Udręka chrześcijan

Bogumił Łoziński

publikacja 19.05.2016 06:00

W XXI wieku są na świecie kraje, w których rodzice muszą ukrywać nawet przed swoimi dziećmi, że są chrześcijanami.

Pogrzeb ofiar zamachu w Lahore (Pakistan), 30 marca 2016 r. RAHAT DAR /EPA/pap Pogrzeb ofiar zamachu w Lahore (Pakistan), 30 marca 2016 r.

Niespełna miesiąc temu opinię publiczną na całym świecie wstrząsnęła informacja o krwawym zamachu na chrześcijańskie rodziny w pakistańskim Lahore. Zginęło w nim ponad 70 osób, a około 300 zostało rannych. Do zamachu przyznała się frakcja talibów Jamaat-ul-Ahra. Do takich brutalnych ataków na wyznawców Chrystusa dochodzi coraz częściej. Według najnowszego raportu „Prześladowani i zapomniani” Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie rocznie ginie ponad 100 tys. chrześcijan, co oznacza śmierć jednej osoby co 5 minut.

Niewątpliwie morderstwa są najbardziej drastyczną formą prześladowań, jednak są jeszcze inne. Chodzi o stały ucisk, którego doświadczają wyznawcy Chrystusa w wielu krajach świata. Badaniem tego zjawiska zajmuje się chrześcijańska organizacja Open Doors, która co roku publikuje specjalny raport pt. „Światowy indeks prześladowań” (ŚIP). Najnowszy z 2016 r. obejmuje dane gromadzone od 1 listopada 2014 do 31 października 2015 roku. Wyłania się z nich wstrząsający obraz życia chrześcijan w krajach wrogo nastawionych do naszej religii. Open Doors bada sytuację chrześcijan łącznie, nie dzieląc na wyznania, bo prześladowcy najczęściej nękają różne wspólnoty chrześcijańskie w równym stopniu.

Dlaczego nas uciskają

Autorzy raportu analizowali stopień wolności chrześcijan w danym kraju w pięciu sferach życia: osobistej, rodzinnej, społecznej, obywatelskiej oraz we wspólnocie Kościoła. Badali też natężenie przemocy wobec wyznawców Chrystusa. W ten sposób uzyskali obraz opierający się na wielu wskaźnikach, a nie tylko na jednorazowych incydentach. Określając stopień prześladowań, stworzyli indeks 50 krajów świata, gdzie są one największe. Otwiera go Korea Północna, zamyka Oman. Najwięcej państw z indeksu leży w Azji oraz Afryce.

Obecnie największą siłą napędzającą prześladowania jest islamski ekstremizm. To główne źródło ucisku w 35 na 50 krajów z indeksu. Ale religijnie motywowana agresja to niejedyny powód represji. Chrześcijanie są prześladowani także z powodu na przykład komunistycznej ideologii i paranoicznego totalitaryzmu, agresywnego sekularyzmu, a nawet korupcji.

Szczególną wartością indeksu są informacje, jak wygląda życie chrześcijan w krajach, w których są prześladowani. Często są to wiadomości szokujące.

Dyktatorska paranoja

Od 14 lat na czele „Światowego indeksu prześladowań” znajduje się Korea Północna. Występuje tam wyjątkowo wysoki poziom przemocy wobec liczącej 300 tys. osób mniejszości chrześcijańskiej. Stanowi ona ok. 2 proc. społeczeństwa, w tym 0,2 proc. to katolicy. Prześladowania są tam spowodowane ideologią komunistyczną połączoną z dyktatorską paranoją. Paranoiczna tyrania polega na tym, że od 1948 r. rządy sprawuje w tym kraju jedna rodzina. Powstał tam kult jednostki, a kolejni przywódcy są obiektami czci poddanych. Kult ten nie pozostawia miejsca dla jakiejkolwiek innej religii, a gdy ktoś odda cześć komuś innemu niż członek dynastii, postrzegany jest jako zagrożenie dla państwa i poddany represjom. Taką politykę stosuje też obecny przywódca tego kraju Kim Dzong Un.

Specyfika represji wobec chrześcijan w tym kraju polega na totalnej ingerencji w życie prywatne. Są oni zaklasyfikowani do klasy „wrogiej”, egzystują w wyizolowanych wioskach w ramach kary za niewłaściwą klasę. Minimalny odsetek chrześcijan zdołał ukryć przynależność religijną i żyje w tradycyjnej społeczności. Jeśli chrześcijanin zostanie przyłapany na czytaniu Biblii, czy w jakikolwiek inny sposób wyrazi swoją wiarę, rozmawia o niej z kimś, nawet z członkiem rodziny, traci wszystko. Wraz z rodziną zostaje wysłany na wiele lat do obozów pracy. Patrole sąsiedzkie (stara metoda komunistyczna) donoszą o tym, co dzieje się w ich otoczeniu. Jeśli ktoś zostanie przyłapany na potajemnym zaangażowaniu w sprawy religijne, spotyka go surowa kara, np. zsyłka, tortury czy publiczna egzekucja. W efekcie dzieci chrześcijan zwykle w ogóle nie są świadome wiary swoich rodziców. Kościoły w ogóle nie mają prawa bytu, a jeśli są pojedyncze, to kontrolowane przez rząd, aby pokazać zagranicznym gościom rzekome prawo do wolności religijnej.

Islamski ekstremizm

Główną siłą napędzającą prześladowania chrześcijan w pozostałych 9 państwach z pierwszej dziesiątki indeksu jest islamski ekstremizm. W mniejszym stopniu są to antagonizmy plemienne, zorganizowana korupcja oraz przestępczość.

Wszystkie te elementy występują w Iraku, który jest na 2. miejscu indeksu Open Doors. W kraju tym istnieją trzy grupy chrześcijan dotkniętych represjami: katolickie Kościoły wschodnie, w tym Kościół nestoriański, konwertyci wywodzący się z islamu oraz Kościoły protestanckie. W sumie wyznawcy Chrystusa stanowią 0,8 proc. społeczeństwa, czyli jest ich ok. 300 tys., muzułmanie zaś – 99 procent.

W Iraku dominują islamskie bojówki, których celem jest religijne oczyszczenie kraju i poddanie go szariatowi. Na to nakłada się brak praworządności i bezkarność rządu. W 2014 r. Państwo Islamskie ogłosiło kalifat na dużych obszarach północnego i zachodniego Iraku, które kontroluje. Na tych terenach wprowadza prawo szariatu. Chrześcijanie, a także wyznawcy innych religii zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów. Wielu zostało zabitych, uprowadzonych, skrzywdzonych fizycznie, na przykład poprzez gwałty i zmuszanie do małżeństw. Kościoły oraz budynki należące do chrześcijan są niszczone albo konfiskowane. Szok wywołał znaleziony dwa lata temu dokument, w którym podane są ceny za jazydzkie oraz chrześcijańskie kobiety – najwięcej kosztują dzieci od 1. do 9. roku życia. Ci, którzy przeszli z islamu na chrześcijaństwo, są karani śmiercią. Iracki parlament przyjął rok temu ustawę, na mocy której dzieci chrześcijan bez zgody rodziców mogą zostać zarejestrowane jako muzułmanie.

Wielką rolę w prześladowaniu chrześcijan odgrywa korupcja. Są oni uprowadzani dla okupu, nielegalnie zajmowane są ich domy i ziemia. Według danych pozarządowej organizacji „Bagdad naszym domem” od 2003 r. tylko w samym Bagdadzie zanotowano ponad 7 tys. przypadków naruszeń mienia chrześcijan.

