Wyprzedzajmy pojednanie!

www.taize.fr

publikacja 01.01.2013 21:12

Rozważania brata Aloisa podczas spotkania w Rzymie 31 grudnia

Wyprzedzajmy pojednanie! Henryk Przondziono/GN Nie czekajmy, aż droga jedności zostanie zaplanowana do samego końca, wyprzedzajmy pojednanie! Już nie możemy podtrzymywać podziałów. Z powodu naszych podziałów sól ewangelicznego nauczania traci smak (zdjęcie archiwalne)

Wczoraj wieczorem zapowiedziałem, jakie będą kolejne etapy naszej pielgrzymki zaufania. Ta pielgrzymka odbywa się jednak przede wszystkim w codziennym życiu każdego z nas.

Wszędzie trzeba stawać się pielgrzymem, by tworzyć więzi komunii i przyjaźni. Z naszymi najbliższymi, z osobami, pośród których żyjemy. Potrzebujemy siebie nawzajem, ponieważ w jakimś sensie wszyscy jesteśmy ubodzy.

Potrzebujemy również siebie nawzajem w życiu naszych społeczeństw. Rozwój i postęp nie mogą już pozostać zarezerwowane dla niektórych, podczas gdy większa część ludzkości ubożeje. Trudności ekonomiczne, które rosną, kierują nasze kroki w stronę większej, a nie mniejszej solidarności.

Dzielenie się dobrami materialnymi, które wcale nie zagraża naszemu dobrobytowi, może dać nam osobisty rozwój i radość życia. Wielu z was, odkrywając konkretne inicjatywny okazywania solidarności tutaj w Rzymie, na przykład spotykając osoby, które pracują z młodzieżą lub pomagają uchodźcom, znalazło zachętę dla siebie.

Potrzebujemy również siebie pomiędzy narodami i kontynentami. Jednym z powodów niesprawiedliwości w świecie jest to, że nawzajem siebie nie znamy. Gdybyśmy niektóre sytuacje poznali z bliska, łatwiej byłoby znaleźć wyjście z konfliktów.

Chrystus jednoczy nas mówiących różnymi językami, należących do różnych narodów. Jak podtrzymywać w sobie żarliwe pragnienie jedności, ten ogień, dla którego Chrystus przyszedł, żeby go rozpalić na ziemi?

Jutro, 1 stycznia, obchodzimy Światowy Dzień Pokoju. Gdybyśmy wszyscy razem, jako chrześcijanie, naszym priorytetem uczynili zaangażowanie na rzecz sprawiedliwości i pokoju, chrześcijaństwo mogłoby zyskać nową witalność. Chrześcijaństwo pokorne, które nic nie narzuca, lecz jest solą tej ziemi.

Dlatego ważne jest, byśmy trwali razem, wywodząc się z różnych tradycji chrześcijańskich. Nie czekajmy, aż droga jedności zostanie zaplanowana do samego końca, wyprzedzajmy pojednanie! Już nie możemy podtrzymywać podziałów. Z powodu naszych podziałów sól ewangelicznego nauczania traci smak.

Ponieważ jesteśmy ochrzczeni, wszyscy należymy do Chrystusa, wszyscy jesteśmy częścią Ciała Chrystusa. Niech nasza tożsamość człowieka ochrzczonego będzie na pierwszym miejscu, niech będzie ważniejsza od naszej tożsamości wyznaniowej!

Nie zgadzajmy się na to, żeby robić osobno to, co możemy zrobić razem. Odwiedzajmy jedni drugich. Jest również bardzo dużo wzajemnej nieznajomości pomiędzy różnymi wyznaniami chrześcijańskimi. Kiedy ją przezwyciężymy, u innych odkryjemy ewangeliczne skarby.

Razem z pokorą skierujmy się ku Chrystusowi, być może w milczeniu. Razem słuchajmy Jego słowa. Razem szukajmy Jego oblicza, tak jak to robimy w tych dniach.

I Duch Święty zstąpi jak w czasie Pięćdziesiątnicy. I razem możemy wprowadzić w czyn wezwanie Chrystusa: „Będziecie moimi świadkami aż po krańce ziemi”.

Dziecko Tego wieczoru mamy afrykańskie koszyki napełnione nasionami sorgo dla młodych Polaków, Ukraińców, Białorusinów, Szwedów, mieszkańców Wielkiej Brytanii, Danii, Irlandii, Norwegii, Finlandii, Serbii i Grecji.

Mamy koszyk dla młodych Afrykanów i pozdrawiamy mieszkańców Afryki Południowej, Namibii, Togo, Senegalu, Tanzanii, Beninu, Demokratycznej Republiki Kongo.

Teraz w siedmiu bazylikach i kościołach, w których jesteśmy zgromadzeni, nadal będzie trwała modlitwa śpiewem i modlitwa wokół krzyża. Każdy będzie mógł podejść i oprzeć czoło o krzyż, aby powierzyć Bogu brzemiona swoje i innych ludzi.