Kard. Walter Kasper: Nie ma odpowiedzialnej alternatywy dla ekumenizmu

KAI/J

publikacja 06.09.2007 12:14

Nie ma odpowiedzialnej alternatywy dla ekumenizmu - powiedział 5 września w Sybinie kard. Walter Kasper, przewodniczący Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan.

Owacyjnie przyjęty przedstawiciel Watykanu podkreślił, że ruch ekumeniczny stawia sobie za cel doprowadzenie do wspólnego wyznawania przez wszystkich chrześcijan wiary w jednego Boga, uznawania jednego chrztu i zgromadzenia się w jednym Kościele. Dokonuje się to na fundamencie wiary w Trójcę Świętą i Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela. Bez tej podstawy ekumenizm byłby budowaniem na piasku - wskazał niemiecki kardynał kurialny.

Podkreślił, że ekumenizm jest misją zleconą przez Chrystusa w słowach: "Aby wszyscy stanowili jedno:. "Podziały to porażka chrześcijan w głoszeniu Ewangelii światu" - mówił dalej kardynał. "Przesłoniliśmy w ten sposób światło Chrystusa, przyczyniając się do sekularyzacji. Dlatego nie ma odpowiedzialnej alternatywy dla ekumenizmu" - podkreślił mówca.

Jednocześnie zwrócił uwagę, że nie ma postępu w ekumenizmie bez nawrócenia. "Ci, którzy winą za zaistniałe podziały wśród chrześcijan obarczają innych, są zazwyczaj tymi, którzy nie godzą się na badania historyczne. Nawrócenie trzeba zacząć od własnego Kościoła" - przekonywał hierarcha.

Nawiązując do spraw europejskich, przewodniczący Papieskiej Rady stwierdził, że trzeba mieć zamknięte oczy, by nie dostrzegać chrześcijańskich korzeni naszego kontynentu. Jego zdaniem, wystarczy spojrzeć na krzyże w centrach europejskich miast. "Europa musi się obudzić i dostrzec swoje wartości!" - apelował kardynał. Zarazem jednak zaznaczył, że nie oznacza to uniformizacji. "Mamy szanować inne religie, ale też mieć odwagę podkreślania własnej odmienności" - dodał.

Przemówienie wysłannika papieskiego było jednym z trzech referatów wprowadzających w obrady Zgromadzenia. Dwa pozostałe wygłosili metropolita Cyryl z Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego i luterański biskup Wolfgang Huber z Niemiec.

Przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego (OWCS) ubolewał, że tzw. naukowy pogląd na świat jest obecnie jedynym dopuszczalnym w szkolnictwie i organizacji życia społecznego. "Nadszedł czas na poważny dialog Kościoła ze światem na ten temat" - wezwał prawosławny metropolita smoleński i kaliningradzki.

Przypomniał, że choć chrześcijanie różnią się w rozumieniu prawd wiary, to jednocześnie łączy ich rozumienie człowieka. Jednakże niektóre wspólnoty chrześcijańskie jednostronnie dokonują ewolucji norm moralnych. "Ale jak można połączyć przekonanie o wartości życia z zabijaniem dzieci nienarodzonych albo wartość rodziny ze zgodą na wolne związki, w dodatku tej samej płci? Próby te pochodzą z niereligijnego ducha tego świata i wątpliwego rozumienia wolności. Jeśli naukowcy mają prawo bronić swoich nowo odkrytych teorii, to tym bardziej Kościół ma prawo bronić prawdy wiecznej - Chrystusa, który się nie zmienia" - dowodził metropolita Cyryl. Wyjaśnił, że ewoluowanie norm moralnych w niektórych środowiskach chrześcijańskich jest ustępstwem na rzecz ducha tego świata, podczas gdy zasady chrześcijańskie są niezmienne.

Przewodniczący OWCS wezwał do chrześcijańskiej solidarności wobec wyzwań naszych czasów. Solidarność taka, oparta na niezmiennej etyce, wynikającej z Ewangelii, jest - według niego - jedyną szansą dla Europy. Będzie ona także nowym bodźcem dla dialogu ekumenicznego. "Możemy też być solidarni z wyznawcami innych religii w dawaniu pierwszeństwa wartościom wiecznym, a nie przemijającym. Możliwa jest również współpraca z niewierzącymi, którzy wyznają zasady etyczne bliskie chrześcijańskim, tym bardziej że coraz więcej niewierzących przyznaje, że chrześcijaństwo jest spoiwem Europy" - stwierdził metropolita Cyryl.

Z kolei bp Wolfgang Huber wskazał, że fundamentem chrześcijańskiego świadectwa jest duchowość. Sercem duchowości ekumenicznej, która tworzy się dzięki wspólnym spotkaniom i modlitwom, jest "walka o jedność w prawdzie". "Wezwanie do jedności jest bowiem równoznaczne z podjęciem się poszukiwania prawdy, która jest w Chrystusie" - oświadczył przewodniczący Rady Kościołów Ewangelickich Niemiec (EKD). Zaznaczył, że chrześcijanie nie mogą zadowalać się osiągnięciem porozumienia w sprawie wzajemnego uznawania chrztu. Powinni natomiast wciąż dążyć do wspólnego uczestnictwa w Eucharystii. "Musimy iść w tym kierunku dla zbawienia ludzi" - przekonywał bp Huber.

Nawiązując do lipcowego dokumentu Kongregacji Nauki Wiary w sprawie niektórych aspektów nauki o Kościele, referent zauważył, że każdy Kościół zawiera w sobie światło i ciemność. Dlatego mówienie, że jeden tylko jest prawdziwy, a inne nie, jest "straszliwym ciężarem". Żaden z Kościołów nie ma takiej władzy, by zagarnąć całe światło Chrystusa. "Dążmy do zbawienia, zamiast się spierać, kto jest, a kto nie jest prawdziwym Kościołem Chrystusa" - prosił przewodniczący EKD. Dodał, że różne podejścia teologiczne mają nam pomóc w przyjęciu światła Chrystusa.

Do dokumentu Kongregacji Nauki Wiary odniósł się też kard. Kasper. Przyznał, że ta wypowiedź Kościoła katolickiego zraniła nie tylko ewangelików. "To, co was zraniło, zraniło także mnie" - oświadczył przewodniczący Papieskiej Rady. Wyjaśnił zarazem, że celem przyświecającym wydaniu dokumentu było wyrażenie przekonania, że zewnętrzna forma Kościoła nie jest sprawą drugorzędną.