Biskup Antoine Audo o sytuacji chrześcijan w Syrii

Wielkim bólem i cierpieniem napawa nas obecna sytuacja naszego Kościoła i wszystkich chrześcijan w Syrii - mówi chaldejski biskup Aleppo Antoine Audo.

Nie powinniśmy jednak zapominać, że my, chaldejczycy, jesteśmy od pięciu wieków katolikami, pozostającymi w jedności z papieżem. Mamy odpowiednią formację teologiczną, otwarcie na Kościół powszechny, co ma bardzo szczególne znaczenie. Tymczasem asyryjczycy są przede wszystkim Kościołem lokalnym, w dużym stopniu nacjonalistycznym, upolitycznionym, bardzo przywiązanym do liturgii i asyryjskiego języka liturgicznego. To zróżnicowanie musimy brać pod uwagę.

Po drugie – w dniach 2-4 października byłem w Rzymie na spotkaniu katolicko-asyryjskim. Przyjechał patriarcha Mar Denkha IV na czele pięcioosobowej delegacji, aby spotkać się, pozdrowić i złożyć życzenia papieżowi Franciszkowi. Jednocześnie była pięcioosobowa grupa Kościoła katolickiego: trzech biskupów chaldejskich, kard. Kurt Koch, przewodniczący Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan, i jej sekretarz. Rozmawialiśmy o tym, jak kontynuować dialog katolicko-asyryjski, rozpoczęty mniej więcej piętnaście lat temu, ale później przerwany. Od ponad dziesięciu lat go nie ma go - z różnych powodów, głównie ze względu na napięcia polityczne w tym regionie. Obecnie chcemy wrócić do tych rozmów, w czasie których omawialiśmy sprawy istoty sakramentów, a teraz też podjąć temat tajemnicy Kościoła.

Czy to oznacza, że rozmowy z waszym udziałem są czymś innym niż oficjalny dialog, jaki Kościół katolicki, łaciński, prowadzi z Asyryjskim Kościołem Wschodu od połowy lat dziewięćdziesiątych?

– Tak, są to różne sprawy. Jako chaldejczycy mamy dużo wspólnego z asyryjczykami w porównaniu z Kościołem powszechnym. Więcej szczegółów na ten temat przekazał publicznie nasz patriarcha i w naszych biuletynach należy szukać szerszych informacji o tych rozmowach.

Jak może wyglądać ewentualne przyszłe zjednoczenie waszego Kościoła z asyryjskim? Wy jesteście Kościołem wschodnim, ze swoją liturgią, tradycją itp., a zarazem pozostającym w jedności z papieżem, podczas gdy asyryjczycy są wspólnotą niezależną od Rzymu, chociaż w praktyce też z tym samym językiem liturgicznym, tradycjami i innymi cechami, jak wy.

– Przede wszystkim nie powinniśmy się spieszyć z działaniami. Oni bardzo obawiają się samej myśli o natychmiastowym zjednoczeniu. Wspomniałem już, że odznaczają się oni silnym nacjonalizmem. Jest to Kościół, w którym dużą rolę odgrywają bardzo upolitycznieni świeccy. Należy pamiętać, że formalnie większość z nich byli lub są obywatelami Iraku, ale sami uważają się za Asyryjczyków jako naród. Trzeba brać pod uwagę zmiany w sposobie myślenia - oni mieli bardzo złożoną historię polityczną, zwłaszcza w XX wieku, doświadczyli wielu cierpień...

Należy też pamiętać, że nasz Kościół jest ponad dwukrotnie liczniejszy od Asyryjskiego – nas jest ok. 800 tysięcy, podczas gdy ich nie więcej niż 350 tysięcy.

Ale przecież dawniej, w starożytności Kościół nestoriański był bardzo misyjny, to on niósł Ewangelię daleko na wschód, docierając do dzisiejszych Indii i Chin...

– To prawda, ale od tamtego czasu wiele się zmieniło. Powtarzam: najważniejsze to nie spieszyć się, ale działać rozważnie, z rozmysłem, pozostawić wiele spraw biegowi dziejów. Aby osiągnąć jedność między naszymi Kościołami, należy pamiętać o dwóch sprawach: pierwsza to wychowanie w duchu katechizmu chrześcijańskiego, które winno się dokonywać jednocześnie z dialogiem teologicznym, formacja wiernych obu Kościołów w wierze w duchu wzajemnego szacunku, a następnie formacja księży. W ten sposób będziemy mogli iść naprzód razem.

Mówiąc o ewentualnym zjednoczeniu, nie można kierować się względami ideologicznymi, ale należy wychodzić od doświadczenia wiary i wzajemnego poszanowania. Sądzę, że Kościół katolicki i osobiście biskup Rzymu są bardzo świadomi takiej postawy. Bez pośpiechu powinniśmy iść tą drogą.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |