Tsunami zła

O cierpieniu chrześcijan na Bliskim Wschodzie mówi ks. Andrzej Halemba.

Ksiądz jeździ na Bliski Wschód i widzi z bliska dramat tamtejszych chrześcijan. Co uderza najbardziej?

Wzruszające jest to, że widzisz ludzi, którym zniszczono dom, kościół, zabito bliskich, a oni modlą się za swoich oprawców o nawrócenie serca. Modlitwa „Ojcze nasz” wybrzmiewa tam inaczej, zwłaszcza słowa: „przebacz im, jako i my przebaczamy naszym winowajcom”. To przekłada się na ich życie codzienne i świadczy o głębi ich wiary. Chrześcijanie mają mocno wpisane w serca przebaczanie, miłowanie nieprzyjaciół. To praktycznie nie zdarza się w innych religiach. Dlatego my jesteśmy bardzo narażeni na prześladowanie. Nie odpowiadamy bowiem nienawiścią. Zło dobrem zwyciężaj – to jest wyczuwalne. Ci, którzy nadużywają swojej władzy, którzy nas prześladują, dobrze o tym wiedzą. W islamie, i nie tylko w nim, za przelanie krwi odpowiada się przelaniem krwi.

Spotykamy dużą rozbieżność, jeśli chodzi o liczby. Mówi się, że rocznie ginie 100 tys. chrześcijan z powodu swojej religii. Czy to są wiarygodne dane?

Gdyby to było jedno źródło, w dodatku jeszcze chrześcijańskie, to można byłoby mieć wątpliwości. Ale parę lat temu Hillary Clinton powołała specjalny zespół badający te sprawy i podała, że ok. 100 tys. chrześcijan rocznie ginie dziś z powodu wiary. To nie tylko Bliski Wschód. Mamy prześladowania w krajach azjatyckich, Erytrea w Afryce to także kocioł prześladowań. Chrześcijanie w Pakistanie są zabijani, zastraszani i upokarzani w sposób zorganizowany. W szkolnych podręcznikach jest mnóstwo odniesień do tego, że chrześcijanin jest wrogiem Allaha. Na ogół słyszymy o prześladowaniach wtedy, gdy wybuchnie bomba w kościele i giną ludzie, ale chrześcijanom w tym regionie jest trudno żyć na co dzień. Media o tym nie mówią, dodatkowo polityczna poprawność nakazuje blokowanie takich informacji.

Czy nie za mało mówimy o tym w samym Kościele?

Mówimy za mało, bo to wymagałoby większej solidarności z Kościołem prześladowanym. Jan Paweł II nakazał prowadzenie dokumentacji męczenników XX wieku. Okazało się, że jest ich więcej niż wszystkich męczenników pierwszych trzech wieków chrześcijaństwa. W tej chwili prowadzę dokumentację męczenników chrześcijańskich w Syrii i Iraku. Wstrząsnęło mną świadectwo trzech chrześcijan z Maluli w Syrii. Zmuszano ich do zaparcia się wiary. Odmówili i dlatego zginęli. Takie świadectwa cierpiących za religię umacniają naszą wiarę i prowokują do podjęcia działania. Niestety, wpływ mediów jest taki, że staliśmy się tylko obserwatorami rzeczywistości, szukamy sensacji czy przeżycia, a to za mało.

Zadaniem organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie (PKWP) jest nie tylko pomaganie, ale też pokazywanie tych świadectw?

Zadaniem PKWP jest nie tylko udzielanie pomocy finansowej, ale przede wszystkim umacnianie wiary. Chodzi o wiarę tych, którym pomagamy, ale także tych, którzy udzielają pomocy.

Jakie są najbliższe plany pomocy dla chrześcijan na Bliskim Wschodzie?

W kwietniu rozpoczęliśmy tzw. plan Marshalla dla chrześcijan. Chodzi o pomoc w odbudowie 13 tysięcy zniszczonych domów w okolicach Niniwy. Chcemy, żeby to nie było robione za nich, ale razem z nimi. Potrzebny jest także duchowy plan Marshalla. Bo wprawdzie Państwo Islamskie zostało prawie pokonane militarnie, ale wciąż panują podział i lęk przed drugim. To trzeba pokonać. Chodzi więc także o odbudowę duchowego domu. Kiedy przekazujemy pieniądze na nowy dom, doręczmy także drzewko oliwne, które rodzina ma zasadzić w swoim ogródku. Towarzyszy temu specjalna ceremonia pojednania. Konieczne jest przebaczenie, odbudowa ludzkich relacji z sąsiadami. Inaczej to się nie uda.

Chrześcijanie wyciągają rękę do zgody. Pytanie, czy islam może się zmienić.

Paradoksalnie, radykalny islam jest szansą zarówno dla samego islamu, jak i dla Europy. Państwo Islamskie ukazało okrutne oblicze islamu, które przeraziło samych muzułmanów. Pojawiła się refleksja. W Arabii Saudyjskiej przedstawiciel rodziny królewskiej publicznie mówił o respe­ktowaniu innych religii. W Afryce Północnej islam zaczyna pozwalać muzułmankom na wychodzenie za mąż za chrześcijan. Dotychczas za coś takiego groziła śmierć, więc jest to niemalże rewolucja. Mam nadzieję, że to są znaki jakiejś odnowy islamu. Radykalny islam to także szansa dla zachodnich chrześcijan. Z powodu zamachów popełnianych przez fanatyków islamu w Europie powrócił temat religii. Jeszcze kilka lat temu o modlitwie, wierze czy Biblii przy stole się nie rozmawiało. Ten temat przestał istnieć, a teraz staje się niemal obowiązkowy. To jest szansa dla Kościoła, o ile Kościół będzie chciał i potrafił ją wykorzystać.

Ks. Andrzej Halemba (ur. 1954) – kapłan archidiecezji katowickiej, przez 12 lat pracował na misjach w Zambii, był dyrektorem Centrum Formacji Misyjnej. Obecnie pracuje w organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Jest odpowiedzialny za pomoc Kościołom na Bliskim Wschodzie.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |