Co roku 100 tys. chrześcijan ginie za wiarę

KAI |

publikacja 28.05.2013 17:00

Watykan w ONZ głęboko zaniepokojony prześladowaniem chrześcijan.

Co roku 100 tys. chrześcijan ginie za wiarę Roman Koszowski /GN

Stolica Apostolska wyraziła głębokie zaniepokojenie pogwałceniami wolności religijnej i prześladowaniami chrześcijan w takich regionach świata, jak Afryka, Azja czy Bliski Wschód. Jej stanowisko na wyraził podczas wczorajszego (27 maja) dialogu z Wysokim Komisarzem Narodów Zjednoczonych do spraw Praw Człowieka abp Silvano Tomasi.

Stały przedstawiciel Stolicy Apostolskiej przy agendach ONZ w Genewie przypomniał, że według wiarygodnych badań każdego roku ponad 100 tys. chrześcijan ponosi śmierć z powodów związanych z ich wiarą. Inni poddawani się przymusowym wysiedleniom, niszczone są ich miejsca kultu, dochodzi do gwałtów i porwań ich przywódców, jak to stało się niedawno w przypadku dwóch biskupów prawosławnych w Aleppo w Syrii. Abp Tomasi zauważył, że wiele z tych aktów jest wynikiem fanatyzmu, nietolerancji, terroryzmu i dyskryminującego ustawodawstwa. Ponadto w niektórych krajach zachodnich, gdzie obecność chrześcijańska była w przeszłości integralną częścią społeczeństwa, narasta tendencja do marginalizacji chrześcijaństwa w życiu publicznym, pomijając jego wkład społeczny i historyczny, dochodząc wręcz do "ograniczenia zdolności wspólnot wiary, by mogły nadal prowadzić swe dzieła charytatywne".

Watykański dyplomata przypomniał następnie, że Rada Praw Człowieka ONZ uznała, iż religia i duchowość służą promocji ludzkiej godności oraz, że chrześcijaństwo służy prawdziwemu dobru ludzkości. W związku z tym przedstawiciel Stolicy Apostolskiej wskazał, jak wielki wymiar ma posługa Kościoła katolickiego, od edukacji po opiekę zdrowotną i pomoc uchodźcom. Służbę tę Kościół pełni niezależnie od rasy czy religii osób, którym posługuje. Abp Tomasi zakończył swoje wystąpienie cytując słowa papieża Franciszka z okazji 1700 rocznicy edyktu mediolańskiego: "niech wszędzie będzie respektowane prawo do publicznego wyrażania swej wiary i niech bez uprzedzeń będzie przyjmowany wkład, jaki chrześcijaństwo nadal wnosi do kultury i społeczeństwa naszych czasów".