Homilia na piąty dzień Tygodnia Ekumenicznego 2010

Temat dnia: Świadczyć przez cierpienie

O, bezmyślni i zbyt nieczułego serca, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy... (Łk 24,25).

Zamach bombowy na samolot - giną dziesiątki niewinnych pasażerów. Szaleniec wpadający do szkoły zabija kilkanaście osób, raniąc kolejne... W Trójmieście pijany młody człowiek, bez prawa jazdy, kierując samochodem zabija trzech braci; matka nie wytrzymuje i popełnia samobójstwo. Niewyobrażalne cierpienie i ból bardzo wielu ludzi. Śmierć niewinnych i żałoba ich bliskich. To obrazy obecne w życiu człowieka XXI w. Jak to przeżyć? Jaki sens ma cierpienie?

Rzeczywistość cierpienia zawsze była i jest pretekstem do zastanowienia się nad wiarą, nad moją relacją z Bogiem - wręcz Jego istnieniem. Bardzo często człowiek cierpiący, chory, zamiast zbliżać się do Boga, zaczyna wątpić w Jego obecność, w Jego miłość, w Opatrzność. Zamiast zaufania, zawierzenia Bogu przeżywa bunt. Bunt przeciw Bogu, przeciw ludziom i światu. W miejsce zaufania pojawia się często pytanie - dlaczego? Dlaczego ja? Jest to pytanie szczególnie trudne, przepełnione bólem, gdy cierpi dziecko, gdy ginie lub umiera ktoś bardzo bliski, drogi - dziecko, współmałżonek.

Pracuję na co dzień w hospicjum i wiem, że te pytania nie są teoretyczne, ale bardzo praktyczne, a wspólne poszukiwanie odpowiedzi na nie jest trudne. Gdzie jest Bóg? Gdyby istniał, nie dopuściłby do tego, skoro jest Miłością. Całe życie staram się żyć dobrze i godnie; co złego zrobiłem? Zauważmy, że nie różnimy się tu od uczniów, którzy byli zgor¬szeni zapowiedzią śmierci, męki i odkupieńczego cierpienia Mesjasza. Jezus mówi: Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, Ja was pokrzepię... (Mt 11,28).

Papież Jan Paweł II powiedział, że Bóg w Chrystusie pokazał, że kocha każdego człowieka i daje mu nieskończoną godność. Każdy cierpiący na ciele i na duchu może się uważać za przyjaciela Jezusa, kochanego przezeń w sposób szczególny. To, co ludziom wydaje się słabością i ułomnością, dla Boga jest motywem szczególnej miłości i życzliwości. I taki sąd Boga jest dla Kościoła poleceniem i ostoją. Dla chrześcijanina nie znaczy to wiele, czy jest zdrowy, czy chory.

W ostateczności liczy się tylko, czy jesteśmy zgodni z sumieniem, czy z wiarą przeżywamy nasze życie- stwierdza Jan Paweł II (pielgrzymka do Niemiec, 16X11980). Cierpienie to jedna z największych tajemnic ludzkości! Dociekanie jego sensu prowadzi do odkrywania tego, co w życiu najważniejsze. Ktoś opowiadał, że w telewizji widział zapowiedź programu o człowieku, który żył bardzo długo. Można by się spodziewać, że ów starzec powie coś bardzo mądrego. On jednak, prezentując receptę na długowieczność, rzekł: Nigdy nie zastanawiałem się, jak żyję, dopóki mogłem żyć bez zastanawiania się... Jakże aktualne są tu słowa Chrystusa: O, bezmyślni i zbyt nieczułego serca! (Łk 24,25).

Religie zawsze poszukiwały odpowiedzi na pytanie o sens cierpienia, jak również uczyły i uczą potrzeby okazywania współczucia i pomocy. Jednak, by odkryć istotny sens cierpienia, trzeba się otworzyć na objawienie Bożej miłości. Odpowiedzi tej udziela Bóg w krzyżu Jezusa. Cierpienie zyskuje nowy sens w świetle zbawczego dzieła Chrystusa. On wziął na siebie cierpienia ludzkości. Przez swoje cierpienie zwyciężył On zło a nas uzdolnił do jego pokonania. Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? (por. Rz 8,35). Bóg nie zostawia nas samych w cierpieniu, o czym mówi prorok Izajasz w trzeciej Pieśni o Słudze Pańskim: Pan mnie wspomaga (Iz 50, 7). A zatem: W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie, w krzyżu miłości nauka... Bądźmy pilnymi uczniami Chrystusa, otwartymi na Jego krzepiące i uleczające słowo.

Ks. Dariusz Ławik (KRK)

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |