Trudne braterstwo

publikacja 02.07.2004 09:48

Mówi ksiądz Dimitrios Salachas, profesor prawa kanonicznego w Papieskim Instytucie Orientalnym i na Uniwersytecie Urbaniańskim, a także konsultor Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan.

- Z teologicznego punktu widzenia Kościoły prawosławne są najbliższe Kościołowi katolickiemu. Jakie są główne różnice i co się robi, by je przezwyciężyć?

- To prawda, że Kościoły prawosławne są najbliższe Kościołowi katolickiemu. Jak stwierdza Sobór, przede wszystkim w dekrecie o ekumenizmie, na mocy sukcesji apostolskiej kapłaństwo i Eucharystia łączą nas bardzo ścisłymi więzami. Zatem nasza jedność z Kościołami prawosławnymi jest niemal pełna. Nie jest jednak całkiem pełna, gdyż istnieją problemy teologiczne i różnice bynajmniej nie drugorzędne. Na jedną z zasadniczych wskazał Ojciec Święty w encyklice „Ut unum sint”. Chodzi o posługę Biskupa Rzymu, która stanowi trudność dla większości chrześcijan innych wyznań. Dlatego papież poprosił teologów z różnych Kościołów, by wspólnie szukali form, w jakich ta posługa mogłaby się stać służbą miłości, uznawaną przez jednych i drugich. Po tym zaproszeniu odbyła się ważne spotkania na wysokim szczeblu, które podjęły wspólne poszukiwania. Innym, coraz trudniejszym problemem jest żądanie ze strony Kościołów prawosławnych zniesienia katolickich Kościołów wschodnich. Problem nasilił się w ostatnich miesiącach ze względu na domaganie się przez ukraińską Cerkiew grecko-katolicką podniesienia jej do rangi Kościoła patriarchalnego. Oczywiście prawosławne żądanie zniesienia Kościołów wschodnich pozostających w pełnej jedności ze Stolicą Apostolską jest dla Kościoła katolickiego nie do przyjęcia ze względów doktrynalnych. Na razie nie widzę rozwiązania tego problemu, zwłaszcza po ostrym, niezbyt szczęśliwym liście, który patriarcha Bartłomiej napisał w listopadzie ubiegłego roku do Papieża, a następnie opublikował w internecie. Problem był już omawiany w oficjalnym dialogu teologicznym między obu Kościołami i rozwiązania nie znaleziono.

- Patriarcha Konstantynopola jest nazywany „pierwszym między równymi” w Kościołach prawosławnych. Co to znaczy?

- Patriarcha ekumeniczny jest pierwszym w porządku zajmowanych miejsc i co do honorów wśród patriarchów i innych zwierzchników Kościołów prawosławnych. Oznacza to przede wszystkim, że nie pełni władzy wewnątrz innych Kościołów prawosławnych, które administracyjnie są autonomiczne i kierowane przez synody. Koordynuje jednak inicjatywy na szczeblu wszechprawosławnym. Takimi są różne wszechprawosławne konferencje, które jak dotąd zwoływał i którym przewodniczył patriarcha ekumeniczny. Do takich inicjatyw należy też wszechprawosławne zaangażowanie ekumeniczne i oficjalny dialog Kościołów prawosławnych z Kościołem katolickim i z innymi Kościołami. Komisji prawosławnej zawsze przewodniczy reprezentant Patriarchatu Ekumenicznego. Patriarchat Ekumeniczny jest punktem odniesienia dla braterskiej współpracy wszystkich Kościołów prawosławnych.

Więcej na następnej stronie
- Jak przedstawiają się obecnie relacje wewnątrzprawosławne?

- Aktualnie istnieją problemy w relacjach Konstantynopola z niektórymi Kościołami prawosławnymi, jak na przykład z rosyjskim, czy nie tak dawno z Cerkwią w Grecji. Ten ostatni problem został rozwiązany. Przyczyny mają charakter kanoniczny, ale także nacjonalistyczny, etniczny. W historii zawsze występowały problemy między narodowymi Kościołami autokefalicznymi, ale ostatecznie udawało się przywrócić jedność. Jednym z problemów jest sytuacja prawna diaspory prawosławnej. Konstantynopol, interpretując na własny sposób starożytne kanony, domaga się jurysdykcji nad wszystkimi wiernymi prawosławnymi poza granicami patriarchatów i Cerkwi autokefalicznych. To żądanie odrzucają inne Kościoły prawosławne.

- Jak jest możliwa wzajemna wymiana między katolikami i prawosławnymi?

- Zasadniczo wspólna wiara dotyczy sakramentalności i eklezjalności. Kościół katolicki zmodyfikował w swych normach kanonicznych i duszpasterskich postawę wobec wiernych prawosławnych. Dotyczy to na przykład małżeństw mieszanych czy uczestniczenia w sakramentach Eucharystii, pokuty i namaszczenia chorych. Kościoły prawosławne natomiast nadal pozostają rygorystyczne w tych sprawach. Brakuje wzajemności. Kościoły prawosławne i ich teolodzy muszą wyjaśnić swój punkt widzenia na temat eklezjalności i sakramentalności Kościoła katolickiego.

Opracowała Beata Zajączkowska, Radio Watykańskie

lipiec 2004