Jest biskupem dzięki kursom Alfa

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 09.11.2012 21:13

„Interesuje się on nową ewangelizacją. Sam powrócił do Kościoła dzięki kursom Alfa, które stanowią swoisty wzorzec nowej ewangelizacji. To jest jego duchowe zaplecze." - mówi o nowym arcybiskupie Canterbury pastor Richardson.

Jest biskupem dzięki kursom Alfa FACUNDO ARRIZABALAGA/ PAP/EPA Nowy arcybiskup Canterbury, Justin Welby.

„Wiele zawdzięczam Kościołowi katolickiemu. Korzystam z bogactw benedyktyńskiej i ignacjańskiej duchowości, modlitwy kontemplacyjnej i adoracyjnej, a także z katolickiej nauki społecznej. Katolicki mnich jest moim kierownikiem duchowym”. To słowa z pierwszej konferencji prasowej nowego zwierzchnika Kościoła anglikańskiego. Został nim bp Justin Welby. Nominację ogłoszono dziś rano. Ma on 56 lat i był najmniej znanym z kandydatów na ten urząd. Biskupem jest zaledwie od roku. Wcześniej zajmował się przede wszystkim duszpasterstwem.

Uchodzi za tak zwane późne powołanie. Przez 11 lat był menadżerem w przemyśle naftowym. Na karierę duchowną zdecydował się na początku lat 90., po śmierci jednego z sześciorga dzieci. Był wtedy związany z londyńską parafią Trójcy Przenajświętszej, gdzie powstały znane również w Kościele katolickim kursy ewangelizacyjne Alfa. Bp Welby jest utożsamiany z tak zwanym nurtem ewangelicznym Kościoła anglikańskiego. Dlatego w tamtejszym środowisku uchodzi za konserwatystę.

Na dzisiejszej konferencji prasowej nowy arcybiskup Canterbury zapowiedział jednak, że popiera biskupstwo kobiet i że ponownie rozważy swe negatywne dotąd stanowisko względem związków homoseksualnych. Za swój priorytet uznał duszpasterstwo na poziomie lokalnym. Żartując zapewnił natomiast, że ma lepszego fryzjera i więcej wydaje na żyletki niż jego poprzednik Rowan Williams.

Zadowolenie z wyboru bp Justina Welby na prymasa Wspólnoty Anglikańskiej wyraził już przewodniczący katolickiego episkopatu Anglii i Walii, abp Vincent Nichols. W jego przekonaniu można się po nim spodziewać wyraźnego chrześcijańskiego świadectwa. Gratulacje nowemu arcybiskupowi Canterbury złożył też kard. Kurt Koch, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan.

„Nie znam go osobiście. Jednak dobre wrażenie zrobiła na mnie wiadomość, że wybrano duchownego, który od niedawna jest biskupem, ale ma doświadczenie w innych dziedzinach. To bardzo ciekawe posunięcie. Życzę nowemu arcybiskupowi Bożego błogosławieństwa, również w rozwiązywaniu problemów, które go czekają. Wiadomo, że sytuacja Wspólnoty Anglikańskiej nie jest łatwa. Mam nadzieję, że uda się nam rozwinąć i pogłębić dobre relacje. Oczywiście udam się na jego intronizację. Mam też nadzieję, że przybędzie on do Rzymu na audiencję do Ojca Świętego”.

Nowy arcybiskup Canterbury to rzeczywiście postać mało znana. Zdaniem pastora Davida Richardsona, szef Anglikańskiego Centrum w Rzymie, oficjalnego przedstawicielstwa tego Kościoła przy Stolicy Apostolskiej. jego nowy zwierzchnik zasłynie przede wszystkim jako ewangelizator:

„Interesuje się on nową ewangelizacją. Sam powrócił do Kościoła dzięki kursom Alfa, które stanowią swoisty wzorzec nowej ewangelizacji. To jest jego duchowe zaplecze. Dzięki swemu doświadczeniu w przemyśle naftowym mógł się natomiast angażować na rzecz pokoju i pojednania w Afryce. Przypuszczam, że jego doświadczenia w tym względzie zostaną wysoko ocenione przez Stolicę Apostolską. Myślę, że łatwo zyska popularność w Wielkiej Brytanii. Uchodzi on co prawda za konserwatystę, ale ma też mniej konserwatywne poglądy. Popiera na przykład biskupstwo kobiet, co oczywiście stwarza problemy na polu ekumenicznym. Ale taki jest punkt wyjścia”.