Jaki Egipt po Szenudzie?

Stefan Sękowski

publikacja 22.03.2012 10:56

Koptyjskiego papieża wylosuje niewinne dziecko. Jakie będą relacje z muzułmanami?

Jaki Egipt po Szenudzie? PAP/EPA/MOHAMED OMAR Śmierć Szenudy III jest dla Koptów jak śmierć ojca.

– To było jak śmierć ojca – mówi Ayman Abdelmassih. Jest Koptem, od 9 lat mieszka w Polsce. Na pogrzeb papieża Aleksandrii, następcy św. Marka Szenudy III, nie pojechał, jednak oglądał to wydarzenie przez internet. – Koledzy dzwonią do siebie, składają kondolencje. Pocieszamy się: papa Szenuda odszedł do Boga i czeka tam na nas. Najwyższy ześle nam kolejnego świętego człowieka – dodaje w rozmowie z serwisem Gosc.pl.

Śmierć 88-letniego duchownego nie była wielkim zaskoczeniem. Od wielu lat był schorowany, cierpiał na cukrzycę, miał chore nerki. Jego odejście kończy długą, 41-letnią epokę. Szenuda III kierował Kościołem Koptyjsko-Ortodoksyjnym zarówno za prezydentury Hosniego Mubaraka, jak i Anwara Sadata. – Niewielu Koptów pamięta czasy przed Szenudą. Można powiedzieć, że to on wychował współczesnych egipskich chrześcijan – mówi serwisowi Gosc.pl ekspert ds. Bliskiego Wschodu, Stanisław Guliński. Moi rozmówcy powtarzają główne cechy zmarłego przywódcy: pobożność, pokojowość i ogromna wiedza teologiczna, przekazywana wiernym w przystępny i charyzmatyczny sposób.

Długa, trudna epoka

Choć prześladowania i trudności w relacjach z władzą świecką nie są w historii Koptów niczym nowym, okres pontyfikatu Szenudy III nie był łatwy. Za prezydentury Sadata patriarcha Aleksandrii został uwięziony w jednym z klasztorów. W ostatnich czasach Koptowie spotykają się z prześladowaniami ze strony większości muzułmańskiej. Zdarzają się pogromy, palenie kościołów, porwania koptyjskich dziewcząt i zmuszanie ich do przejścia na islam. W Nowy Rok 2011, w wyniku ataku bombowego na kościół w Aleksandrii zginęło ponad 20 osób.

Zdaniem Gulińskiego prześladowania nie mają charakteru etnicznego czy politycznego, a religijny i często lokalny. – Koptowie są częścią egipskiego społeczeństwa. Jednocześnie dochodzi do konfliktów z wyznawcami islamu. Często zarzewiem pogromu jest plotka o charakterze obyczajowym: że np. chrześcijański chłopak chodzi z muzułmańską dziewczyną, albo że w kościele przechowywane są materiały antyislamskie – mówi. Jednocześnie podkreśla, że Szenuda był poważany przez większość Egipcjan. Rząd ogłosił żałobę narodową. Podczas minuty ciszy w parlamencie z miejsc nie wstało jedynie kilku wyjątkowo radykalnych fundamentalistów islamskich.

– Szenuda III był mocno związany ze swoją ojczyzną, wiele mediów pisze o nim jako o „arabskim papieżu”. Wyrażało się to także w jego stosunku do Izraela; odradzał Koptom pielgrzymki do Jerozolimy do czasu ustania „izraelskiej okupacji”, odmówił egipskiemu prezydentowi wspólnej wizyty w Ziemi Świętej – dodaje znawca Egiptu. Okres jego urzędowania to także czas ekspansji koptyjskiej. Papież zdawał sobie sprawę z rosnącej emigracji Egipcjan. Starał się zapewnić im możliwość uczestnictwa w liturgii zagranicą. Za jego pontyfikatu otworzono kościoły koptyjskie m.in. w takich krajach jak Nowa Zelandia, USA, Węgry czy Austria. W Polsce nie ma świątyni koptyjskiej – mniejszości egipskiej cerkwie udostępniają prawosławni.

Relacje z katolikami

Koptowie to jedna z najstarszych wspólnot chrześcijańskich na świecie. Wiarę w Chrystusa zaniósł do Egiptu św. Marek Ewangelista. Był pierwszym biskupem Aleksandrii, Szenuda III był przez Koptów uznawany za jego 117. następcę. To chrześcijaństwu z tego rejonu zawdzięczamy zakony oraz samo pojęcie „papieża”. Niestety w 451 roku nastąpił rozłam w Kościele Powszechnym: Koptów uznano za heretyków, zwolenników monofizytyzmu, twierdzących, że Chrystus miał jedną, bosko-ludzką naturę, a nie dwie, oddzielne, ale nie rozłączne. – Ten zarzut to już przeszłość. Okazało się, że wynikał on ze wzajemnego niezrozumienia językowego, niezrozumienia, co druga strona rozumie pod pojęciem „osoby” i „natury” – mówi serwisowi Gosc.pl ks. prof. Zygfryd Glaeser z Katedry Teologii Kościołów Wschodnich Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego. – Za Szenudy III relacje Koptów z katolikami były bardzo dobre. Warto pamiętać o spotkaniach z Janem Pawłem II, czy wspólnych ustaleniach doktrynalnych dotyczących Trójcy Świętej, Ducha Świętego czy Jezusa Chrystusa – dodaje.

Dziś Koptowie stanowią 5-10 proc. społeczeństwa Egipskiego. Ich dokładną liczbę trudno określić, wynosi od 10 do 14 mln w Egipcie i od 2 do 4 mln w diasporze. Wierni Kościoła Koptysko-Ortodoksyjnego stanowią 90 proc. wszystkich Koptów.

Kim będzie nowy patriarcha?

Nie wszyscy jednak zgadzają się z opinią o otwartości Szenudy. – Był bardzo zazdrosny o Koptów. Przez wiele lat nie zgadzał się na przyjazd Jana Pawła II do Egiptu, by opinia publiczna na świecie nie uznała, że witający go chrześcijanie to katolicy – mówi serwisowi Gosc.pl Ashraf Benyamin – egipski dyrygent mieszkający od wielu lat w Polsce. Jest wiernym Kościoła katolickiego obrządku koptyjskiego. Zaznacza, że koptyjski patriarcha Aleksandrii jest wielkim autorytetem także dla Koptów wiernych Rzymowi. Twierdzi także, że Szenuda III był „człowiekiem pokoju”, dzięki któremu po obaleniu Mubaraka nie doszło do eskalacji przemocy. Warto pamiętać, że zmarły duchowny tonował nastroje i odradzał młodym Koptom udział w antyrządowych demonstracjach.

Niedługo zacznie się procedura wyboru kolejnego następcy św. Marka. Jako że jest dość skomplikowana, trudno nawet domyślać się, kto nim zostanie. W pierwszym etapie elekcji prawo udziału mają wszyscy koptyjscy mężczyźni powyżej 50. roku życia, którzy kiedykolwiek byli mnichami. Ich liczbę szacuje się na 15 tysięcy. Modląc się i poszcząc podczas synodu wybiorą trzech kandydatów. Ich nazwiska zapisze się na trzech woskowanych tablicach. Następnie duchowni przyprowadzą dziecko z przewiązanymi oczami, które wskaże tabliczkę z nazwiskiem nowego papieża.

Zdaniem Benyamina brak reformy tej procedury może doprowadzić do zatargów z władzą. – W wyborze uczestniczyć może także 24 przedstawicieli cesarstwa Etiopii. Ono już nie istnieje i jeśli patriarchą zostanie ktoś, kto się nie będzie podobał rządowi, może on stwierdzić, że nie uznaje nowego papieża – mówi. Nie obawia się tego Abdelmassih. – Władze też nie chciały zaakceptować poprzednika Szenudy, Cyryla VI. Ale dla nas to nie ma znaczenia. My nie wtrącamy się do polityki, niech polityka nie wtrąca się do nas – mówi.

Jaka przyszłość?

Według Gulińskiego zmiana papieża nie powinna wpłynąć negatywnie na pozycję Koptów w Egipcie. – Najsilniejsza partia w Egipcie, Partia Wolności i Sprawiedliwości, kierowana przez Bractwo Muzułmańskie, nie ma negatywnego stosunku do Koptów. Podczas dyskusji nad nową konstytucją także z jej szeregów pojawiają się głosy, że trzeba w niej uwzględnić prawa chrześcijan – mówi. Dodaje, że prawdopodobnie ostatnią osobą, która odwiedziła Szenudę III, był lider Bractwa Muzułmańskiego.

Zbliżają się wybory prezydenckie w Egipcie i głosy Koptów mogą stanowić języczek u wagi. Chrześcijanie nie będą stanowić z pewnością zarzewia konfliktów, choć, jeśli sytuacja ułoży się niekorzystnie i do władzy dojdą najbardziej ekstremalni islamiści salaficcy, mogą zostać zmuszeni do emigracji. Oby tak się nie stało.