Tu modli się Rosja

Andrzej Grajewski

publikacja 16.12.2008 13:21

Serce Rosji nie bije na Kremlu, lecz w Siergiejew Posadzie, gdzie znajdują się relikwie św. Siergieja z Radoneża.

Tu modli się Rosja

Położony 70 km na wschód od Moskwy w miejscowości Siergiejew Posad (Osada Siergieja) kompleks klasztorny – ławra siergiejewska – jest obok moskiewskiego Kremla najważniejszym zespołem architektury sakralnej Rosji. W obrębie murów klasztornych przetrwały sławne sobory oraz obiekty architektury świeckiej – rezydencja patriarchy i dawny pałac cesarski, gdzie mieści się Moskiewska Akademia Teologiczna. Tutaj zgromadzono bezcenne zabytki kultury, tutaj kształci się kapłańska elita prawosławnej Rosji.

Czciciel Trójcy

Św. Siergiej żył w XIV w. w tragicznym dla Rosji okresie, nazwanym czasami tatarskiego jarzma. Od ponad stu lat ziemie ruskie były podbite przez Tatarów. Książęce elity, skłócone ze sobą, były całkowicie uległe Złotej Ordzie. Cerkiew była w upadku, przetrwało jedynie kilka znaczących klasztorów. Wtedy w głębokich borach, niedaleko od Moskwy, zamieszkał młody Bartłomiej ze swym młodszym bratem Stefanem. Pochodzili z zamożnego rodu bojarskiego z Radoneża. Odrzucili ziemskie bogactwa, aby poświęcić się życiu pustelniczemu. Założyli wspólnotę zakonną nowego typu, o bardzo ascetycznej regule, ale jednocześnie interesującą się problemami społecznymi.

Bartłomiej przyjął zakonne imię Siergiej. Był wybitnym teologiem, gorącym czcicielem Maryi, orędownikiem dogmatu o Trójcy Świętej, który wówczas atakowany był przez różne schizmatyckie ruchy wewnątrz prawosławia. Zbudował świątynię pod wezwaniem Trójcy Świętej, a powstały później w tym miejscu kamienny Sobór Troicki (Świętej Trójcy) stał się wzorem dla wielu budowli na obszarze całego prawosławia. Zafascynowany naukami św. Siergieja, mnich Andriej Rublow napisał dla tego soboru swoje arcydzieło – ikonę „Św. Trójca”. Przez wieki ikona ta była w centrum ikonostasu Soboru Trockiego. Obecnie można ją podziwiać w Galerii Tretiakowskiej w Moskwie.

Patron Rusi i carów

Święty Siergiej namawiał księcia moskiewskiego Dymitra oraz innych ruskich książąt, aby wspólnie wystąpili przeciwko Tatarom. Kiedy przygotowania były ukończone, Dymitr udał się do pustelni Sergieja po błogosławieństwo dla swych pułków. Po kilku tygodniach, we wrześniu 1380 r., Dymitr zwyciężył chana Mamaja w bitwie na Kulikowym Polu nad Donem. Zwycięstwo rozpoczęło wyzwalanie Rusi spod tatarskiej niewoli. Książę przeszedł do historii jako Dymitr Doński, ale duchowym ojcem zwycięstwa ogłoszono św. Siergieja.

Później ławra siergiejewska była ulubionym miejscem Iwana IV Groźnego. Tutaj koronował się na cara, dając początek rosyjskiemu imperium. Na wzór soboru kremlowskiego car Iwan zbudował tutaj Uspienskij Sobor (Zaśnięcia Matki Bożej), zachwycający do dzisiaj kształtem i niezwykłymi proporcjami wież. Później w klasztorze chrzcili swoje dzieci carowie, którzy także hojnie ozdabiali to miejsce. Tutaj ukrywał się Piotr Wielki, gdy w Moskwie zbuntowały się oddziały strzelców. Do Siergiejew Posadu lubiła także przyjeżdżać caryca Katarzyna, niemiecka protestantka, która na prawosławie przeszła dla tronu, ale sens nowej wiary miała zgłębić dopiero w tym miejscu.

Polski ślad

Znaczenie klasztoru wzrosło po tym, jak w latach 1608–1610 jego załoga, składająca się z trzech tysięcy mnichów i żołnierzy, wytrzymała 16-miesięczne oblężenie i odparła ataki wojsk polsko-litewskich, dowodzonych przez pułkownika Aleksandra Lisowskiego oraz hetmana Lwa Sapiehę, interweniujących w spory dynastyczne po śmierci Iwana Groźnego. Klasztor wcześniej otoczono linią 17 potężnych baszt i wysokich murów obronnych, które zachowały się do dzisiaj. Zgromadzono zapasy żywności i amunicji. Pomimo wielu zaciekłych szturmów, załoga klasztoru wytrwała. W styczniu 1610 r. Lisowski zwinął swój obóz i odszedł. Bardzo wielu obrońców zginęło bądź zmarło z głodu. Zwycięska obrona ławry siergiejewskiej miała dla Rosji takie znaczenie jak dla nas obrona Jasnej Góry w czasie potopu. Odpierano nie tylko atak najeźdźców, broniono także własnej religii. Wkrótce wybuchło ludowe powstanie, które zakończyło niefortunną wyprawę grupy polskich magnatów i awanturników po carski tron. Do dzisiaj w drzwiach Soboru Trockiego zachowana jest dziura po polskiej kuli. Na jednym ze wzgórz za miastem umieszczono tablicę, informującą, że tu kwaterował Lisowski i stąd jego działa ostrzeliwały klasztor.

W kolejce do relikwii

Tylko turyści wchodzą do ławry tak po prostu, przechodząc pod potężną carską bramą, która kiedyś dostępna była tylko dla władców. Każdy prawosławny pielgrzym zatrzymuje się przed basztą, na której umieszczona jest ikona Trójcy, żegna się i głęboko kłania. Tak samo postępuje, gdy stamtąd wychodzi. I jest w tym geście tyle skupienia, autentycznej pobożności, przejęcia, że osobie postronnej robi się żal, że nie może uczestniczyć w tym rytuale. Na dziedzińcu klasztornym panuje ożywiony ruch. Obok pielgrzymów z całej Rosji odwiedzają ławrę także liczni turyści. Przez klasztorny dziedziniec ciągnie się długa kolejka wiernych, którzy chcą oddać hołd relikwiom św. Siergieja. W środku zapalają świece i modlą się przed ikonami. Dopiero tak przygotowani wchodzą w półmrok głównej nawy Soboru Trockiego, gdzie z boku, obok ikonostasu, znajduje się srebrny relikwiarz. Pielgrzymi podchodzą do niego, całują go, dotykają, stoją zatopieni w modlitwie. Później wielu idzie, aby napić się wody ze źródła słynącego z niezwykłych leczniczych właściwości. W miejscu, gdzie w XV w. wytrysnęło źródło, którego woda uleczyła ślepego mnicha, zbudowano kapliczkę. Po wodę przychodzą nie tylko pielgrzymi, ale także mieszkańcy miasta, nosząc ją w wielkich plastikowych pojemnikach.

Czerwoni barbarzyńcy

W latach 1919–1946 komuniści zamknęli ławrę, a w 1930 r. zmieniono nazwę miejscowości na Zagorsk. Aby pohańbienie było większe, nazwa brała się od nazwiska bolszewika wsławionego walką z religią. W kompleksie ławry ważne miejsce zajmuje zbudowany z czerwonej cegły w XIX w. gmach seminarium duchownego. Jedno z blisko 40 seminariów, które powstały w Rosji po upadku komunizmu.

Obecnie studiuje tutaj blisko 600 kleryków. Najlepsi mogą kontynuować naukę w Akademii Duchowej, sławnej między innymi ze znanej w całym świecie szkoły malarstwa religijnego. Oprowadzający po ławrze jeden z miejscowych księży wspomina, ile trudu kosztowało przystosowanie seminarium do przyjęcia kleryków. W okresie komunizmu w kościele seminaryjnym funkcjonował szpital. Oddział aborcyjny specjalnie ulokowano w miejscu, gdzie niegdyś stał ołtarz. W ławrze bolszewicy zniszczyli jeden z najstarszych rosyjskich dzwonów, zrzucając go z wieży, a później rozbijając młotami na kawałki.

Zniszczono bądź rozkradziono także bezcenny zbiór ikon i malarstwa religijnego, zebranych w pomieszczeniach pałacowych. W latach 60. zaczęto zbierać okruchy tego, co udało się jeszcze uratować. Jest wśród nich kopia ikony tychwińskiej, jednej z najbardziej starożytnych ikon ruskich, która według tradycji miała powstać w Jerozolimie. Była czczona jako dzieło św. Łukasza Ewangelisty. Przez wieki wisiała w kaplicy cesarskiego pałacu w Konstantynopolu. Później trafiła do klasztoru pod miastem Tychwin.

Gdy w latach 1613–1614 klasztor próbowały zająć wojska szwedzkie, obrońcy wyszli z ikoną na mury i szturm udało się odeprzeć. Sława ikony tychwińskiej przetrwała do naszych czasów. Gdy w końcu listopada 1941 r. wojska Hitlera podchodziły pod Moskwę, Stalin zezwolił, aby samolot z kopią ikony na pokładzie obleciał linię frontu. Front zatrzymał się, niemiecki atak odparto. Takich niezwykłych opowieści związanych z historią Rosji i prawosławia w ławrze można usłyszeć wiele. Dzisiaj to miejsce znów tętni życiem. Do Siergiejew Posadu przyjeżdża wielu młodych ludzi, pragnących dla siebie odkryć duchową siłę tego miejsca.