Mój pokój wam daję (J 14,27)

© Materiały opracowane przez Radę Episkopatu ds. Ekumenizmu oraz Polską Radę Ekumeniczną

EWANGELIA: Łk 15,1-2.11-32

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Przychodzili do Niego też celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. A faryzeusze i nauczyciele Prawa szemrali: Ten przyjmuje grzeszników i jada razem z nimi.

Powiedział także: Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich oznajmił ojcu: Ojcze, daj mi przypadającą na mnie część dóbr. Wtedy on podzielił majątek między nich. Po kilku dniach młodszy syn zabrał wszystko, udał się w odległe strony i roztrwonił swój majątek, prowadząc rozwiązłe życie. Kiedy stracił wszystko, nastał w tym kraju wielki głód, a on zaczął odczuwać niedostatek. Poszedł więc i wynajął się u jednego z zamożnych tej krainy, który posłał go na swoje pola, aby pasł świnie. Pragnął tam zaspokoić głód strąkami, którymi karmiono świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy pomyślał: Tak wielu najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja umieram tu z głodu. Wstanę i udam się do mojego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw niebu i względem ciebie. Nie jestem już godny nazywać się twoim synem. Uczyń mnie choćby jednym ze swoich najemników. Wstał więc i wrócił do swojego ojca. Gdy był jeszcze w oddali, jego ojciec ujrzał go, wzruszył się do głębi, pobiegł, rzucił się mu na szyję i ucałował. Wtedy syn powiedział do niego: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw niebu i względem ciebie. Nie jestem już godny nazywać się twoim synem. Ojciec jednak powiedział do swoich sług: Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go, dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi. Przyprowadźcie tłuste cielę, zabijcie, zjemy i będziemy się radować. Ten mój syn był bowiem martwy a ożył, zaginął a odnalazł się. I zaczęli się cieszyć.

A jego starszy syn był na polu. Kiedy zbliżał się do domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i dopytywał się, co się stało. Ten powiedział do niego: Twój brat powrócił, a ojciec zabił tłuste cielę, gdyż odzyskał go zdrowego. Wtedy rozgniewał się i nie chciał wejść. Jego ojciec jednak wyszedł i zapraszał go. A on odpowiedział swemu ojcu: Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twego przykazania, a ty ani razu nie dałeś mi koźlęcia, abym mógł się cieszyć z przyjaciółmi. Kiedy zaś wrócił twój syn, ten, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, zabiłeś dla niego tłuste cielę. Ojciec mu odpowiedział:

Dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, jest twoje. Trzeba się cieszyć i radować, ponieważ ten twój brat był martwy a ożył, zaginął a odnalazł się.

Oto Słowo Pańskie.

HOMILIA

Miłość Boża ujawnia się poprzez miłosierdzie. To miłosierdzie Bóg okazuje na wiele sposobów. Najpiękniejszą przypowieścią o przebaczeniu jest z pewnością ewangeliczny zapis o tzw. marnotrawnym synu (Łk 15,1-2.11-32). W rzeczywistości jest to jednak samoudzielanie się Boga, który nieustannie szuka tylko okazji, aby mógł okazać człowiekowi swoje miłosierdzie.

W polskiej mowie potocznej, pozostającej bez wątpienia pod wpływem łaciny kościelnej, miłosierdzie utożsamia się ze współczuciem i przebaczeniem. Ta identyfikacja niesie ze sobą pewne zagrożenie, gdyż nie oddaje treściwego bogactwa pojęcia „miłosierdzie", mającego swoje biblijne korzenie. Lud Izraela, opierając się na swoich doświadczeniach, przez miłosierdzie rozumiał raczej połączenie „współczucia" i „wierności”.

Miłosierdzie, współczucie, wierność kryje się w przebaczeniu Boga. Uczucie miłosierdzia według Semitów ma swoje siedlisko w łonie macierzyńskim (por. 1 Krl 3,26: rahamim 1. mn. od rehem łono matki). Jest to pełna czułości miłość. Na zewnątrz wyraża się ona w konkretnych aktach współczucia, rodzącego się wskutek jakiejś tragicznej sytuacji. Bogactwa treściowego dopełniają również symbole, obrazy oraz określenia pełnych miłosierdzia i miłości postaw Boga względem wszystkich stworzeń, a zwłaszcza wobec wybranego ludu; ludu, którym jest początkowo Izrael budowany na więzach narodowościowych i etnicznych, a następnie nowy Izrael, do którego przynależy się przez wiarę w Jezusa Chrystusa.

Bóg na wielu miejscach Pisma Świętego jest wysławiany jako wrażliwy na nędzę ludzką, jako „miłosierny i łaskawy” (por. Ps 111,4; Ps 145,8-9; Ps 103,8). Autor natchniony ukazuje Go jako zawsze gotowego udzielać pomocy, przebaczać i okazywać miłosierdzie. Psalmista opiewa wieczne miłosierdzie Boże: „Będę Cię chwalił, Panie, mój Boże, z całego serca mojego, na wieki będę sławił Twe imię, bo wielkie było dla mnie Twoje miłosierdzie i życie moje wyrwałeś z głębin Szeolu” (Ps 86,12-13). Bóg jako Ojciec miłosierdzia (por. 2 Kor 1,3) ujawnia zatem swoją miłość w przebaczeniu. Ta miłosierna miłość nabiera charakteru powszechnego. „Miłosierdzie człowieka — nad jego bliźnim, a miłosierdzie Pana — nad całą ludzkością” (Syr 18,13). Miłosierdzie Boga Ojca doznaje intensyfikacji w Jezusie jako wcielonym miłosierdziu, kiedy darzy On swoją miłością-jak podkreśla to Ewangelia Łukasza - biednych, ubogich i chorych (por. Łk 4,18;7,22), a grzesznicy znajdują w Nim swojego przyjaciela (7,34). „Jahwe, Jahwe, Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność, zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia, przebaczający niegodziwość, niewierność, grzech, lecz nie pozostawiający go bez ukarania, ale zsyłający kary za niegodziwość ojców na synów i wnuków aż do trzeciego i czwartego pokolenia” (Wj 34,6).

To doświadczenie miłosiernej miłości Boga jest dla człowieka fundamentem pokoju. Jeśli nie istnieje w sercu człowieka pokój, to oznacza, iż została zerwana komunia między Bogiem a człowiekiem oraz między braćmi. Marnotrawny syn był niespokojny, ponieważ nie żył w jedności ani ze swoim ojcem, ani ze swoim bratem. W podobnej sytuacji są podzieleni chrześcijanie. Drogą do odzyskania utraconej komunii jest przebaczenie. Spieszmy się zatem czynić dobrze, poszerzajmy królestwo Boże. Zmarły w 1681 r. słynny pisarz hiszpański Calderon de la Barca pozostawił wiele opowiadań. Jedno z nich nosi tytuł „Ostatnie miejsce w piekle". Odnosi się to do tych, którym wydaje się, że nie potrzebuj ą przebaczenia, ani tym bardziej nie chcą udzielić go innym. Brak jest Bożego pokoju w ich sercach.

Tylko wspólnota jest wiarygodna. Doskonałość, której naucza Jezus (por. Mt 5,48), domaga się, aby Jego naśladowcy byli miłosierni, jak miłosierny jest Ojciec niebieski (por. Łk 6,36). Jest to istotny warunek, aby uczeń Chrystusa mógł wejść do królestwa niebieskiego. Miłosierdzie nie jest więc jedynie przymiotem Boga czy też znamienną cechą Jezusa Chrystusa, ale ma ono cechować postawę każdego chrześcijanina. To miłosierdzie ma nakłaniać każdego wyznawcę Jezusa do tego, aby - jak ów dobry Samarytanin (por. Łk 10,30-37) - być blisko każdego, kto w potrzebie jawi się na jego drodze życia. Okazując miłosierdzie jednemu z tych najmniejszych, stajemy się miłosierni wobec samego Chrystusa (por. Mt 25,31-46). Będziemy przecież sądzeni według miłosierdzia, które okazaliśmy potrzebującym w imię Jezusa. „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili” (Mt 25,45).

Wspólnota wiernych już od początku swego istnienia była zatem świadoma w Duchu Świętym, iż miłosierdzie Boga objawiło się szczególnie w osobie i czynach Jezusa Chrystusa. Okazywanie miłości, i to nie tylko współwyznawcom, było właściwe już młodemu Kościołowi. Miłosierdzie Boga zostało więc w sposób istotowy wpisane w posłannictwo chrześcijan i cały Kościół Chrystusowy. I jak widać było ono nieustannie praktykowane przez całe rzesze tych, którzy wiernie kroczyli i nadal idą za swoim Mistrzem i Oblubieńcem. Miłosierdzie było i jest nadal urzeczywistniane tak przez wiernych świeckich, jak i liczne zakony i instytuty życia konsekrowanego. Odwołując się do orędzia o Bożym miłosierdziu, skierowanego przez Jezusa do polskiej zakonnicy, św. Faustyny Kowalskiej (1905-1938), można powiedzieć o trojakim sposobie świadczenia o tym przymiocie Bożym: czynem, słowem i modlitwą.

Przed Kościołem cierpiącym na brak widzialnej jedności stoi jakby potrójne zadanie do spełnienia. Świadczenie o Bożym miłosierdziu ma polegać na 1. wyznawaniu go jako zbawczej prawdy wiary, 2. na konkretnym wprowadzaniu go w życie tak przez chrześcijan, jak i przez wszystkich ludzi dobrej woli oraz 3. na ufnym przyzywaniu go wobec każdej formy zła fizycznego i moralnego (modlitwa).

O. Andrzej A. Napiórkowski OSPPE - PAT Kraków

Modlitwa powszechna (przyczynna)

Więcej na następnej stronie
«« | « | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |