Kogut pieje pod ikoną

Pachnie kadzidło przywiezione przez mnichów ze świętej góry Athos, jaszczurki wygrzewają się na rozgrzanych murach a Bułgarzy zapalają świece w Baczkowskim Monasterze. I czekają na chwilę, gdy ziemia pod Kristovą Gorą rozstąpi się, a ukryte w niej drzewo krzyża objawi się w pełnej krasie.

W cerkwi Świętej Bogurodzicy z 1604 roku przyjemny chłód. Ludzie kupują świece i zapalają je pod cudowną ikoną Maryi. Baczkowo to drugi co do wielkości, po Riłskim, monaster w Bułgarii. Wielu Bułgarów uważa jednak, że to on jest duszą bułgarskiego prawosławia. Otoczony ze wszystkich stron pasmami zielonych Rodopów został założony już w 1083 r. przez dwóch Gruzinów – dowódcę wojsk bizantyjskich Grigorija Bakurjani i jego brata Abbasija. W czasach panowania tureckiego monastyr stał się jednym z głównym ośrodków, dzięki którym przetrwały religia, piśmiennictwo i tożsamość narodowa Bułgarów.





Bram strzegą archanioły namalowane przez Zachariego Zografa.




Na fresku złośliwe demony przestrzegają: „Ogień dotknie tego, kto zajmuje się magią”.


Bułgarska Cerkiew odradza się po latach nieprawdopodobnych represji. Choć w liczącym ponad 7 mln ludności kraju jest ok. 6 mln prawosławnych, tylko kilka procent systematycznie praktykuje, a ok. 30 proc. nawiedza świątynie w czasie wielkich świąt. Do Kościoła katolickiego przyznaje się 0,6 proc. mieszkańców.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |