Pani Maria, która bije w dzwony

PAP |

publikacja 09.04.2012 12:22

Od 27 lat co niedziela i w święta pani Maria pokonuje 220 stopni, wspinając się po schodach 53-metrowej dzwonnicy soboru Aleksandra Newskiego w Sofii, największej prawosławnej świątyni na Bałkanach, i bije w dzwony. Najcięższy waży 12 ton, najmniejszy -10 kg.

"Niby jest to łatwe zajęcie, wymagające tylko niewielkiego wysiłku fizycznego, lecz wcale nie jest tak prosto. Trzeba być nie tylko bardzo zdrowym, do tego trzeba mieć Boga w sercu" - opowiada.

"Miałam wiele przygód w życiu. Raz potrącił mnie samochód. Jak weszłam na górę, od razu poczułam się lepiej. Bliskość dzwonów wpływa dobrze na zdrowie, to jest udowodnione. Mówią, że obok tego, kto bije w dzwony, stoją anioły" - dodaje 82-letnia pani Maria.

Najdłużej - przez trzy godziny i 20 minut - biła w dzwony w maju 1996 r., kiedy po 50-letnim wygnaniu do kraju wrócił były car Symeon Sakskoburggotski.

Dawna nauczycielka matematyki, mająca za sobą trudne życie, prześladowana w okresie komunistycznym, widzi w biciu w dzwony swoje przeznaczenie. "Za każdym razem, kiedy zbliżam się do nich, przechodzi mnie dreszcz. Jestem tak przywiązana do nich, że będę to robić, dopóki będę mogła" - wyznała w wywiadzie telewizyjnym.

W chórze soboru Aleksandra Newskiego zaczęła śpiewać w 1950 roku jako studentka. Tam też poznała swojego męża, długoletniego solistę znanego chóru im. Swetosława Obretenowa.

Przed lutym 1985 r., kiedy to została mianowana "odświętną dzwonniczką", przez długie lata pomagała staremu dzwonnikowi, dziadkowi Ilii.

Maria Zybowa urodziła się w 1929 r. w Czirpanie w środkowej Bułgarii. Przed wojną skończyła francuski college świętego Józefa. Chciała być lekarką, ale w czasach komunizmu z powodu "burżuazyjnego pochodzenia" nie dostała się na studia medyczne. Przyjęto ją dopiero po trzeciej próbie na wydział matematyki. Pracowała jako nauczycielka, tłumaczyła, udzielała korepetycji. I nie opuszczała świątyni.

Jej zajęcie nazywa się posadą "odświętnego dzwonnika", ponieważ bije się jednocześnie we wszystkie 12 dzwonów, a w dni powszednie tylko w trzy - tłumaczy. Rozruszać 780-kilogramowe serce największego dzwonu pomaga jej diakon Georgi, na co dzień ekonomista w ministerstwie środowiska. Według niego nawet niezbyt mocne uderzenie tego dzwonu można usłyszeć w mieście Swoge, 32 km od Sofii.

Dzwony odlano w 1911 r. w Rosji - w Tule i Moskwie. Zamontowano je na dzwonnicy w 1914 r.

Na największym, ważącym 12 ton, jest data odlania - 26 maja. Jest to dzień, w którym urodziła się pani Maria.