. Z wyobrażeniami społecznymi przekazywanymi przez rodziców, które składają się na tzw. rolę przypisaną (pierwotny scenariusz roli), wiąże się konceptualizacja roli subiektywnej, gdy dziecko adekwatnie do poszczególnych etapów rozwoju próbuje ustalić znaczenie i sens swojej egzystencji społecznej nierozerwalnie związanej z identyfikacją
płciową (typizacja płci)1. Obraz wyniesiony z domu ulega wówczas weryfikacji w rzeczywistości pozadomowej, inaczej mówiąc, następuje wcale nie łatwa konfrontacja z medialnym przekazem ról kobiet i mężczyzn – obecnym w reklamach, serialach telewizyjnych, na ulicy, korytarzach szkół…

W Polsce wzorzec ról kobiecych i męskich jest wciąż uproszczony i dość tradycyjny – mężczyzna gości w domu jako ekspert (potrafi doradzić nie tylko w doborze samochodu, banku, ale proszku do prania i pasty do zębów, smakosz sproszkowanych zup i sosów), w sprawach damsko-męskich typ o mentalności macho – zawsze i wszędzie wymaga się od niego, by sprostał wyzwaniom, do podanego na stół posiłku wypije piwo reklamowane przez długonogą blondynkę sprowadzoną do roli seksownego ozdobnika. Czasem tylko w najnowszych serialach bywa nieszczęśnikiem w ciele wiecznie niedojrzałego trzydziestolatka, który szuka siebie, chce być partnerem dla swojej kobiety, ojcem dla swoich dzieci, ale sprawa nie jest prosta, skoro w praktyce oznacza poważną dekonstrukcję modelu dotychczasowych ról męskich.

Współcześni małżonkowie w przeważającej większości deklarują, iż chcą żyć w związkach partnerskich, ale partnerstwo tożsame z możliwością realizacji żony w sferze pozadomowej jest możliwe, jeśli wspomniane lepiej zorganizują swoje obowiązki rodzinne i pogodzą je z pracą. Co więcej, kobiety myślą podobnie, pełniąc rolę służebną wobec szeroko rozumianego gospodarstwa domowego2. Badania pokazują, że dość często niestety udaje im się stworzyć obraz nieugiętej, zaradnej i wszechobecnej Matki Polki, z którą mężczyźnie chcącemu ugotować obiad, posprzątać dom lub całkiem się zadomowić, biorąc np. urlop tacierzyński (komputer trzeci raz poprawił mi na „macierzyński”!) trudno konkurować. Przeżywają wówczas tzw. dylematy roli, nieobce kobietom, wybierającym samotność, rezygnującym z macierzyństwa lub bezdzietnym, chcącym zejść z obrazków w złotych ramkach, postrzegającym związek jako utwór napisany na cztery ręce… Być może między innymi dlatego mówi się o współczesnym kryzysie kobiecości i męskości – zmęczenie, niemoc podjęcia wyznaczonych zadań, brak powietrza w związkach podpowiadają konieczność dopisania nowych ról, jakie nadałyby nową jakość życia tych, którzy w starych się nie mieszczą.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»