Antagonizm plemienny

Na mapie prześladowań chrześcijan coraz więcej jest państw afrykańskich, leżących na południe od Sahary. W pierwszej pięćdziesiątce indeksu Open Doors jest ich aż 16. Przykładem może tu być Somalia – 7. miejsce w indeksie. Chrześcijan jest tam, w ponad 10-milionowej społeczności, ok. 100 tys., czyli mniej niż 1 procent. Główne źródła prześladowań to antagonizmy plemienne i islamski ekstremizm. Struktura społeczna Somalii jest plemienna, kwestia swobód obywatelskich, w tym wolności religijnej, w ogóle tam nie istnieje. Co więcej, antychrześcijańskie nastroje są jedną z cech struktury plemiennej tego kraju. Na to nakłada się rozwój islamskiego ekstremizmu. W kraju tym poza miastami rząd federalny nie ma żadnych wpływów. Wyznawcy Chrystusa są bezbronni wobec ataków wodzów plemiennych i islamskich terrorystów z bojówek Al-Shabaab, które są powiązane z Al-Kaidą. Z kolei w miastach urzędnicy dołączają do tych dwóch grup, licząc na profity (korupcja). Są przy tym całkowicie bezkarni.

Wyznawcy islamu są tak dominujący, że w ogóle nie biorą pod uwagę, że ktoś może wyznawać inną religię. Al-Shabaab ogłosiło publicznie, że „pragnie, by Somalia była całkowicie wolna od chrześcijan”. W konstytucji jest zapis, że islam ma status religii państwowej.

Właściwie jedyną grupą chrześcijan są tam obecnie osoby nawrócone z islamu. Ich sytuacja jest tragiczna. Najmniejsze podejrzenie o bycie chrześcijaninem prowadzi do publicznej egzekucji przez ścięcie głowy. Dlatego nawet w życiu prywatnym muszą ukrywać wiarę. Posiadanie jakichkolwiek materiałów o treściach chrześcijańskich może narazić ich na olbrzymie niebezpieczeństwo. Skala i zakres prześladowań wyznawców Chrystusa w Somalii prowadzi do stwierdzenia, że mamy do czynienia z ludobójstwem.

Procesy globalne

Niestety, globalne procesy, które się nasilają, otwierają pole do jeszcze większych prześladowań chrześcijan. Wśród nich najbardziej niebezpieczne jest zjawisko poszerzania obszarów działań przez ekstremistyczne islamskie kalifaty, wychodzące poza granice rodzimego kraju. Chodzi o Państwo Islamskie i przyłączające się do niego bojówki, np. Boko Haram w Nigerii czy al-Shabaab w Somalii.

Coraz więcej krajów popada w anarchię, rywalizują ze sobą skrajne ugrupowania, nasila się terror, a ofiarami przemocy są mniejszości, przede wszystkim chrześcijanie. Dzieje się tak w Libii, Jemenie, Syrii czy Iraku.

Chrześcijanie są największą grupą na Bliskim Wschodzie zmuszoną w ostatnich latach do emigracji. Syryjskie Aleppo było miastem o największej liczbie chrześcijan. Po 4 latach wojny, w 2015 r., ich liczba spadła z 400 tys. do 60 tysięcy. Exodus chrześcijan odbywa się z takich krajów, jak Irak, Syria, Kenia czy Erytrea.

Pod hasłem powstrzymania religijnych ekstremizmów w szeregu krajów Azji Środkowej zaostrzono kontrolę wszelkich form przejawów religijności. Cierpią na tym chrześcijanie, ponieważ również oni są objęci takimi restrykcjami.

Czy w tym obrazie tragedii chrześcijan jest jakiś jaśniejszy punkt? Niestety, nie ma tu zbyt wielu dobrych wieści. Autorzy raportu przytaczają budującą historię pastorów z Monterrey w Meksyku, którzy modlili się wspólnie, aby magnaci narkotykowi zaprzestali swojej działalności. Zostali wysłuchani – działalność tych grup znacznie osłabła. Ten przypadek potwierdza, że nadzieją dla chrześcijan jest modlitwa.

Pierwsza dziesiątka krajów, w których prześladowania są największe:

1. Korea Północna 
2. Irak
3. Erytrea
4. Afganistan
5. Syria
6. Pakistan
7. Somalia
8. Sudan
9. Iran
10. Libia