Do Taizé jak do źródła

"Wy, którzy tutaj jesteście, pojednajcie się i odkryjcie w Ewangelii ducha Błogosławieństw: radość, prostotę i miłosierdzie. Gdyby ufność serca była u początku wszystkiego... a każdy dzień - Bożym dzisiaj".

W czasie tych podróży powstawały listy brata Rogera do młodych. Towarzyszyły one potem poszukiwaniom źródeł wiary i międzyludzkiej solidarności, jakie ci, którzy przybywają do Taizé, prowadzą razem z goszczącymi ich braćmi. Listy te były ogłaszane corocznie przy okazji odbywających się na przełomie grudnia i stycznia europejskich spotkań młodych. Począwszy od 1978 r. rodziny i parafie jednego z wielkich miast Europy goszczą dziesiątki tysięcy młodych, którzy na zaproszenie Wspólnoty z Taizé gromadzą się, aby wspólnie z rówieśnikami z innych krajów dzielić się duchowym bogactwem narodów, wyznań, wspólnot i poszczególnych osób, aby otwierać drogi pojednania. Młodych chrześcijan Europy gościły już kilkakrotnie Paryż, Rzym, Londyn, Barcelona, Wiedeń i Wrocław. Spotkania europejskie odbywały się także w Kolonii, Pradze, Budapeszcie, Monachium, Stuttgarcie, Hamburgu, Warszawie, Mediolanie i Lizbonie. Są one etapami zainicjowanej przez Taizé "pielgrzymki zaufania przez ziemię". Jej szlak zawiódł już m.in. do Indii (tzw. spotkania interkontynentalne w Madrasie w 1985 i 1988 r.), na Filipiny (spotkanie w Manili w 1991 r.) i do Stanów Zjednoczonych (spotkanie w Dayton w 1992 r.). Jak na razie najwięcej - bo aż 105 tys. - uczestników zgromadziło spotkanie europejskie w Wiedniu na przełomie 1992 i 1993 r.

Formułę pielgrzymki wybrano dlatego, że bracia nie chcą przyjeżdżających do Taizé zatrzymywać przy sobie. Nie zależy im na stworzeniu ruchu Taizé. Pociągałoby to bowiem za sobą wyrwanie młodzieży z jej środowisk i Kościołów, a przed tym bracia pragną ją uchronić. Zależy im na tym, aby zachęcić młodych do zaangażowania się w życie wspólnot, parafii, Kościołów, do których należą. Podtrzymują jednak kontakty z tymi, którzy po powrocie do swoich domów, parafii i środowisk kontynuują poszukiwania rozpoczęte u braci. Pobyt w Taizé bowiem pozwala wielu młodym "zajrzeć" w swoje serce, odkryć jego najgłębsze pragnienia i oczekiwania. Dokonuje się to zwłaszcza w czasie wspólnej modlitwy. Odkrywając potrzebę modlitwy medytacyjnej młodzi chcą ją kontynuować tam, gdzie mieszkają na co dzień. Dając im inspiracje, bracia nie mogą ich potem zostawić samym sobie. Nie istnieją jednak żadne struktury organizacyjne, grupujące tę młodzież.

Przez kilka miesięcy w roku działają punkty przygotowań do spotkań europejskich. Tylko w Polsce jest ich około 200. Tworzenie ich wiąże się z pragnieniem braci, aby każdy mógł się przygotować do tych spotkań na miejscu, w oparciu o własne doświadczenie wiary i Kościoła. Punkty powstają wyłącznie przy parafiach i duszpasterstwach młodzieżowych. Bardzo często wybór miejsca jest związany z osobą księdza, który był latem w Taizé z grupą parafialną. Punkty te stanowią bardzo prowizoryczną siatkę kontaktową. Często już w następnym roku prowadzi je ktoś inny lub też są przenoszone do innej parafii.

Spotkania w Taizé, podobnie jak spotkania europejskie, nie są finansowane przez żadną organizację. Koszty uczestnictwa pokrywają w części sami przybywający, zależnie od swoich możliwości finansowych i wartości waluty kraju, z którego pochodzą, w części zaś - zapraszająca ich Wspólnota. Bracia utrzymują się wyłącznie z własnej pracy. Nie przyjmują żadnych darów, spadków rodzinnych, niczego. Wydają pisane przez siebie książki, pocztówki, plakaty, śpiewniki, płyty (analogowe i kompaktowe) i kasety ze śpiewami z Taizé. Malują obrazy i piszą ikony. Prowadzą własną drukarnię, warsztaty ceramiczne i emalierskie. Wszystko to zapewnia im finansową niezależność. Nie gromadzą też żadnego rezerwowego kapitału: wszelkie nadwyżki są przeznaczane na potrzeby innych.

Żyją "dynamiką prowizorium". Związana jest z tym nieodłącznie prostota. Pielgrzymi mieszkają w mieszczących ponad 20 osób olbrzymich namiotach, lub w barakach z jedno- i dwupiętrowymi łóżkami. W kościele wszyscy, za wyjątkiem osób w starszym wieku, siedzą na ziemi. Posiłki spożywa się pod gołym niebem, trzymając plastikowy talerz na kolanach. Jadłospis powtarza się co tydzień z regularnością szwajcarskiego zegarka.

Tragiczna śmierć Brata Rogera

16 sierpnia 2005 r. 90-letni brat Roger został śmiertelnie ugodzony nożem przez 36-letnią Rumunkę, prawdopodobnie chorą psychicznie. Do tragedii doszło w kościele Pojednania, gdzie bracia i ponad 2,5 tys. młodych pielgrzymów z wielu krajów świata zgromadzeni byli na wieczornej modlitwie.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |