Ten skarb przechowujemy w glinianych naczyniach (2 Kor 4,7)

Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan 18-25 stycznia 2003

publikacja 18.11.2005 20:36

Materiały przygotowane przez Radę Episkopatu do spraw Ekumenizmu i Polską Radę Ekumeniczną

Spis treści


  1. Uwagi redakcji materiałów

  2. Dlaczego takie hasło tegorocznego Tygodnia?

  3. Jak odprawić ekumeniczne nabożenstwo?

  4. Wzory modlitw powszechnych (przyczynnych)

  5. Wszystko na 18 stycznia (pierwszy dzień)

  6. Wszystko na 19 stycznia (drugi dzień)

  7. Wszystko na 20 stycznia (trzeci dzień)

  8. Wszystko na 21 stycznia (czwarty dzień)

  9. Wszystko na 22 stycznia (piąty dzień)

  10. Wszystko na 23 stycznia (szósty dzień)

  11. Wszystko na 24 stycznia (siódmy dzień)

  12. Wszystko na 25 stycznia (ósmy dzień)


1. Uwagi Redakcji przygotowującej polski materiał do korzystania w czasie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w 2003 roku:

Tegoroczny Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan przypada w trzecim roku Nowego Tysiąclecia. Hasło Tygodnia: „Ten skarb przechowujemy w glinianych naczyniach” (2 Kor 4,7), opracowane zostało przez grupę roboczą wyłonioną przez Ekumeniczną Komisję Kościołów Chrześcijańskich w Argentynie. W skład tej grupy weszli przedstawiciele trzech rodzin wyznaniowych: rzymskokatolickiej, prawosławnej i protestanckiej.

1. Proponowana liturgia nabożeństwa ekumenicznego jest świadomie uproszczona i składa się z następujących elementów: rozpoczęcia, wyznania grzechów i proklamacji Bożej łaski, czytania i zwiastowania Słowa Bożego, wyznania wiary, modlitw wstawienniczych, błogosławieństwa i rozesłania wiernych.

2. Polska adaptacja materiału pomocniczego dokonana została wspólnie przez Radę Episkopatu ds. Ekumenizmu Kościoła Rzymskokatolickiego oraz Polską Radę Ekumeniczną (PRE). Redakcji zeszytu na Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan przewodniczyli: ze strony Kościoła Rzymskokatolickiego -bp dr hab. Tadeusz Pikus, ze strony Polskiej Rady Ekumenicznej - bp dr Edward Puślecki (Kościół Ewangelicko-Metodystyczny w RP). Ponadto w skład Komisji weszli: bp Zdzisław Tranda (Kościół Ewangelicko-Reformowany w RP), ks. dr Henryk Paprocki (Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny) oraz ks. dr Zbigniew Zembrzuski z Kościoła Rzymskokatolickiego.

3. Po raz szósty w historii polskiego ekumenizmu publikowana jest wspólna broszura na Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Teksty nowotestamentowe oraz psalmy pochodzą z ekumenicznego przekładu zaakceptowanego przez 11 polskich Kościołów, a wydanego przez Towarzystwo Biblijne w Polsce. Pozostałe teksty pochodzą z tłumaczenia Biblii Tysiąclecia. Rozważania biblijne (homilie) opracowane zostały przez przedstawicieli Kościołów zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej.

4. Na nabożeństwach centralnych w diecezjach Kościoła Rzymskokatolickiego, na które zapraszani są duchowni i świeccy z bratnich Kościołów chrześcijańskich, zalecane jest organizowanie nabożeństwa Słowa Bożego. Jeżeli jednak racje duszpasterskie podpowiadają, że ze względu na większy udział wiernych wskazane jest umieszczenie modlitw o jedność Kościoła w ramach Mszy św., skorzystać należy z tekstów Mszy św. o jedność Kościoła z Mszału Rzymskiego, rozbudowując i wzbogacając część wstępną Mszy ś w. oraz jej zakończenie o treści ekumeniczne - dla czytań należy posłużyć się tekstami z tegorocznego zeszytu Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan. To samo dotyczy modlitwy powszechnej wiernych. Można skorzystać z zamieszczonych w zeszycie wzorów lub ułożyć wezwania samodzielnie. Szczególne znaczenie ma niedziela Tygodnia Modlitw, która powinna zawierać homilię/kazanie oraz modlitwy o jedność chrześcijan. Można również wykorzystać homilie z innych dni Tygodnia. Jeżeli czas na to pozwala, można włączyć na wstępie Mszy św. i przy jej zakończeniu elementy ekumeniczne Słowa Bożego.

5. Zwyczajem przyjętym w Polsce na nabożeństwach ekumenicznych stosowana jest gościnna wymiana kaznodziei: na nabożeństwach katolickich Słowo Boże głosi zaproszony duchowny z innego Kościoła chrześcijańskiego; księża katoliccy natomiast winni posługiwać Słowem Bożym w świątyniach i kaplicach bratnich Kościołów. Jeżeli kazanie wygłasza przedstawiciel jednego nurtu chrześcijaństwa, pozdrowienie do zgromadzonych przekazać winni przedstawiciele innej tradycji.

6. Powinno się zapraszać na nabożeństwa Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan duchownych i wiernych bratnich Kościołów chrześcijańskich oraz zachęcać wiernych własnego Kościoła do masowego udziału w nabożeństwach w świątyniach i kaplicach Kościołów innej tradycji. Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan przypada w dniach od 18 do 25 stycznia. Jednakże dążenie do jedności chrześcijan nie ogranicza się do jednego tygodnia w roku. Od dawna uznanym czasem modlitwy o jedność są święta Pięćdziesiątnicy oraz różne okazje świąt i zwyczajów religijnych czy narodowych. Teksty z Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan służyć mogą pomocą przez cały rok przy programowaniu takich nabożeństw. Mogą też być wykorzystywane w innej stosownej porze roku podczas ekumenicznych spotkań, godzin biblijnych, w pracy duszpasterskiej wśród młodzieży, studentów, dorosłych.

7. Ponieważ materiały te trafią do parafii rzymskokatolickich, a także parafii innych wyznań, podajemy zwięzłą informację o Polskiej Radzie Ekumenicznej (PRE). Swymi korzeniami Polska Rada Ekumeniczna sięga czasów II wojny światowej. Formalnie zarejestrowana została w 1946 roku, tj. jeszcze przed oficjalnym powstaniem Światowej Rady Kościołów. W jej skład wchodzą aktualnie następujące Kościoły:

- Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny
- Kościół Ewangelicko-Augsburski w RP
- Kościół Ewangelicko-Reformowany w RP
- Kościół Ewangelicko-Metodystyczny w RP
- Kościół Polskokatolicki w RP
- Kościół Starokatolicki Mariawitów w RP
- Kościół Chrześcijan Baptystów w RP.

Chrześcijańska Akademia Teologiczna, Towarzystwo Biblijne w Polsce oraz Społeczne Towarzystwo Polskich Katolików mają status członków stowarzyszonych.

Polska Rada Ekumeniczna pielęgnuje tradycje ekumeniczne, nawiązując do tego nurtu polskiej myśli religijnej, który opowiada się za wolnością, równouprawnieniem i poszanowaniem wyznań. PRE troszczy się o umocnienie atmosfery duchowej, sprzyjającej jedności chrześcijan, w myśl arcykapłańskiej modlitwy Pana Kościoła, aby wszyscy byli jedno (J 17,21). Czyni to w nawiązaniu i zgodzie z zasadami światowego ruchu ekumenicznego. Cel Polskiej Rady Ekumenicznej określony został w jej statucie następującymi słowami: duchowe zbliżenie i pielęgnowanie braterskich stosunków między Kościołami.

8. Redakcja tegorocznego zeszytu Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan życzy wszystkim Kościołom licznego udziału duchownych i wiernych w nabożeństwach, a także żarliwej modlitwy kierowanej przez Ducha Świętego do Boga Ojca oraz zbratania serc uczestników ekumenicznych modłów z różnych Kościołów chrześcijańskich, aby lud Boży zgromadzony w kościołach i kaplicach mógł przeżywać głębokie doświadczenie Bożej obecności. Jesteśmy przekonani o tym, że rozpoczęte tysiąclecie stworzy możliwości przezwyciężenia podziałów tak, by Ewangelia mogła być jeszcze skuteczniej zwiastowana i urzeczywistniana w życiu jednostek i całego Kościoła w naszym kraju.

Polska Rada Ekumeniczna
bp Edward Puślecki
bp Zdzisław Tranda

Kościół Rzymskokatolicki
bp Tadeusz Pikus
ks. Zbigniew Zembrzuski
2. Komentarz do hasła Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan Ten skarb przechowujemy w glinianych naczyniach

Argentyna jest krajem budowanym przez ludność miejscową i napływową. Migracja jest jednym z większych problemów Argentyny. Wskazuje ona na świat podzielony na biednych i bogatych, wykształconych i analfabetów, pracujących i bezrobotnych. Jedność chrześcijaństwa winna stać się podstawą jednania rozbitego świata. Chrześcijanie posiadają „skarb w naczyniu glinianym". Skarbem tym jest: chwała Pana Jezusa Chrystusa, która przezwyciężyła grzech, śmierć, prześladowanie i nienawiść. Skarb ten, jak pisze Apostoł Paweł w 2 Kor 4, 4-6, to także poznanie chwały Bożej objawionej w Jezusie Chrystusie, ukazującym Bożą miłość i miłosierdzie wobec całego stworzenia, a szczególnie ludzi biednych.

Kontekst hasła Tygodnia Modlitw: Ten skarb przechowujemy w glinianych naczyniach (2 Kor 4,7) wskazuje na to, że:

- posiadamy skarb, który jako dar Boży staje się naszym udziałem;
- jest nam dany ku wzmocnieniu w cierpieniu oraz ku zachęcie w dniach troski;
- mamy go w kruchym naczyniu ludzkiej egzystencji.

Bóg zaprasza nas do świadectwa wiary w ludzkich słabościach i przez nie. Ciało Chrystusa nie jest podzielone. Dlatego powinniśmy przezwyciężać podziały między chrześcijanami, gdyż są one antyświadectwem tej podstawowej prawdy. Uznajemy, że podziały są głębokie, a nasz potencjał fizyczny i intelektualny jest zbyt nikły, by uzdrowić grzech podziału.

Apostoł Paweł zachęca czytelników swego listu do świadectwa wiary: „uwierzyłem, przeto powiedziałem". Mówienie o swej wierze i życie zgodne z wiarą stanowią integralną część ekumenicznego pielgrzymowania. Ponadto wskazuje na nadzieję dla świata opartą na objawieniu Bożej chwały w Jezusie Chrystusie, która przezwycięża wszelkie ciemności ludzkiej egzystencji i prowadzi do ostatecznego przeznaczenia. Wspólna wiara w Jezusa Chrystusa jest naszą nadzieją i skarbem.
Tajemnica zbawienia dzięki Bożej łasce ukazana została w człowieku noszącym w swej kruchej naturze obraz Chrystusa. Obecność Chrystusa unaoczniana w życiu jednostki odnawia nas w taki sposób, że lepiej ukazujemy Boży obraz i podobieństwo, na które zostaliśmy stworzeni. Ten wielki skarb jest udziałem wszystkich ludzi.

Wezwani jesteśmy do życia polegającego na obumieraniu dla świata, by Chrystus w nas lepiej był widoczny. Wszyscy chrześcijanie wezwani są do świadectwa, że grzech już nad nimi nie panuje. Kościoły winne wspólnie nieść świadectwo wobec świata o godności życia, nowego życia w Chrystusie.
Wierzymy w odnawiającą moc Bożą objawioną w Jezusie Chrystusie, dlatego wspólnie i odważnie opowiadamy się przeciw wszystkiemu, co niszczy godność osoby ludzkiej. Misja Kościoła w społeczeństwie polega na tym, by być znakiem i narzędziem Bożej łaski. Pan Jezus powierzył każdemu chrześcijaninowi i całemu Kościołowi misję życia w Królestwie Bożym, będącym nową siłą odnawiającą społeczeństwo.

Wbrew wielu trudnościom, a nawet prześladowaniom nie powinniśmy się załamywać. Święty Paweł zachęca nas do bycia silnymi, ponieważ nosimy w sobie nie tylko śmierć Chrystusa, ale i Jego życie. Kościół wezwany jest do tego, aby ukazywał zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią przez bycie wspólnotą dającą nadzieję. Wbrew przeciwnościom na drodze ku jedności Kościoły muszą działać wspólnie z odwagą i wytrwałością, by podzielonemu światu zaoferować podstawę jedności oraz aby być znakiem mocy śmierci Chrystusa nad wszelkimi siłami grzechu i ciemności.

Jedność wszystkich, którzy wierzą w Chrystusa, jest widoczna, kiedy chrześcijanie szczerze podejmują się zadań w świecie, w którym pielgrzymują. Jedność, do której dążymy, jest w gruncie rzeczy Bożym darem, dlatego nieustannie módlmy się o to, byśmy byli gotowi do przyjęcia tego daru i niesienia go w glinianych naczyniach naszej kruchej ludzkiej natury.
3. Nabożeństwo Słowa Bożego

1. Tekst biblijny rozważany w czasie Tygodnia Modlitwy
2 Kor 4,3-18

A jeśli nawet nasza Ewangelia jest ukryta, to jest ukryta dla tych, którzy idą na zatracenie, dla niewierzących, których umysły zaślepił bóg tego świata, tak że nie dostrzegają blasku Ewangelii chwały Chrystusa, który jest obrazem Boga. Nie siebie samych bowiem głosimy, lecz Jezusa Chrystusa jako Pana, siebie natomiast jako wasze sługi z powodu Jezusa. Bóg bowiem, który powiedział: Z ciemności zabłyśnie światło, jest Tym, który zabłysnął w naszych sercach, aby zajaśniało poznanie chwały Bożej na obliczu Chrystusa.

Ten skarb jednak przechowujemy w glinianych naczyniach, aby ta przeogromna moc była z Boga, a nie z nas. Zewsząd jesteśmy uciskani, lecz nie ulegamy zwątpieniu, żyjemy w niedostatku, lecz nie poddajemy się rozpaczy, jesteśmy prześladowani, lecz nie opuszczeni, obalają nas na ziemię, lecz uchodzimy z życiem. Nieustannie nosimy w ciele umieranie Jezusa, aby i życie Jezusa objawiło się w naszym ciele. Dopóki bowiem żyjemy, ciągle jesteśmy wydawani na śmierć z powodu Jezusa, aby i życie Jezusa objawiło się w naszym śmiertelnym ciele. Tak więc w nas działa śmierć, podczas gdy w was - życie. Mając zaś tego samego ducha wiary, według którego napisano: „Uwierzyłem, dlatego przemówiłem”, my również wierzymy i dlatego przemawiamy, wiedząc, że Ten, który wskrzesił Pana Jezusa, wskrzesi z Jezusem także nas i postawi przed sobą razem z wami. Wszystko to bowiem ze względu na was, aby łaska, obfitująca coraz bardziej przez wzrost liczby wiernych, pomnożyła dziękczynienie na chwałę Boga.

Dlatego nie upadamy na duchu, ale jeśli nawet nasz człowiek zewnętrzny ulega zniszczeniu, to jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się z dnia na dzień. Niewielkie zaś cierpienia, które chwilowo znosimy, przygotowują nam bezmiar wiecznej chwały, nam, którzy nie wpatrujemy się w to, co widzialne, lecz w to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, trwa do czasu, natomiast to, co niewidzialne, wiecznie.

2. Porządek nabożeństwa Słowa Bożego

D - duchowny (przewodniczenie może być podzielone między kilku duchownych)
L - lektor
W - wierni (wszyscy zgromadzeni)

I. LITURGIA WSTĘPNA

Przywitanie i wprowadzenie

Wejście

(W widocznym miejscu przed zgromadzeniem, na wspólnotowym stole/ołtarzu jest umieszczone gliniane naczynie z zapaloną świecą, czyta się wówczas tekst 2 Kor 4,5-6. Przedstawiciele zgromadzenia podchodzą, aby zapalić inne świece i przekazać światlo wszystkim.)

Liturgiczne powitanie

Otwarcie (można pozdrowić uczestników nabożeństwa w następujący sposób):
D - Światło i pokój w Jezusie Chrystusie Panu naszym!
W - Chwała Panu.
D - Alleluja, Pan zmartwychwstał!
W - Prawdziwie Pan zmartwychwstał!
D - Bądź naszym światłem w ciemnościach, Panie, i w swoim wielkim miłosierdziu wybaw nas od wszelkich niebezpieczeństw w czasie
naszej pielgrzymki przez ziemię. Wznieć w nas i w naszych wspólnotach światło wiary świecące w naszych sercach: poznanie Twojej chwały w obliczu Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego przez wszystkie wieki wieków. Amen.

(Podczas dzielenia się światłem śpiewany jest hymn.)

Wezwanie Ducha Świętego

Panie, odnów w nas dar Twojego Ducha,
Abyśmy byli oczyszczeni wodami skruchy,
Jednym sercem chwalili Twoje Imię i głosili Twoje miłosierdzie.
Otwórz nasze umysły na Pismo Święte,
Aby stało się dla nas żywym Słowem
I oświecało nasze serca.
Niechaj Twój Duch wypełni nas miłością,
Inspirując nas do poświęcenia dzisiejszych modlitw naszym siostrom
i braciom
Oraz doskonałej jedności Twojego Kościoła.
W imieniu Jezusa Chrystusa, który z Tobą i Duchem Świętym
Panuje na wieki wieków.
Amen.

(Można odśpiewać powyższą modlitwę lub przeplatając ją modlitwami kongregacji [zgromadzenia], przekształcić w litanię.)

II. LITURGIA POKUTNA

Wyznanie grzechów

D - Wyznajmy nasze grzechy przed Bogiem i przed sobą nawzajem. Boże bogaty w miłosierdzie, wyznajemy, że zgrzeszyliśmy myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem.
(Lub inne stosowne wprowadzenie.)
L - Przepraszamy za wynikające z naszej pychy grzechy przeciwko jedności.
W - Panie, zmiłuj się.
L - Przepraszamy za grzechy przeciwko naszym braciom i siostrom
z innych religii (wyznań), kultur, przeciw ludziom, których uciskaliśmy i wykluczaliśmy z naszych wspólnot.
W - Panie, zmiłuj się.
L - Przepraszamy za naszą apatię i ślepotę na nieszczęścia imigrantów
będących wśród nas.
W - Panie, zmiłuj się.

D - Chrześcijanie różnych wyznań! Winniśmy zapytać samych siebie, czy pilnie poszukiwaliśmy sposobów, aby wspólnie być świadkami „sprawy Jezusa”, czy walczyliśmy przeciw cierpieniom i niesprawiedliwości wymierzonej przeciw naszym braciom i siostrom imigrantom na naszej ojczystej ziemi?
L - Przebacz, Boże, naszą powierzchowność, lenistwo i ignorancję, które dominowały tam, gdzie winniśmy szukać prawdziwych wartości i wiary.
W - Panie, zmiłuj się.
L - Nie kochaliśmy Cię, Panie, z całego serca. Nie kochaliśmy naszych bliźnich jak siebie. Szczerze i z uniżeniem żałujemy za nasze grzechy. Dla miłości Twojego Syna Jezusa Chrystusa, miej miłosierdzie nad nami i przebacz nam, byśmy mogli z radością iść za Twoją wolą, kroczyć Twoimi drogami i wieść życie, które prowadzi przez Twe miłosierdzie do chwały Twego Imienia.
W - Panie, zmiłuj się.
D - Wszechmogący Bóg jest bogaty w miłosierdzie. On odpuszcza twoje/nasze grzechy przez naszego Pana Jezusa Chrystusa. On napełnia ciebie/nas wszelkimi dobrami i mocą Ducha Świętego daje tobie/nam życie wieczne.
W - Amen. (Chwila ciszy.)

Doksologia

Uwielbienie Trójcy Świętej

D - Jednym głosem i w wierze jednego chrztu uwielbiajmy Ojca, Syna i Ducha Świętego:
Uwielbiamy Cię, Ojcze, Stwórco nieba i ziemi,
Ponieważ u Ciebie jest źródło życia.
Przez potęgę Twojej miłości mamy w Tobie nasze życie, jego początek i trwanie.
Stworzenie jest pełne Twojej chwały i jaśnieje Twoją pięknością.
W swojej ojcowskiej czułości troszczysz się o każde ze swych stworzeń.
Niech będzie Ci chwała, Ojcze, za Twego Jednorodzonego i umiłowanego Syna, Pana Jezusa Chrystusa, w którym wypełniłeś wszystkie swe obietnice dla nas, obietnice życia, pokoju i szczęścia. W Nim i przez Niego stary świat zniknął, a Ty odnowiłeś wszechświat. Wraz z Nim uwielbiamy i chwalimy Ciebie.
Niech będzie Ci chwała przez Ducha Świętego, który jest tchnieniem
życia i troszczy się o wszelkie ciało.
Duchu Pięćdziesiątnicy, mocy i odwagi Apostołów,
Wylej źródło sił dla życia naszych Kościołów.
Duch Święty wielu darów, którego owoce wzrastają w sercu każdego z nas
i są przez Niego samego pomnażane w naszych Kościołach:
On jest pokojem i jednością,
Mądrością i radością wszystkich wierzących.
W nim wywyższamy i uwielbiamy Ciebie.

(Można użyć innego hymnu, pieśni lub modlitwy.)

III. LITURGIA SŁOWA

- Lekcja ze Starego Testamentu - Kpł 25,35-43 lub Rut 1,1-18
- Psalm 43
- Lekcja z Nowego Testamentu - 2 Kor 4,5-18
- Alleluja
- Czytanie Ewangelii: Mt 28,16-20 lub Mt 8,5-13 lub 4,3-15 lub Mk7,l-9
- Zwiastowanie Słowa (homilia)

IV. WYZNANIE WIARY

D - Boże, który przez Jezusa Chrystusa, Pana całego świata i Kościoła wzywasz nas, abyśmy byli jednym ciałem i abyśmy ukazywali Twoją miłość w wyznawaniu tej samej wiary, modlimy się o to w zupełnej pokorze.
(Credo Apostolskie lub inne Wyznanie Wiary używane podczas chrztu, jeśli jest związane z głównym tematem.)

V. MODLITWY PRZYCZYNNE

(Jeśli są reprezentanci grup imigracyjnych, to podchodzą i przedstawiają swoje prośby. Gliniany świecznik, zanim zostanie umieszczony na ołtarzu, może być przekazywany z rąk do rąk poszczególnych lektorów jako znak wiary i solidarności.
Po każdej modlitwie można odśpiewać refren ,, Przybądź Duchu Święty i oświeć nas” lub inną odpowiednią pieśń.)


D - Wszechmogący Boże, użycz nam światła i mocy wiary, abyśmy przezwyciężyli cienie zła, które ranią jedność naszej wiary. Wlej Twoją miłość w nasze serca, abyśmy mogli cię znać, i ukaż nam swoją twórczą obecność w codziennym życiu. Odnów w nas dar Ducha Świętego, abyśmy mogli przez tego Ducha wyznać razem, że Jezus Chrystus jest
Panem i aby każde serce ludzkie zostało dotknięte w taki sposób, aby wszystkie bariery, które dzielą nas upadły, pogłoski (plotki) (obmowy) niech znikną, nienawiść niech ustanie, a rany braku jedności niech się zagoją, abyśmy mogli żyć w sprawiedliwości i pokoju.
W - Przybądź Duchu Święty i oświeć nas.
D - Ofiarujemy skarb naszej wiary w kruchości naszego osobistego świadectwa, w naszych wspólnotach i naszych ekumenicznych osiągnięciach. Niech Pan odnowi w nas swoje dary światła i wspólnoty.
W - Przybądź Duchu Święty i oświeć nas.
D -W konfrontacji z ogromem cierpień i zła jesteśmy zanurzeni w desperacji, boimy się naszej słabości. Niech Pan pomoże nam słyszeć świadectwa ludzi i wspólnot, którzy pod naciskiem ze wszystkich stron nie tracili nadziei i nie przestawali działać pośród utrapień.
W - Przybądź Duchu Święty i oświeć nas.
D - Wobec potrzeby misji na świecie i świadomości ważności Ewangelii, która została nam powierzona, możemy czuć się przytłoczeni. Niech Pan da nam siłę do wyznawania naszej wiary.
W - Przybądź Duchu Święty i oświeć nas.
D - Ruch ekumeniczny, podobnie jak migracja, jest częścią globalizacji, z którą, jak się wydaje, musi zmagać się współczesny świat. Przez nasze wspólne spotkanie niech Pan umocni te wysiłki o jedność.
W - Przybądź Duchu Święty i oświeć nas.
(Modlitwy związane z lokalną sytuacją mogą być wypowiadane spontanicznie.)

Modlitwa św. Jana Chryzostoma:

D - Panie, Ty dałeś nam łaskę, aby wznosić tę wspólną modlitwę jednym sercem. Ty obiecałeś spełnić prośby dwóch lub trzech zebranych w Twoje imię. Spełnij prośby Twoich sług dla naszego dobra, dając nam poznanie Twojej prawdy w świecie i obdarz nas życiem wiecznym w przyszłym świecie.
W - Amen.

VI. LITURGIA KOŃCOWA

Przekazanie znaku pokoju

Wezwanie do Modlitwy Pańskiej: Ojcze nasz ...

Błogosławieństwo i rozesłanie wiernych

D - Niech cię Pan błogosławi i strzeże.
W - Amen.
D - Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską.
W - Amen.
D - Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem.
W - Amen.
D - Niech błogosławieństwo Boga Wszechmogącego: Ojca i Syna, i Ducha Świętego będzie z wami teraz i na zawsze.
W - Amen.
(Można posłużyć się inną formułą błogosławieństwa. Muzyka organowa lub pieśń.)

Na poszczególne dni Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan


DZIEŃ PIERWSZY - sobota 18 stycznia 2003 roku

TEMAT DNIA: Ten skarb przechowujemy w glinianych naczyniach.

CZYTANIE I: Rdz 15,1-7

Czytanie z Księgi Rodzaju

Po tych wydarzeniach Pan tak powiedział do Abrama podczas widzenia: „Nie obawiaj się, Abramie, bo Ja jestem twoim obrońcą; nagroda twoja będzie sowita”.
Abram rzekł: „O Panie, mój Boże, na cóż mi ona, skoro zbliżam się do kresu mego życia, nie mając potomka; przyszłym zaś spadkobiercą mojej majętności jest Damasceńczyk Eliezer”. I mówił: „Ponieważ nie dałeś mi potomka, ten właśnie zrodzony u mnie sługa mój, zostanie moim spadkobiercą”. Ale oto usłyszał słowa: „Nie on będzie twoim spadkobiercą, lecz ten po tobie dziedziczyć będzie, który od ciebie będzie pochodził”. I poleciwszy Abramowi wyjść z namiotu, rzekł: „Spójrz na niebo i policz gwiazdy, jeśli zdołasz to uczynić”; potem dodał: „Tak liczne będzie twoje potomstwo”.
Abram uwierzył i Pan poczytał mu to za zasługę. Potem zaś rzekł do niego: „Ja jestem Pan, który ciebie wywiodłem z Ur chaldejskiego, aby ci dać ten oto kraj na własność”. Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY: Ps 16

Refren: Strzeż mnie, mój Boże, Tobie zaufałem.

Strzeż mnie, Boże, bo zaufałem Tobie.
Mówię do PANA: Tyś jest Panem moim,
nie mam dobra większego od Ciebie.
Świętych tego kraju i szlachetnych kocham.

Refren:

Strzeż mnie, mój Boże, Tobie zaufałem.
Straszliwie będą cierpieli
ci, którzy czczą innych bogów.
Nie złożę im krwawych ofiar,
moje usta nie wymówią ich imion.

Refren:

Strzeż mnie, mój Boże, Tobie zaufałem.
PAN jest moim dziedzictwem i moim przeznaczeniem.
Mój los jest w Twoich rękach.
Wymierzono mi piękną ziemię,
zachwyciło mnie dziedzictwo moje.

Refren:

Strzeż mnie, mój Boże, Tobie zaufałem.
Błogosławię PANA za dar dobrej rady,
który nauk nie szczędzi mi nawet nocą.
Zawsze PANA będę miał na względzie,
nie zachwieję się, bo On jest po mojej prawicy.

Refren:

Strzeż mnie, mój Boże, Tobie zaufałem.
Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje,
a ciało moje spoczywa bezpiecznie.
Bo nie opuścisz duszy mej w Szeolu
i nie skażesz wiernego na zagładę.

Refren: Strzeż mnie, mój Boże, Tobie zaufałem.

CZYTANIE II: Hbr 9,8-12

Czytanie z Listu do Hebrajczyków

Duch Święty chciał w ten sposób pokazać, że jeszcze nie została objawiona droga do świątyni, dopóki istnieje pierwszy namiot. Jest to symbolem czasu obecnego. Według niego są składane dary i ofiary, nie mogące udoskonalić w sumieniu tego, który pełni służbę. Jedynie bowiem dla pokarmów, napojów i różnych obmyć zostały wprowadzone przepisy zewnętrzne aż do czasu naprawy.
Chrystus zaś, gdy się zjawił jako arcykapłan dóbr, które już zaistniały, to przez namiot większy i doskonalszy, nie ręką uczyniony, czyli nie należący do tego stworzenia, ani nie przez krew kozłów i cieląt, lecz przez własną krew wszedł raz na zawsze do świątyni i uzyskał wieczne odkupienie. Oto Słowo Boże.

Alleluja, Alleluja, Alleluja.
Uczniowie opowiadali o tym, co się wydarzyło w drodze i jak Go poznali po łamaniu chleba. Alleluja, Alleluja, Alleluja.

Dalszy ciąg materiałów na 18 stycznia na następnej stronie

EWANGELIA: Łk 24,13-35

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

W tym samym dniu dwaj z nich szli do wioski zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem. Rozmawiali z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz ich oczy były jakby zasłonięte, tak że Go nie poznali. On zaś zapytał ich: O czym tak rozprawiacie idąc? Zatrzymali się zasmuceni. A jeden z nich, który miał na imię Kleofas, odpowiedział: Ty jesteś chyba jedynym przybyszem w Jeruzalem, który nie wie o tym, co tam się stało w tych dniach. Zapytał ich: O czym? Oni zaś odpowiedzieli: O tym, co dotyczy Jezusa z Nazaretu, który był wielkim prorokiem w działaniu i w mowie przed Bogiem i całym ludem, o tym, jak arcykapłani i przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A my spodziewaliśmy się, że On właśnie ma wybawić Izraela. Dzisiaj upływa już trzeci dzień, jak się to wszystko stało. Także niektóre kobiety z naszego grona zdumiały nas: będąc rano przy grobie nie znalazły Jego ciała. Przyszły i opowiadały, że miały widzenie aniołów, którzy mówili, że On żyje. Wtedy niektórzy z nas poszli do grobu i zastali wszystko tak, jak opowiadały kobiety, ale Jego nie zobaczyli. Na to On powiedział do nich: O, bezmyślni i zbyt nieczułego serca, by wierzyć we wszystko, co powiedzieli prorocy. Przecież Mesjasz musiał to wycierpieć, by wejść do swojej chwały. Następnie zaczynając od Mojżesza i wszystkich proroków, wyjaśnił im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego.
Gdy przybliżyli się do wioski, do której zmierzali, On sprawiał wrażenie, że chce pójść dalej. Oni jednak nalegali: Pozostań z nami, bo dzień mija i nadchodzi już wieczór. Wszedł więc, by zostać z nimi. A gdy zasiadł z nimi przy stole, wziął chleb, pobłogosławił, połamał go i podał im. Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go, lecz On stał się dla nich niewidzialny. I powiedzieli do siebie: Czy serce nie biło nam mocniej, gdy mówił do nas w drodze i wyjaśniał Pisma? Powstali i o tej samej godzinie
wrócili do Jeruzalem. Tam zastali zgromadzonych Jedenastu i innych z nimi, którzy mówili: Pan naprawdę zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi. Oni natomiast opowiadali, co wydarzyło się w drodze i jak Go rozpoznali przy łamaniu chleba. Oto Słowo Pańskie.

HOMILIA

Wiara wymaga od człowieka odwagi. Równocześnie wiara likwiduje wszelki lęk, gdyż Bóg jest Panem moim i nie ma dla mnie dobra poza Bogiem (por. Ps 16). Bóg mówi do Abrahama: Nie bój się, Jam tarcza twoja, zaplata twoja będzie sowita (l Mż 15,1-7). Sam Bóg jest naszą tarczą, czyli naszą obroną. Niestety, wielu chrześcijan traktuje swoją wiarę w wymiarze doczesnym, oczekuje dóbr tego świata. Podobnie jak uczniowie zdążający do Emaus, którzy spodziewali się, że Jezus odbuduje królestwo Izraela w wymiarze potęgi doczesnej. Jezus natomiast odrzuca potęgę tego świata: Królestwo moje nie jest z tego świata. Jezus jest bowiem arcykapłanem dóbr przyszłych, które są nam dane przez wiarę. Moc wiary pozwala na realizowanie rzeczy niemożliwych. „Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, to powiedzielibyście tej górze ,, Przesuń się i rzuć w morze”, a posłucha was. Wiara jest też w szczególny sposób potrzebna w działaniach ekumenicznych. Tylko Bóg może przekreślić wszystkie ludzkie uwarunkowania. Kiedy wydawało się, że dla stworzenia nie ma już żadnego ratunku, że upadek i grzech pogrążył świat w horrorze, Bóg przygotował zbawienie w swoim Synu. Przed człowiekiem otworzyła się perspektywa zbawienia, zwycięstwa nad własnymi słabościami.
Jedną z takich słabości, jakże częstą, jest niechęć do innego człowieka. Ta niechęć dotyczy przeważnie innej kultury, religii, tradycji. Chrześcijanie różnych wyznań przez wiele wieków wzajemnie okazywali sobie niechęć, brak zrozumienia, nie kierowali się miłością. Potrzeba odwagi, aby wyjść ze stanu izolacji, otworzyć się na innego człowieka. Właśnie takiej odwagi oczekuje od nas Bóg. Odwaga wynika z wiary. Jeśli jesteśmy uczniami Chrystusa, to jedynym wyznacznikiem naszego stosunku do innych jest miłość. Miłość znosi wszelką niechęć. W ogniu obecności Boga znika wszelka nienawiść. Jedynym wyznacznikiem naszego zaangażowania w działalność ekumeniczną jest miłość. Święty Paweł we wspaniałym
hymnie o miłości stwierdza, że bez miłości człowiek jest niczym. Miłość jest cierpliwa, nie zazdrości, nie unosi się pychą. To miłość wszystko znosi i we wszystkim pokłada nadzieje.
Miłość otwiera nową perspektywę przed każdym człowiekiem i przed całym chrześcijaństwem. W obliczu zagrożeń, jakie czyhają na człowieka, a także na ludzkość, jedynie miłość może być odpowiedzią. W obecnych czasach, jak nigdy w przeszłości, chrześcijanie powinni dawać wspólne świadectwo swojej wiary i podejmować wspólne działania na rzecz dobra wszystkich. Przed chrześcijanami stoją nowe zdania, wywołane aktualną sytuacją świata. Chrześcijaństwu potrzebna jest nowa rewolucja ducha, która zmieni oblicze świata. Rewolucja sumień i rewolucja serc. Nie tylko chrześcijaństwo jest podzielone, podzielony jest świat, ludzkość. Podział nie oznacza jednak niemożliwości wspólnych działań, wspólnego działania świadectwa. Wobec niewyobrażalnych obszarów nędzy i cierpienia, obecnych w świecie, chrześcijanie muszą podjąć wspólne działania i dać wspólne świadectwo swojej wiary i miłości. Nie jesteśmy samotni i bezradni, z nami zawsze jest Bóg. To Bóg w naszej słabości doskonali moc. Do Niego należą też czasy i decyzje. Do nas należy przygotowanie tego dnia, dnia jedności. Bóg obecny pośród nas - A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata - przynagla nas swoja miłością, aby nasze czyny były świadectwem. Po tym poznają wszyscy, że jesteście moimi uczniami, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali. Ludzie patrząc na nasze czyny powinni „wielbić Boga”. Czy nasze powszednie życie odpowiada temu wielkiemu wezwaniu? Nie domagajmy się zmiany od innych, zacznijmy zmianę od samych siebie. Nawróćmy się, bądźmy uczniami Chrystusa, a wtedy będziemy oddziaływać na innych. Winniśmy całkowicie zmienić nasz stosunek do drugiego człowieka, a nade wszystko w granicach samego chrześcijaństwa musimy pokazać światu, czym jest miłość, która przezwycięża wszystkie trudności i otwiera zupełnie nowe perspektywy.
Jednak ten skarb, którym jest nasza wiara, nosimy w naczyniach glinianych słabości naszej natury. Łatwo ulegamy pokusom i schodzimy z drogi prawdy. Stąd też w życiu chrześcijanina potrzebna jest nieustanna czujność, aby skarb wiary przenieść przez życie nienaruszonym, a równocześnie żeby nasza wiara owocowała w każdym dniu naszego życia. Czyny wynikające z wiary, które świadczą o samej wierze, wymagające odwagi, są szczególnie
potrzebne w naszym wieku, który coraz bardziej pogrąża się w chaosie. Tylko Jezus Chrystus jest drogą, prawdą i życiem. Nie ma innej drogi i prawdy. Te drogę wszyscy chrześcijanie, bez względu na swoją przynależność wyznaniową, powinni wspólnie wskazywać światu, aby cały świat stał się dziedzictwem Boga, Jego królestwem, w którym człowiek odnajdzie swoje miejsce dziecka Bożego, kapłana stworzenia i dziedzica królestwa Bożego.

Ks. Henryk Paprocki Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny

Modlitwa powszechna (przyczynna)

Na poszczególne dni Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan


DZIEŃ DRUGI - niedziela 19 stycznia 2003 roku

TEMAT DNIA: Zewsząd jesteśmy uciskani, lecz nie poddajemy się zwątpieniu.

CZYTANIE I: Wj 5,6-17

Czytanie z Księgi Wyjścia

Tego samego dnia taki rozkaz wydał faraon dozorcom robót ludu i pisarzom: „Nie będziecie dostarczać więcej ludowi słomy do wyrabiania cegły, jak poprzednio. Odtąd niech sami starają się o słomę. Wyznaczycie zaś im tę samą ilość cegieł, jaką wyrabiali dotąd, nic im nie zmniejszając; ponieważ są leniwi, wołają przeto: «Pójdźmy złożyć ofiarę naszemu Bogu». Praca tych ludzi musi się stać cięższa, aby się nią zajęli, a nie skłaniali się ku fałszywym wieściom”. Wyszli więc dozorcy robót ludu razem z pisarzami i ogłosili ludowi: „Tak rozkazał faraon: Nie dostarczę wam więcej słomy. Sami rozejdźcie się i zbierajcie słomę, gdzie ją możecie znaleźć. Mimo to nic nie będzie odjęte z nakazanych świadczeń”. I rozproszył się lud po całej ziemi egipskiej, aby zbierać ścierń zamiast słomy. Dozorcy zaś robót przynaglali i mówili: „Winniście wykonać w każdym dniu codzienną swą pracę, jak wtedy, gdy słomy wam dostarczano”. Bito pisarzy spośród Izraelitów, których dozorcy robót faraona ustanowili nad nimi, mówiąc: „Czemu nie wykonaliście powinności waszej i nie dostarczyliście cegieł ani wczoraj, ani dzisiaj w tej mierze jak poprzednio?”
Pisarze zaś spośród Izraelitów przybyli do faraona i narzekali mówiąc: „Czemu w ten sposób postępujesz z twoimi sługami? Nie dają teraz słomy sługom twoim i mówią nam: «Róbcie cegły». I oto słudzy twoi są bici, i winę przypisuje się ludowi”. Faraon im odpowiedział: „Jesteście bardzo leniwi, i dlatego mówicie: «Chcemy wyjść, by złożyć ofiarę Panu»”. Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY: Ps 128

Refren: Błogosławiony, kto się boi Pana.

Szczęśliwy każdy, kto się boi PANA
i kroczy Jego drogami.
Będziesz spożywał owoce swojej pracy,
osiągniesz szczęście i dobrze ci będzie.

Refren: Błogosławiony, kto się boi Pana.

Twoja żona jak płodny szczep winny
we wnętrzu twojego domu.
Twoi synowie jak drzewka oliwne
wokół twojego stołu.

Refren: Błogosławiony, kto się boi Pana.

Tak będzie błogosławiony
ten, kto się boi PANA.
Niech PAN z Syjonu ci błogosławi,
abyś oglądał szczęście Jeruzalem
przez wszystkie dni swojego życia.

Refren: Błogosławiony, kto się boi Pana.

CZYTANIE II: Hbr 11,13-27

Czytanie z Listu do Hebrajczyków

W wierze umarli oni wszyscy. Nie doczekali się spełnienia obietnic, ale z daleka je ujrzeli, powitali i przyznali, że na ziemi są obcymi i pielgrzymami. Ci bowiem, którzy tak mówią, okazują, że poszukują ojczyzny. Gdyby bowiem myśleli o tej, z której wyszli, to mieliby czas zawrócić. Teraz jednak dążą do lepszej, to jest do niebiańskiej. Dlatego Bóg nie wstydzi się, że jest nazywany przez nich ich Bogiem, bo przygotował im miasto.
Dzięki wierze Abraham, wystawiony na próbę, ofiarował Izaaka. Jedynego syna składał w ofierze, on, który otrzymał obietnice. Zostało mu bowiem powiedziane: Z Izaaka będziesz miał powołane potomstwo. Uważał jednak, że Bóg jest zdolny nawet wskrzesić z martwych, dlatego otrzymał go z powrotem jako symbol. Dzięki wierze w to, co ma nastąpić, Izaak pobłogosławił Jakuba i Ezawa. Dzięki wierze Jakub umierając pobłogosławił każdego z synów Józefa, a sam pokłonił się przed wierzchołkiem jego laski. Dzięki wierze Józef, zanim umarł, wspomniał o wyjściu synów Izraela wydał polecenie co do swoich kości.
Dzięki wierze Mojżesz po urodzeniu był przez trzy miesiące ukrywany przez swoich rodziców, gdyż widzieli, że to dziecko jest piękne, i nie ulękli się dekretu króla. Dzięki wierze Mojżesz, gdy stał się dorosły, nie chciał uchodzić za syna córki faraona. Wolał raczej cierpieć krzywdy razem z ludem Bożym, niż korzystać z chwilowej rozkoszy grzechu. Uważał zniewagi znoszone dla Chrystusa za bogactwo większe od skarbów Egiptu, ponieważ liczył na zapłatę. Dzięki wierze opuścił Egipt nie lękając się gniewu króla, bo jakby widząc to, co niewidzialne, stał się wytrwały. Oto Słowo Boże.

Dalszy ciąg na następnej stronie

Alleluja, Alleluja, Alleluja.

Józef wziął Dziecko i Jego Matkę I udał się do Egiptu.

Alleluja, Alleluja, Alleluja.

EWANGELIA: Mt 2,14-15

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Józef wstał w nocy, wziął Dziecko oraz Jego matkę i udał się do Egiptu. Pozostał tam aż do śmierci Heroda. To wszystko stało się, aby spełniły się słowa Pana wypowiedziane przez proroka: Z Egiptu wezwałem Mojego Syna. Oto Słowo Pańskie.

HOMILIA

Teologicznie dojrzałym zwyczajem, a dającym wiele do myślenia, jest coroczne schodzenie się chrześcijan na wspólną modlitwę o jedność rodzaju ludzkiego, niedługo po święcie Epifanii. Ważnym znakiem dla wszystkich ludzi jest fakt, że naszą modlitwę o Chrystusowego Ducha jedności nie próbujemy uzasadniać inaczej, jak tylko religijnie, to znaczy odnosząc ją do betlejemskiej teofanii.
Modlitwa o przyszłą wspólnotę całej ludzkości nie wynika z jakiegoś obowiązku, który moglibyśmy uzasadniać etycznie czy intelektualnie. Jej wymiar jest bardziej ewangeliczny. Oto: Bóg, który rzekł: Z ciemności niech światłość zaświeci, rozświecił serca nasze, aby zajaśniało poznanie chwały Bożej, która jest na obliczu Chrystusowym (2 Kor 4,6). W Betlejem absolutnie niczego nie da się uzasadnić. Rozświetlając grzesznika Chrystusem, Bóg czyni go wytrwałym modlicielem i źródłem bezwarunkowej oraz bezgranicznej miłości, która wybarwia świat tęczą nadziei.
Epifanijne wspólnoty modlitwy o jedność mają więc szczególny walor świadectwa chrześcijańskiej wiary, że Bóg niczego nie pozostawi starym, ale w swoim zbawczym miłowaniu odmieni oblicze stworzenia. Nie gwałt ludzkiego myślenia, narzucania, przekonywania i działania, ale Boża delikatność i łagodność, które rozpoznajemy w noworodku o imieniu Jezus, jest podstawą radosnej i pozytywnej przyszłości.
W epifanijnym świetle widać, że ludzkie życie nie jest przeklęte, a wręcz odwrotnie, ma wielką, immanentną wartość, biorąca się z samego środka tajemnicy życia, które powstało z Bożej miłości. Dlatego zbawienia, bez szkody dla wiary i pobożności, nie wolno ograniczać wyłącznie do wyzwolenia człowieka przez Boga z mocy grzechu i śmierci, a tak ono często jest przedstawiane i przeżywane. Chociaż w judeochrześcijańskiej tradycji religijnej, zapisanej w kanonicznych księgach Starego i Nowego Testamentu, symbolicznym obrazem owej mocy, z której człowiek zostaje uwolniony, jest Egipt, a ten w doświadczeniu każdego grzesznika rzeczywiście może przybierać różne oblicza zniewolenia, to przecież wyzwolenie nie kończy się oddzieleniem od świata, ale każdego dnia realizuje się w powołaniu do nowego życia w świecie.
Zbawienne, chrystyczne działanie Boga w świecie, w wymiarze ludzkiej świadomości jest wydobywaniem z ciemności grzechu, prawdy o świecie i życiu. Jest przeobrażaniem cierpienia i bólu, jest ciągłym tchnieniem
Ducha Bożego na wszystko, co ma imię żywego, ale jest martwe, bo zdeprawowane w ludzkim sercu i zhańbione w ludzkich oczach. Co w przekonaniu zniewolonego grzesznika nosi znamię winy i jest przekleństwem ludzkiej egzystencji, to w świadomości człowieka, którego Duch Boży oddał na własność Chrystusowi, nabiera nowych, zbawiennych i błogosławionych walorów.
Odkąd w Chrystusie Bóg stał się człowiekiem i przeszedł całą drogę ludzkiej doli, nie ma już ani w ludzkim sercu, ani w historycznym doświadczeniu ludzkich pokoleń infernalnej cząstki stworzenia, która mogłaby przerażać i stanowić zagrożenie dla ludzkiej przyszłości. W Chrystusie Bóg był w piekle i zamknąwszy jego bramy, pozwolił człowiekowi otwierać jedynie bramy Królestwa Bożego, a więc przyszłości, nad która świeci gwiazda betlejemskiego Zbawiciela.
Stąd ekumeniczna modlitwa o jedność ludzkiego rodzaju w istocie jest modlitwa o Ducha Świętego, abyśmy w ożywczych tchnieniach Ewangelii stawali się mądrzejsi i odważniejsi w dalszym, chrystycznym przeobrażaniu świata i ludzkiej historii. Niczego złego nie musimy się bać, a wszystkiego co najlepsze, możemy się spodziewać.
Dlatego z modlitewnego wołania o jedność rodzi się nowa ludzka wspólnota. Nie taka, którą niepokoją ciemne chmury zła, i która z poczucia bezsilności pragnie powrotu do niewoli, ale eucharystyczna wspólnota drogi ku przyszłej chwale. Wspólnota wiary z radością zmierzająca do celu, uratowana od śmierci i błogosławiona przez Boga miłości.
Nazwanie odnowionej ludzkiej wspólnoty eucharystyczną nie odnosi jej wprost i wyłącznie do sakramentu obecności Zmartwychwstałego Chrystusa, ale do podstawowego znaczenia słowa eucaristew (być wdzięcznym komuś, wyrażać wdzięczność, dziękować, składać dzięki). Charakterystyczną cechą chrześcijańskiego dziękczynienia jest modlitwa, ale nigdy bez codziennej pracy, przez którą realizuje się Boże podobieństwo człowieka. Zresztą materialne znaki Eucharystii, a mianowicie winorośl oraz ziarno stworzone przez Boga, ale odmienione twórczą myślą i wytrwałą pracą ludzkich pokoleń, są uwiecznionym świadectwem tej prawdy.
Dlatego niezmiernie ważną cząstką aktywności eucharystycznej wspólnoty jest codzienna praca, matecznik osobistego i ogólnoludzkiego dobra, bez którego trudno wyobrazić sobie ludzkie szczęście. Słowa 128 Psalmu: Owoc trudu rąk swoich spożywać będziesz (Ps 128,2a) wyrwane z kontekstu mogą sugerować, zresztą jak kilka innych, w podobny sposób potraktowanych fragmentów Starego Testamentu, że praca jest przekleństwem, a tymczasem psalmista dopowiada: Będziesz szczęśliwy i dobrze ci się powiedzie (Ps 128,2b). Praca jest więc Bożym darem, a doczesne szczęście zawsze chodzi w parze z błogosławieństwem spożywania owoców własnej aktywności.
Betlejemska teofania przypomina nam, że Bóg poniżył się z miłości, aby ciemność przeniknąć zbawienną światłością. Niechaj ów kenotyczny charakter życiodajnej i zbawiennej miłości ujawnia się w naszych modlitwach o jedność wszystkich ludzi i w wytrwałej pracy na rzecz ogólnoludzkiego dobra.

Ks. Marek Jerzy Uglorz Kościół Ewangelicko-Augsburski w RP

Modlitwa powszechna (przyczynna)

Nabożeństwa na poszczególne dni tygodnia


DZIEŃ TRZECI - poniedziałek 20 stycznia 2003 roku.

TEMAT DNIA: Aby życie Jezusa objawiło się w naszym ciele.

CZYTANIE I: Rdz l,26-27

Czytanie z Księgi Rodzaju

A wreszcie rzekł Bóg: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!” Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY: Ps 45

Refren: Posłuchaj córko, spójrz i nakłoń ucha.

Słuchaj córko, spójrz i nakłoń ucha.
Zapomnij o twoim ludzie i domu twego ojca!
Król pragnie twego piękna,
bo on jest twoim panem.
Oddaj mu pokłon!

Refren: Posłuchaj córko, spójrz i nakłoń ucha.

Córka Tyru przyjdzie z darami,
najmożniejsi z ludzi będą błagać przed twoim obliczem.
Oto w przepychu córka króla wchodzi do komnaty,
w złotogłów odziana.

Refren: Posłuchaj córko, spójrz i nakłoń ucha.

We wzorzystej sukni wiodą ją do króla,
za nią dziewice, jej druhny, prowadzone do ciebie.
Wiodą je z radością i weselem,
wprowadzają do królewskiego pałacu.

Refren: Posłuchaj córko, spójrz i nakłoń ucha.

Niech twoi synowie zajmą miejsce twoich przodków,
ustanowisz ich książętami na całej ziemi.
Chcę upamiętnić twoje imię po wszystkie pokolenia,
dlatego ludy na wieki będą cię wysławiały.

Refren: Posłuchaj córko, spójrz i nakłoń ucha.

CZYTANIE II: l Tm 6,11-16

Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Tymoteusza

Ty zaś, o człowieku Boży, tego unikaj. Zabiegaj natomiast o sprawiedliwość, pobożność, wiarę, miłość, wytrwałość, łagodność. Walcz zgodnie z wiarą, osiągnij życie wieczne, do którego zostałeś powołany i o którym złożyłeś dobre świadectwo wobec licznych świadków. Nakazuję ci przed Bogiem, który daje życie wszystkiemu, i Chrystusem Jezusem, który przed Poncjuszem Piłatem złożył dobre świadectwo, abyś zachował to przykazanie niesplamione i nienaganne aż do objawienia się naszego Pana Jezusa Chrystusa. W swoim czasie ukaże je błogosławiony i jedyny Władca, Król królujących i Pan panujących, jedyny, który jest nieśmiertelny, który mieszka w niedostępnej światłości, którego żaden z ludzi nie widział, ani nie może zobaczyć. Jemu cześć i wieczne panowanie. Amen. Oto Słowo Boże.

Alleluja, alleluja, alleluja.

Wy jesteście światłością świata. Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa korcem.

Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA: Mt 5,14-15

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Wy jesteście światłością świata. Nie można ukryć miasta zbudowanego na szczycie góry. Nikt nie zapala też lampy i nie przykrywa jej korcem, lecz stawia ją na świeczniku, by dawała światło wszystkim domownikom. Oto Słowo Pańskie.

Dalszy ciąg na nastepnej stronie

HOMILIA

Aby życie Jezusa objawiło się w naszym ciele (2 Kor 4,10)

Apostoł Paweł żył i wypełniał swoją misję z myślą, że jemu, jego sercu jest powierzony niezwykły skarb: poznanie chwaty Bożej na obliczu Chrystusa (2 Kor 4,6). Apostoł poświęcił całe swoje życie misji nabierając przekonania, że ten właśnie skarb w jego sercu, tak jak światło Ewangelii Jezusa, jak Nowe Przymierze, do którego został powołany, sanie tylko nagrodą dla wytrwałego, sprawdzonego w wierze ucznia Chrystusa, ale także stają się tym szczególnym rozgrzaniem serca człowieka, które pozwala przetrwać nawet najbardziej bezlitosne próby, którym uczniowie Chrystusa mogą być poddani. Apostoł Paweł i jego współpracownicy nieraz musieli w swoim życiu dowodzić, że są uczciwi, wiarogodni, kompetentni w głoszeniu Ewangelii i wytrwali, mimo przeciwności, które napotykali. Światło Ewangelii prowadziło ich nie tylko do służby, w której wyrzekli się egoizmu, ale także do pełnego skromności i pokory wyznania, że to właśnie poznanie Chwały Bożej na obliczu Chrystusa umożliwia człowiekowi zdawanie codziennego egzaminu w życiu. Egzamin ten polegał nie tylko na tym, że doświadczali cierpień fizycznych, cierpień ciała ludzkiego, co łatwo mogło doprowadzić do unicestwienia poszczególnych ludzi, przez wielokrotne niebezpieczeństwo śmierci (2 Kor 11,23 oraz 2 Kor 11,18-27), ale może przede wszystkim na tym, że cały czas żyli ze świadomością, że od ich postawy zależą losy misji (Nie dajemy nikomu żadnego powodu do zgorszenia, aby służba nie została zhańbiona, ale we wszystkim okazujemy się sługami Boga, por. 2 Kor 6,3-4). Apostoł dostrzegał, że istnieje Boży zamysł w takim rozwiązaniu, że tacy skromni, pokorni, śmiertelni ludzie głoszą Ewangelię, a współdziała z nimi transcendentna moc, przewyższająca i pokonująca wszelkie trudności i przeciwności, należąca do Boga. Tak było także w przypadku Jezusa: Jego życie pełne skromności i pokory, bezwstyd procesu sądowego zorganizowanego przez ludzi oraz poniżenie aż do śmierci, pozwoliły tej mocy Boga odsłonić przed ludźmi przygotowane dla nich odkupienie. Ta sama moc Boga wspomaga teraz Apostoła i jego współpracowników.
Dla Pawła nie jest to tylko dostąpienie ostatecznej chwały, ale przede wszystkim - egzystencjalnie wręcz odczuwane - przeżycie, pośród trudności i cierpień, każdego dnia dzięki mocy Boga: Skoro rzeczywiście cierpimy z Nim, aby też uczestniczyć z Nim w chwale (Rz 8,17). Cierpienie, a nawet wręcz umieranie jawi się jako ciągły proces, jako seria następujących faz zagrożenia i ratunku od śmierci (por. Flp 3,10-11, Koi 1,24). Życie Apostoła Pawła zarówno w fazie kryzysu, jak i ratunku od zagrożenia, jest przeżywaniem, tu i teraz, jest doświadczaniem, jest udziałem w życiu ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana Kościoła. Pochwycony przez żywego Pana (Flp 3,12), Apostoł poznaje, przeżywa w ciele, przeżywa z wiarą zarówno cierpienie, jak i ostateczny triumf swojego Zbawiciela: który mnie umiłował i wydał za mnie samego siebie (Gal 2,20).
Być może wówczas Apostoł rozumiał to tak, że o ile wytrwanie w tych wszystkich próbach, okazanie hartu ciała jest potwierdzeniem przynależności do Chrystusa, o tyle życie Jezusa, życie zmartwychwstałego Pana Kościoła jest nagrodą dla członków tego Kościoła, a więc Jego zmartwychwstanie jest zapowiedzią naszego zmartwychwstania do nowego życia z Panem. Apostoł oczekiwał, że to życie zmartwychwstałego Pana ma być objawione. Być może dzisiaj, po dwudziestu wiekach wolno nam też rozumieć to tak, że chociaż coraz rzadziej zagrożone jest fizyczne istnienie chrześcijanina, coraz rzadziej złożenie świadectwa wiary w Jezusa grozi cielesnym unicestwieniem, to jednak ciągle jeszcze to, co przeżywamy w sferze psychicznej: próby zastraszenia, negatywny osąd, ośmieszanie czy po prostu osamotnienie jest trudne do zniesienia, bo mimo upływu tych dwudziestu wieków, wcale nie lepiej niż ówcześni Koryn-tianie, potrafimy - w swoim życiu - zaprezentować te przymioty, które wzorcowo zostały uwidocznione w życiu Jezusa: miłość bliźniego, cierpliwość, wyrozumiałość, posłuszeństwo Bogu Ojcu, prawdomówność aż do bólu, znajomość Zakonu, tkliwość i empatię okazywane bliźniemu, stanowczość w przezwyciężaniu szatańskich pokus.
Siostry i Bracia w Chrystusie! Gdy 20 stycznia 2003 roku będziemy wspólnie uczestniczyli w kolejnym dniu Tygodnia Modlitwy o Jedność Chrześcijan, gdy będziemy zastanawiali się, co może dla nas, współcześnie żyjących oznaczać zachęta, aby życie Jezusa mogło być widzialne w naszych ciałach, zgódźmy się, że odczytanie tego modlitewnego westchnienia apostoła Pawła może być wielorakie. Przykłady reakcji ludzkich można czerpać z różnych kręgów chrześcijaństwa i różnych sytuacji, różnego stopnia zagrożenia życia i różnie pojmowanej odpowiedzialności za wypełnienie Bożego powołania. Ta zachęta podjęta dzisiaj przez chrześcijanina „tak na serio” może być świadectwem tego, że mimo pozornego spokoju na zewnątrz, we wnętrzu wielu z nas trwa zmaganie się z własnymi słabościami. To może oznaczać, że za mało odwołujemy się do transcendentnej mocy Boga, a zbyt często ulegamy miłości własnej i pysze. To może też oznaczać, że ciągle jeszcze pamiętamy także o przestrodze udzielonej nam przez Jezusa: Z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich (Łk 21,17). To może oznaczać dla niektórych z nas, że chcieć Jezusa naśladować, chcieć, by życie Jezusa mogło być widzialne w naszych ciałach, chcieć, by imię Jezusa mogło być widzialne w naszym życiu, to chcieć celowo i z rozmysłem podjąć ryzyko bycia chrześcijaninem w tym świecie. To jest potrzebą serca człowieka, by mógł wykazać się przed Panem, zdać sprawę ze swego powołania, ale to też oznacza potrzebę nieustannego poszukiwania tej niezwykłej mocy Boga, bez której nie możemy się ostać jako uczniowie Chrystusa. Pięknie mówi o tym ks. Jan Twardowski: „Ktoś powiedział, że jak już jest spokojny, mówi «Panie Jezu», a jak bardzo się boi, mówi tylko «Jezu». Najkrótsza modlitwa, najbardziej intymna, najbardziej wzruszająca. Jezus pozwala mówić do siebie tak poufale, żebyśmy w trudnych chwilach mogli się zawsze trzymać Jego imienia. Niezależnie od tego, czy świat skończy się w czasie pięknej plażowej pogody, czy w czasie burzy. Trzymać się Jezusa z cierpliwością, która umie czekać, umie wszystko udźwignąć ufając Bogu. „Jezu, ufam Tobie” - słowa jasne na czarną godzinę.
Te rozważania możemy uzupełnić refleksją człowieka, który - już w kilka lat po napisaniu tych słów, tego wyznania wiary - spoglądał w hitlerowskim wiezieniu w otchłań śmierci. Dietrich Bonhoeffer, Niemiec, późniejszy więzień, pastor Kościoła ewangelickiego, luterańskiego wyznania pisze w swej pracy Naśladowanie: „Wprawdzie jedynie własne cierpienie Chrystusa ma moc pojednawczą, cierpiał On «za nas» i zwyciężył «dla nas», ale mocą swojego cierpienia udziela tym, którzy nie wstydzą się wspólnoty Jego Ciała, nieogarniętej łaski, by mogli teraz cierpieć «za Niego». Chrystus nie mógł darować swoim uczniom większej chwały, dla chrześcijanina nie może istnieć większa godność ponad tą, że wolno mu cierpieć «za Chrystusa». To, co najgłębiej sprzeciwia się Prawu, staje się tu prawdą. Według Prawa możemy jedynie odcierpieć karę za nasze własne grzechy. Nawet dla swojego dobra człowiek nie jest w stanie nic więcej uczynić bądź wycierpieć, o ileż mniej dla dobra kogoś innego, o ileż mniej dla dobra Chrystusa! Ciało Chrystusa, które jest nam dane, które za nasze grzechy odcierpiało karę, uwalnia nas, byśmy byli «dla Chrystusa», w śmierci i w cierpieniu. Można teraz pracować i cierpieć dla Chrystusa, dla dobra Tego, który dla naszego dobra uczynił wszystko! To jest cud i łaska we wspólnocie Ciała Chrystusa (Flp 1,25; 2,17; Rz 8,35n; l Kor 4,19; 2 Kor 4,10; 5,20; 13,9). Chociaż Jezus Chrystus dopełnił za nas wszystkich pojednawczych cierpień, to jednak Jego cierpienia na tej ziemi nie zakończyły się”. Te słowa są nie tylko ciekawe jako wypowiedź teologa. Te słowa znalazły swoje dopełnienie w życiu. W kwietniu 1945 roku, gdy tysiące ludzi na świecie żyło już nadzieją końca wojny, Dietrich Bonhoeffer doczekał tego cierpienia i tej śmierci w więzieniu. Czy pamiętał o słowach swojego Mistrza: Zapewniam, zapewniam was: Jeśli ziarno pszenicy, które wpadło w ziemię, nie obumrze, samo jedynie pozostaje. Jeśli zaś obumrze, przynosi obfity owoc? Czy taki przykład jest dla nas zachętą do wytrwałości w składaniu świadectwa wiary? Chrystus nie proponował teoretycznego rozwiązania problemu cierpienia, które by zniszczyło ciało. To dzięki Jego dziełu możemy zrozumieć, to On objawia jak doszło do tego, że śmierć została pochłonięta przez zwycięstwo (1 Kor 15,54).

Ks. Roman Lipiński Kościół Ewangelicko-Reformowany w RP

Modlitwa powszechna (przyczynna)

Na poszczególne dni Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan


DZIEŃ CZWARTY - wtorek 21 stycznia 2003 roku.

TEMAT DNIA: Aby życie Jezusa objawiło się w naszym śmiertelnym ciele.

CZYTANIE I: Ezd 1,1-4

Czytanie z Księgi Ezdrasza

Aby się spełniło słowo Pańskie z ust Jeremiasza, pobudził Pan ducha Cyrusa, króla perskiego, w pierwszym roku [jego panowania], tak iż obwieścił on, również na piśmie, w całym państwie swoim, co następuje: „Tak mówi Cyrus, król perski: Wszystkie państwa ziemi dał mi Pan, Bóg niebios. I On mi rozkazał zbudować Mu dom w Jerozolimie w Judzie. Jeśli z całego ludu Jego jest między wami jeszcze ktoś, to niech Bóg jego będzie z nim; a niech idzie do Jerozolimy w Judzie i niech zbuduje dom Pana, Boga izraelskiego - ten to Bóg, który jest w Jerozolimie. A co do każdego z pozostających jeszcze przy życiu - to współmieszkańcy wszystkich miejscowości, gdzie taki przebywa, mają go wesprzeć srebrem, złotem, sprzętem i bydłem - oprócz darów dobrowolnych dla domu Bożego w Jerozolimie”. Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY: Ps 50

Refren: Pan Bóg przychodzi, aby sądzić ziemię.

Przemówił Bóg i wezwał ziemię
od wschodu do zachodu słońca.
Bóg zajaśniał z Syjonu
pełnego piękna.

Refren: Pan Bóg przychodzi, aby sądzić ziemię.

Przychodzi nasz Bóg i nie milczy
przed Nim wszechogarniający ogień,
a wokół Niego szalejąca burza.
Z wysokości wzywa niebiosa i ziemię,
aby lud swój sądzić.

Refren: Pan Bóg przychodzi, aby sądzić ziemię.

Słuchaj Mój ludu, Izraelu
chcę mówić i świadczyć przeciw tobie:
Ja jestem Bogiem, twoim Bogiem!
Nie ganię cię z powodu twoich ofiar,
bo zawsze Mi składasz twoje całopalenia.

Refren: Pan Bóg przychodzi, aby sądzić ziemię.

Nie mówiłbym ci o tym, gdybym był głodny
bo Moja jest ziemia i to, co ją zapełnia.
Czy jadam mięso wołów
i krew kozłów piję?

Refren: Pan Bóg przychodzi, aby sądzić ziemię.

Ofiaruj Bogu dziękczynienie,
spełnij swoje śluby wobec Najwyższego!
Wzywaj Mnie w dniu niedoli,
Ja cię wybawię, a ty Mnie uwielbisz!

Refren: Pan Bóg przychodzi, aby sądzić ziemię.

CZYTANIE II: Rz 6,6-14

Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian

Wiedząc, że nasz stary człowiek został razem z Nim ukrzyżowany, żeby zostało zniszczone grzeszne ciało, tak abyśmy już nie służyli grzechowi. Kto bowiem umarł, jest wolny od grzechu. Jeśli zaś umarliśmy z Chrystusem, wierzymy, że i z Nim będziemy żyć, wiedząc, że Chrystus wskrzeszony z martwych już nie umiera i śmierć nad Nim nie panuje. To bowiem, że umarł, raz na zawsze umarł dla grzechu, to zaś, że żyje, żyje dla Boga. Tak i wy uważajcie siebie za umarłych dla grzechu, a żyjących dla Boga w Chrystusie Jezusie.
Niech więc grzech nie króluje w waszym śmiertelnym ciele, abyście nie byli posłuszni jego pożądliwościom. Nie oddawajcie też członków waszych jako oręża niesprawiedliwości do dyspozycji grzechu, ale oddajcie siebie samych do dyspozycji Boga, jako wskrzeszonych z martwych do życia, i członki wasze jako oręż sprawiedliwości do dyspozycji Boga.
Grzech nie będzie bowiem panował nad wami, nie jesteście przecież pod panowaniem Prawa, lecz łaski.
Oto słowo Boże.

Alleluja, alleluja, alleluja.

Jeśli ktoś chce być pierwszy,
Niech będzie ostatni i sługą wszystkich.

Alleluja, alleluja, alleluja.

Dalszy ciąg na następnej stronie

EWANGELIA: Mk 9,33-37

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Przyszli do Kafarnaum, a gdy był w domu, zapytał ich: O czym to dyskutowaliście w drodze? Oni zaś milczeli. W drodze bowiem dyskutowali o tym, kto z nich jest największy. Wtedy Jezus usiadł, przywołał Dwunastu i powiedział im: Jeśli ktoś chce być pierwszy, niech będzie ze wszystkich ostatni i sługą wszystkich. Następnie wziął dziecko, postawił je pośród nich, objął i powiedział: Kto przyjąłby jedno z takich dzieci w imię Moje, Mnie przyjmuje, a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał. Oto Słowo Pańskie.

HOMILIA

Kto wśród ludzi jest największy? Kto najważniejszy? Takie pytania od dawna zaprzątały ludzką uwagę. Aby udowodnić swą wielkość, ludzie przelali wiele krwi i łez. Budowali wspaniale królestwa na fundamencie krzywdy i przemocy. Taki, niestety, jest człowiek... Pragnienie władzy, sławy i bogactwa potrafi całkowicie go zaślepić. Potrafi odebrać rozum... Potrafi zamienić w bestię...
Nie ma wiec niczego dziwnego w tym, że i uczniowie Pańscy, pewni, ze Jezus ich nie słyszy, usiłowali między sobą ustalić pewną hierarchię. Każdy chciał udowodnić innym, że to właśnie on zajmuje to szczególne miejsce. Że jest pierwszym... Wyjątkowym...
Poszli za Jezusem, zostawiając za sobą wszystko, wyrzekając się dotychczasowego życia, podejmując trudne wyzwania, i teraz chcieliby zbierać owoce swojej decyzji. Owoce pojmowane bardzo materialnie, po ludzku. Być pierwszym, najważniejszym, tym, na którego ich Mistrz zwróci baczniejszą uwagę niż na pozostałych... Może powierzy jakiś szczególny sekret...
Ich dyskusja musiała być bardzo namiętna, chwilami zapewne zmieniająca się w kłótnię, bowiem Jezus, mimo iż kroczył na czele, słyszał, co się działo za Nim. Nie mógł pozostać obojętny na ten spór, bowiem zagrażał on nie tylko jedności grupy, jaką tworzyli Jego uczniowie, lecz mógł również spowodować zgorszenie wśród tych, do których przyniósł Dobrą Nowinę - ludzi, którzy przychodzili Go słuchać i u Niego szukać ratunku w biedzie. Ponadto z perspektywy Królestwa Bożego przedmiot sporu nie miał żadnego znaczenia, a ono przecież - Królestwo Boże - było główną treścią Jezusowego zwiastowania.
Jezus nie chciał, aby Jego uczniowie tracili z oczu to, co jest najważniejsze, zajmując się sprawami małej wagi.
Nasz Pan rozwiązał problem z właściwa sobie mądrością. Jeśli ktoś chce być pierwszy, niechaj stanie się ze wszystkich ostatnim i sługą wszystkich.
Jakże musieli być zaskoczeni apostołowie... Stać się sługą, aby być wielkim? Niesłychane... A jednak sam Jezus dał im przykład. On - Syn Boży - pewnego dnia umył nogi swym uczniom... Godny naśladowania, a jednocześnie jakże czasami trudny przykład pokory.
Nasze Kościoły, podobnie jak przed wiekami apostołowie, też czasami ulegają pokusie. Też chcą być „pierwsze”, „najważniejsze”, „jedyne”...
Efekty widać... Podzielona Owczarnia Pańska, wzajemna niechęć wśród wiernych, wypaczone świadectwo... Nie tak miało być... Jezus chciał czegoś innego - aby byli jedno...
To my, chrześcijanie, tak żyjący dziś, jak i ci, którzy żyli przed wiekami, przez swe ambicje sprawiliśmy, że Kościół Boży jest podzielony. To nasze, ludzkie, słabości sprawiły, że świat nie może usłyszeć spójnego świadectwa o Jezusie Chrystusie i jakże często gorszy się, patrząc na podziały pośród tych, którzy mienią się być Dziećmi Bożymi.
Jeśli ktoś chce być pierwszy, niechaj stanie się ze wszystkich ostatnim i sługą wszystkich. To wezwanie dotyczy nas dziś równie mocno, jak . kiedyś dotyczyło apostołów. Nie możemy ograniczyć się do narzekania i szukania winnych obecnego stanu rzeczy. To wprawdzie jest stosunkowo proste, lecz prowadzi donikąd. Marnujemy energię, oskarżamy się nawzajem, czynimy wyrzuty..., a Kościół Chrystusowy nadal jest podzielony.
Musimy zrobić coś pożytecznego! A droga do tego jest tylko jedna -służba. Służba Bogu i bliźniemu!
Musimy zrobić coś, co ma sens dla świata - a sensem świata jest, jak
powiada wielki myśliciel prawosławny Włodzimierz Sołowjow, po
wszechne pojednanie i zgoda...
Dziś świat, który, podobnie jak Kościół Chrystusa, jest podzielony i cierpi, potrzebuje chrześcijan. Potrzebuje naszego wiarygodnego świadectwa. Świadectwa wyrażonego przez miłość i służbę. Wszyscy stajemy wobec nowych wyzwań, którym sprostamy jedynie wówczas, gdy będziemy mówić jednym głosem i wspólnie działać.
Nie umkniemy wprawdzie przed pokusami i własnymi słabościami, lecz musimy z odwagą stawić im czoło, aby i życie Jezusa na śmiertelnym ciele naszym się ujawniło.
Rozpamiętywanie przeszłości w celu wskazania winnych podziału Kościoła nie ma dziś sensu z jeszcze jednego powodu: wszyscy, bez wyjątku, zgrzeszyliśmy... Każdy w jakimś stopniu jest winien. Nie ma nikogo, kto mógłby powiedzieć, że nie przyczynił się do zaistnienia bądź trwania podziałów miedzy chrześcijanami.
I przed wszystkimi stoi dziś zadanie - szukać drogi powrotu do jedności. Podobnie i wy uważajcie siebie za umarłych dla grzechu, a za żyjących dla Boga w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. To apostolskie wezwanie niechaj pobudzi nas do zmiany myślenia. Żyjemy dla Boga, a więc umrzyjmy wreszcie dla grzechu naszej ambicji, pychy i samouwielbienia, ponieważ grzech ten, mimo wielu dziesięcioleci ekumenicznych wysiłków, nie zniknął jeszcze z naszych Kościołów.
Pamiętajmy, że nasz stary człowiek został wespół z Nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało zostało unicestwione, byśmy już nadal nie służyli grzechowi. Służyć mamy Bogu - poprzez służbę innym ludziom. Bez zastanawiania się, kto jest najważniejszy, bowiem każdy z nas jest w tej służbie jednakowo potrzebny. Musimy dziś, tak jak Lud Boży w czasach Cyrusa, podjąć wspólne dzieło. Kto więc spośród was należy do jego ludu, niech jego Bóg będzie z nim! Niech wyruszy ...i niech buduje świątynię Panu...
Z ludzkich serc przepełnionych miłością i szacunkiem budujmy świątynię Bogu. Nie myślmy o tym, jaki „szyld” znajdzie się nad wejściem do tej świątyni, bowiem tym zajmie się sam Bóg.
My mamy pracować z takim zapałem, jak niegdyś pracował Lud Boży, aby wybudować Dom Boga. Mamy poświęcać swoje siły, zdolności i czas na to, aby choć trochę zmniejszyć rozdarcie pomiędzy nami. W tej zaszczytnej służbie Bóg będzie nam szczodrze błogosławił.
Nie oddawajcie członków swoich grzechowi na oręż nieprawości, ale oddawajcie siebie Bogu jako ożywionych z martwych, a członki swoje Bogu na oręż sprawiedliwości. Od nas zależy, jak długo jeszcze Boża owczarnia będzie podzielona. Jeśli jednak szczerze oddamy się Bogu, odrzucając nasze własne ambicje, i tylko Jego chwałę będziemy mieć na uwadze -nasza praca będzie przynosiła efekty. Zrazu może niewielkie, symboliczne... Jednak, jeśli będziemy wytrwali i nie ustaniemy, nie cofniemy się przed trudnościami, pewnego dnia stanie się tak, jak z ewangelicznym ziarnem gorczycy, które, choć maleńkie, zamienia się w wielką roślinę.
Niechaj sam Bóg prowadzi swój lud na drodze do jedności. Amen.

Ks. Wawrzyniec Markowski
Kościół Ewangelicko-Metodystyczny w RP

Modlitwa powszechna (przyczynna).

DZIEŃ PIĄTY - środa 22 stycznia 2003 roku

TEMAT DNIA: Uwierzyłem, dlatego przemówiłem.

CZYTANIE I: Joz 1,1-9

Czytanie z Księgi Jozuego

Po śmierci Mojżesza, sługi Pana, rzekł Pan do Jozuego, syna Nuna, pomocnika Mojżesza: „Mojżesz, sługa mój, umarł; teraz więc wstań, przepraw się przez ten oto Jordan, ty i cały ten lud, do ziemi, którą Ja daję Izraelitom. Każde miejsce, na które zstąpi wasza noga, Ja wam daję, jak zapowiedziałem Mojżeszowi. Od pustyni i od Libanu aż do Wielkiej Rzeki, rzeki Eufrat, cała ziemia Chetytów aż do Wielkiego Morza, w stronę zachodzącego słońca, będzie waszą krainą. Nikt się nie ostoi przed tobą przez wszystkie dni twego życia. Jak byłem z Mojżeszem, tak będę z tobą, nie opuszczę cię ani porzucę.
Bądź mężny i mocny, ponieważ ty rozdasz temu ludowi w posiadanie ziemię, którą poprzysiągłem dać ich przodkom. Tylko bądź mężny i mocny, przestrzegając wypełniania całego Prawa, które nakazał ci Mojżesz, sługa mój. Nie odstępuj od niego ani w prawo, ani w lewo, aby się okazała twoja roztropność we wszystkich przedsięwzięciach. Niech ta Księga Prawa będzie zawsze na twych ustach: rozważaj ją w dzień i w nocy, abyś ściśle spełniał wszystko, co w niej jest napisane, bo tylko wtedy powiedzie ci się i okaże się twoja roztropność. Czyż ci nie rozkazałem: Bądź mężny i mocny? Nie bój się i nie lękaj, ponieważ z tobą jest Pan, Bóg twój, wszędzie, gdziekolwiek pójdziesz”. Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY: Ps 113

Refren: Niech imię Pana będzie pochwalone.

Od wschodu słońca aż do zachodu
niech będzie wysławiane imię PANA!
PAN jest wywyższony nad wszystkie ludy,
Jego chwała sięga nad niebiosa.

Refren: Niech imię Pana będzie pochwalone.

Kto może równać się naszemu Panu,
mieszkającemu na wysokościach,
zstępującemu, by patrzeć
na ziemię i niebiosa?

Refren: Niech imię Pana będzie pochwalone.

On podnosi nędzarza z prochu,
dźwiga z gnoju ubogiego,
aby posadzić go pośród książąt,
pośród książąt swojego ludu.

Refren: Niech imię Pana będzie pochwalone.

CZYTANIE II: Ef 2,11-22

Czytanie z Listu Świętego Pawia Apostoła do Efezjan

Dlatego pamiętajcie, że niegdyś wy, poganie według ciała - nazywani nieobrzezanymi przez tych, którzy nazywają siebie obrzezanymi, bo są na ciele obrzezani ręką ludzką - byliście w tamtym czasie bez Chrystusa, wyobcowani ze społeczności Izraela i obcy względem obietnicy przymierzy, nie mający ani nadziei, ani Boga na tym świecie. Teraz zaś w Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, znaleźliście się blisko przez krew Chrystusa.
On bowiem jest naszym pokojem. On, który w jedno połączył jednych i drugich, i zburzył w swoim ciele dzielący ich mur wrogości - Prawo przykazań w postanowieniach, które uznał za bezużyteczne, aby z obu stworzyć w sobie jednego nowego człowieka, wprowadzając pokój, i ponownie jednych i drugich pojednać z Bogiem w jednym ciele przez krzyż, w sobie samym zadając śmierć wrogości. Swoim przyjściem ogłosił Dobrą Nowinę, pokój wam, którzy byliście daleko i tym, którzy byli blisko. Przez Niego bowiem zarówno jedni, jak i drudzy możemy przybliżyć się do Ojca w jednym Duchu. Już więc nie jesteście obcymi i przybyszami, lecz współobywatelami świętych i domownikami Boga. Zostaliście wzniesieni na fundamencie apostołów i proroków, a kamieniem węgielnym jest Chrystus Jezus. Wszelka budowla w Nim zespolona wznosi się jako świątynia święta w Panu. W Nim i wy zostaliście włączeni we wspólne budowanie, by w Duchu stać się mieszkaniem Boga. Oto Słowo Boże.

Alleluja, alleluja, alleluja.

Proście a otrzymacie,
Kołaczcie, a wam otworzą.

Alleluja, alleluja, alleluja.

Dalszy ciąg na następnej stronie

EWANGELIA: Mk 7,24-30

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jezus odszedł stamtąd i przyszedł w okolice Tyru. Wszedł do jakiegoś domu, ale nie chciał, żeby ktoś o tym wiedział. Nie można było jednak tego ukryć. Zaraz usłyszała o Nim kobieta, której córeczka była opętana przez ducha nieczystego. Przyszła i upadła Mu do nóg. Była to Greczynka, pochodząca z Syrofenicji. I prosiła Go, żeby wyrzucił demona z jej córki. Powiedział jej jednak: Pozwól najpierw nasycić się dzieciom, bo nie należy odbierać chleba dzieciom i rzucać szczeniętom. Ona zaś Mu odpowiedziała: Panie, ale i szczenięta jedzą pod stołem to, co nakruszą dzieci. Wtedy oznajmił jej: Ponieważ tak mówisz, idź, demon opuścił już twoją córkę. A gdy wróciła do domu, zastała dziecko leżące w łóżku, uwolnione od demona. Oto Słowo Pańskie.

HOMILIA

Czy nie przykazałem ci: bądź mocny i mężny? Nie bój się i nie lękaj się, bo Pan, Bóg twój, będzie z tobą wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz (Joz l,9b).
Jedną z niezwykle cennych cnót w życiu człowieka, a chrześcijanina w szczególności, jest odwaga bądź męstwo duchowe. Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu często nawiązuje do tego tematu, jednakowoż zacytowany powyżej fragment Pisma Świętego z Księgi Jozuego ma wymiar szczególny. Oczywiście, słowa Pana Boga skierowane do Jozuego mają swój określony kontekst historyczny, zostały bowiem wypowiedziane w bardzo trudnym momencie historii narodu wybranego. Otóż umarł Mojżesz, niekwestionowany przywódca narodu w czasie jego trudnej wędrówki z Egiptu do Ziemi Obiecanej. Historia jakby stanęła w miejscu. Być może wielu Izraelitów pomyślało, że to już koniec i zadawało sobie trwożliwe pytanie: co teraz z nami będzie? Kto nas teraz poprowadzi i dokąd? I czy w tej nowej sytuacji nie opuści nas Ojciec - Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba?
Pan Bóg jednak troszczy się o swój lud i swoje dzieło, On troszczy się o zapewnienie ciągłości zaplanowanej przez Niego historii. Choć dotychczas przemawiał do Mojżesza, swojego sługi, teraz zwraca się do tego, kogo upatrzył i wybrał do przewodzenia ludowi w nowym, jakże innym o trudnym okresie - okresie podboju Ziemi Obiecanej. Bóg powiada do Jozuego: Mojżesz, mój sługa, umarł. Teraz więc wstań, przepraw się tu przez ten Jordan, ty i cały ten lud, do ziemi, którą Ja im, synom izraelskim, daję. Każde miejsce, na którym wasza stopa stanie, dam wam, jak przyobiecałem Mojżeszowi (...). Jak byłem z Mojżeszem, tak będę z tobą, nieodstąpię cię, ani cię nie opuszczę (Joz 1,2-3; 5b).
Wyzwanie, przed jakim stanął Jozue, wymagało nieprawdopodobnej odwagi. Jozue był po części świadom powagi sytuacji i grożących niebezpieczeństw oraz ogromu zadania, przed którym stanął cały naród, a szczególnie on, jako tego narodu nowy i nie sprawdzony jeszcze przywódca. A tutaj trzeba było autorytetu, doświadczenia i odwagi. Skąd je brać? Jozue takiej siły w sobie nie miał i nikt z nas na jego miejscu nie czułby się ani odrobinę pewniej od niego.
Pan Bóg jednak wskazuje na źródło prawdziwej odwagi człowieczej. Odwagi, jaka obdarowuje przede wszystkim tych, którzy podejmują Boże wyzwania i są Bożemu powołaniu bezwzględnie posłuszni. To posłuszeństwo Jozue okazał. Do Boga należała reszta.
Dlatego też Stwórca powiada do Jozuego: Idź! Tak jak Jezus powiedział niegdyś do kobiety, Greczynki, która błagała Go, by wypędził demona z jej córki: Dla tego słowa idź, demon wyszedł z córki twojej (Mk 7,29). Kobieta poszła z wiarą do swojego domu, gdzie czekało na nią uzdrowione dziecko!
Jozue usłyszał od Boga rozkaz: Idź! Właściwa reakcja na Boży imperatyw wymagała posłuszeństwa, wiary i odwagi. Odwaga nie polega na tym, że człowiek się nie boi, lecz na tym, że polega na motywacjach wyższego rzędu: słuszności sprawy, determinacji w obronie własnej lub zaufaniu do kogoś o większym autorytecie, kto wzywa go do podjęcia trudnego zadania. Pan Bóg - dodając odwagi Jozuemu - zapewnia go o tym, że to On, Stwórca, wybrał go do tego zadania, a skoro wybrał, to dopilnuje, żeby człowiek Bożemu zadaniu sprostał. Ponadto Pan Bóg zapewnia Jozuego: Jak byłem z Mojżeszem, tak będę i z tobą. Jozue widział nie raz, jak Bóg towarzyszył Mojżeszowi w jego trudnej i odpowiedzialnej posłudze. Taką samą gwarancję otrzymuje od Boga w odniesieniu do swojej służby, która musi rozpocząć z odwagą i determinacją. Pan Bóg twój, będzie z tobą wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz - zapewnia Pan Jozuego. W tym zapewnieniu jest gwarancja Bożego prowadzenia, Bożej opatrzności oraz gwarancja pewnego osiągnięcia Bożych celów!
Odwaga nie jest jednak czymś wyłącznie danym nam od Boga. Bóg daje gwarancje, obdarza człowieka silnymi, ponadnaturalnymi motywacjami oraz siłami ducha, by Bożym oczekiwaniom sprostać. Człowiek musi jednak uczynić sam pierwsze kroki, które zdają się zwykle być najtrudniejszymi. Jozue musiał wstąpić w nurt Jordanu z wiarą, że nastąpi cudowna, nadprzyrodzona przeprawa. Nie miał wszakże pontonów lub wiszącego mostu, przez który mógłby przejść na drugi brzeg. Tu była potrzebna szalona wręcz odwaga zrobienia pierwszych, najtrudniejszych kroków wiary, by dopiero potem zobaczyć, co Pan Bóg potrafi. Bóg potrafił już to udowodnić wcześniej za czasów przywództwa Mojżesza, ale teraz Jozue musiał uwierzyć słowom Boga, że stanie się tak samo, jak przedtem, bo Pan Bóg jest niezmienny i zawsze dotrzymuje słowa! I tak się stało - lud przeszedł przez Jordan suchą nogą! Odwaga została sowicie nagrodzona!
Czy Jozue wchodził pierwszy do wody? Nie. Pierwsi wchodzili kapłani, a nogi kapłanów niosących Skrzynię zanurzyły się w przybrzeżnej wodzie i dopiero wtedy wody zatrzymały się (Joz 3,15-16a). Wody nie rozstąpiły się przed wejściem kapłanów do wody, lecz dopiero wtedy, kiedy do tej wody weszli. Jakiż dramatyczny moment niepewności, jakiż akt odwagi! Dla mnie osobiście jest to wielki symbol duchowej odwagi, która winna charakteryzować każdego duchowego przywódcę! Ta odwaga, ten duchowy heroizm winien jednak mieć swoje źródło nie w mojej własnej pewności siebie lub w zaufaniu własnemu doświadczeniu czy rutynie zawodowej bądź w majestacie stanowiska, jakie w Kościele zajmuję, lecz winien wywodzić się z bezwarunkowego zaufania Bogu i Jego obietnicom oraz przeświadczeniu, że skoro Pan Bóg mnie powołał, to i przeprowadzi zwycięsko przez wszystkie trudności i przeciwności życia i służby.
Jest jednak jeszcze jeden warunek, który determinuje nasza chrześcijańską odwagę: trwanie w Słowie Bożym, które jest niezawodnym źródłem permanentnej inspiracji duchowej w naszym życiu. Wszak potrzebujemy chrześcijańskiej odwagi na każdy dzień, a nie tylko w chwilach szczególnej próby czy wyjątkowego zadania. Pan Bóg powiedział do Jozuego: Niechaj nie oddala się księga tego zakonu od twoich ust, ale rozmyślaj o niej we dnie i w nocy, aby ściśle czynić wszystko, co w niej jest napisane, bo wtedy poszczęści się twojej drodze i wtedy będzie ci się powodziło (Joz 1,8). Pan Bóg zawsze, również i dzisiaj, używa swojego natchnionego Słowa, by pokrzepić wszystkich słabych i bojaźliwych. Ten, kto czyta, rozmyśla nad Słowem Bożym stale i żyje jego treścią na każdy dzień - ten właśnie w Biblii znajdzie najsilniejsze motywacje do odważnego działania w imięBoże i dzięki temu - zgodnie z Bożą obietnicą - będzie odnosił sukcesy.
Niech więc Słowo Boże staje się ciałem w naszym codziennym życiu i postępowaniu, w naszej pasterskiej posłudze Kościołowi i Chrystusowi, który jest jego Głową. Niech tego Słowa będzie jak najwięcej w naszych kazaniach i nabożeństwach ekumenicznych. Weźmy je również ze sobą na nabożeństwa ekumenicznej modlitwy, otwierajmy i czytajmy. Niech Bóg przemawia do naszych trwożliwych serc i niech wlewa w nie prawdziwą, chrześcijańską odwagę. Odwagę, która czyni cuda! Odwagę, która podoba się Bogu i przynosi Jemu chwałę!

Andrzej Seweryn
Prezbiter Kościoła Chrześcijan Baptystów w RP

Modlitwa powszechna (przyczynna).

DZIEŃ SZÓSTY - czwartek 23 stycznia 2003 roku

TEMAT DNIA: Aby łaska pomnożyła dziękczynienie na chwałę Boga.

CZYTANIE I: Pwt 10,17-22

Czytanie z Księgi Powtórzonego Prawa
Albowiem Pan, Bóg wasz, jest Bogiem nad bogami i Panem nad panami, Bogiem wielkim, potężnym i straszliwym, który nie ma względu na osoby nie przyjmuje podarków. On wymierza sprawiedliwość sierotom i wdowom, miłuje cudzoziemca, udzielając mu chleba i odzienia. Wy także miłujcie cudzoziemca, boście sami byli cudzoziemcami w ziemi egipskiej. Bójcie się Pana, Boga swego, Jemu się oddajcie, służcie Mu i na Jego imię przysięgajcie. On waszą chwałą, On waszym Bogiem, On dla was uczynił te rzeczy straszliwe, które widziały wasze oczy. W liczbie siedemdziesięciu osób zstąpili przodkowie wasi do Egiptu, a teraz Pan, Bóg wasz, uczynił was licznymi jak gwiazdy na niebie. Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY: Ps 103,1-13

Refren: Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

Błogosław, duszo moja, PANA,
całym moim wnętrzem Jego święte imię!
Błogosław, duszo moja, PANA,
nie zapominaj Jego dobrodziejstw!

Refren: Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

On odpuszcza wszystkie twoje winy
i leczy wszystkie twoje choroby.
On wyzwala z Szeolu twoje życie,
wieńczy cię łaską i miłosierdziem.

Refren: Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

On napełnia Twoje życie dobrem,
aż odnowi się twoja młodość jak u orła.
PAN wymierza sprawiedliwość
i broni praw wszystkich uciśnionych.

Refren: Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

Objawił Mojżeszowi swoje drogi,
a synom Izraela swoje dzieła.
PAN jest miłosierny i łaskawy,
nieskory do gniewu, pełen miłosierdzia.
Refren: Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

CZYTANIE II: Rz 3,21-31

Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian

Teraz zaś niezależnie od Prawa została objawiona sprawiedliwość Boga, poświadczona przez Prawo i Proroków, sprawiedliwość Boga przez wiarę w Jezusa Chrystusa, dla wszystkich wierzących. Nie ma bowiem różnicy, ponieważ wszyscy zgrzeszyli i są pozbawieni chwały Boga, a zostali usprawiedliwieni darmo, Jego łaską, przez odkupienie w Jezusie Chrystusie. Jego to Bóg ustanowił narzędziem przebłagania przez wiarę, dzięki Jego krwi, żeby okazać swoją sprawiedliwość przez odpuszczenie grzechów, które zaistniały wcześniej, w czasie pobłażliwości Boga, i żeby okazać swoją sprawiedliwość teraz, w tym czasie, aby okazało się, że On sam jest sprawiedliwy i usprawiedliwia tego, kto wierzy w Jezusa. Gdzie więc jest powód do chluby? Już nie istnieje. Przez jakie prawo? Uczynków? Nie, przez prawo wiary. Uważamy bowiem, że człowiek zostaje usprawiedliwiony przez wiarę, niezależnie od uczynków wynikających z Prawa. Czy Bóg jest jedynie Bogiem Żydów? Czy nie również pogan? Tak, i pogan. Przecież jeden jest Bóg, który usprawiedliwia obrzezanych dzięki wierze, a nieobrzezanych przez wiarę. Czy więc odrzucamy Prawo z powodu wiary? Przeciwnie, Prawo jeszcze utwierdzamy. Oto słowo Boże.

Alleluja, alleluja, alleluja.

Błogosławieni ubodzy w duchu, Bo do nich należy Królestwo niebieskie.

Alleluja, alleluja, alleluja.

Dalszy ciąg na następnej strolnie

EWANGELIA: Mt 5, 1-12

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus widząc tłumy, wszedł na górę, a gdy usiadł, Jego uczniowie podeszli do Niego. Wtedy zaczął nauczać:
Błogosławieni ubodzy w duchu,
bo do nich należy Królestwo Niebios.
Błogosławieni zasmuceni,
bo oni doznaj ą pociechy.
Błogosławieni łagodni,
bo oni odziedziczą ziemię.
Błogosławieni głodni i spragnieni sprawiedliwości,
bo oni zostaną nasyceni.
Błogosławieni miłosierni,
bo oni doznają miłosierdzia.
Błogosławieni czystego serca,
bo oni zobaczą Boga.
Błogosławieni, którzy krzewią pokój,
bo oni będą nazwani synami Boga.
Błogosławieni, którzy są prześladowani za sprawiedliwe
postępowanie,
bo do nich należy Królestwo Niebios.
Błogosławieni jesteście, gdy z Mojego powodu będą wam ubliżać, prześladować was i mówić kłamliwie wszystko, co złe przeciwko wam. Radujcie się i weselcie, gdyż wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków przed wami. Oto Słowo Pańskie.

HOMILIA

Otaczająca nas rzeczywistość sprawia, że ludzie bardzo często szukają szczęścia, które można zobaczyć, dotknąć, poczuć. To, o co tak się troszczymy, zwykle dalekie jest od ducha Chrystusowej Ewangelii.
Dla nas, którzy zostaliśmy wezwani do świadczenia o Bogu swoim życiem, Jego Syn pozostawił precyzyjnie nakreślony program chrześcijańskiego życia. Tą drogą jest osiem ewangelijnych błogosławieństw. Przed wiekami do otaczających Go tłumów Jezus Chrystus mówił: „Błogosławieni ubodzy w duchu, ... cisi, ... którzy płaczą, ... którzy łakną sprawiedliwości, ... miłosierni, ... czystego serca, ... pokój czyniący, ... którzy cierpią prześladowania”. W pierwszej chwili możemy odnieść wrażenie, że są to wymagania nieprzystające do dzisiejszej rzeczywistości - trudno się na nie zgodzić. Cóż bowiem pociągającego może być w ubóstwie, rozpaczy, smutku czy cierpieniu? Łatwiej przychodzi nam otaczać szacunkiem tych, których świat postrzega jako zaradnych, samowystarczalnych.
Kościół oparty na fundamencie tradycji apostolskiej, nauce Ojców Kościoła, a nade wszystko przesłaniu Jezusa Chrystusa niezmiennie powtarza „błogosławieni”. Wyrozumiałość, cierpliwość, miłosierdzie, szacunek dla bliźniego czyni człowieka słabym w oczach świata, ale bogatym w oczach naszego Ojca. To słabość, pokora i ufność miła Bogu, bo jak mówi św. Paweł: „Bóg upodobał sobie to, co słabe i niemocne”. My przedstawiamy Boga jako potężnego i silnego Stwórcę. Skąd więc chrześcijańska pochwała słabości? Powód jest jeden - Jezus Chrystus. On pierwszy stał się sługą wszystkich i słabym dla świata. Jego poddanie się człowiekowi stało się błogosławieństwem dla całej ludzkości. Dzisiejszy fragment Ewangelii to esencja chrześcijańskiej moralności.
Nie traktujemy dosłownie słów błogosławieństw zapisanych w Ewangelii Mateusza. Pochwała ubóstwa to przede wszystkim zwrócenie naszej uwagi na nadrzędność Boga w stosunku do nas i naszych pragnień. Ewangeliczne ubóstwo czyni nas wolnymi i wrażliwymi na miłość Boga do człowieka. Dzięki niemu łatwiej nam przychodzi odnaleźć prawdziwe bogactwo. Św. Paweł mówi, że „mamy ten skarb w naczyniach glinianych”, skarb, którego nikt nam nie odbierze.
Stajemy dzisiaj we wspólnocie modlitwy zgromadzeni w imię Pana, dając światu świadectwo miłości. Od nas wszystkich Bóg oczekuje świadczenia o Jego Królestwie; oczekuje pracy, bo żniwo wielkie. Świat oczekuje od chrześcijan, że jednym z najważniejszych przejawów naszego współistnienia w społeczeństwie będzie troska o pełną i prawdziwą realizację Słowa Bożego tu na ziemi. I choć jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże, to jednak ciągle potrzebujemy Jego pomocy i błogosławieństwa. Wierzymy, że dzięki Bożemu miłosierdziu dane nam będzie to, o co w imię Pańskie prosić będziemy. Hasłem modlitwy z dzisiejszego dnia wędrówki przez świątynie chrześcijańskie są słowa Apostoła Narodów: „Aby coraz więcej było uczestników łaski”. Wierzymy, że Bóg jest z nami, bo „gdzie dwóch albo trzech zbierze się w imię moje, tam Ja będę z wami”. Nas dzisiaj wokół Krzyża Jezusa Chrystusa jest o wiele więcej. Świadomi obecności wśród swoich dzieci naszego Pana i Zbawiciela, w imię Jego prosimy o pełnię Bożych łask, aby udało nam się sprostać wezwaniu św. Pawła. Jego słowa adresowane przed dwoma tysiącami lat do Koryntian nie tracą po dziś dzień nic ze swojej aktualności. Każdy z nas wezwany jest do budowania swoich współbraci w wierze. Ma wzrastać w nas poczucie odpowiedzialności przed Bogiem za człowieka. Słowa św. Pawła wypowiedziane do chrześcijan z Koryntu to także zachęta dla nas na łonie Kościoła Świętego. Czy te wysiłki podejmowane przez nas żyjących u progu trzeciego tysiąclecia mogą przynieść miłe Bogu owoce? Tak, a powodem takiego optymizmu są modlitwy płynące z oddanych Bogu serc, modlitwy zanoszone z wielu różnych chrześcijańskich świątyń. Ten optymizm wypływa również i stąd, że są ci, którzy chleb nasz powszedni potrafią dzielić, bo są ci, którzy mimo swoich ambicji, potrafią usunąć się na bok, a zamiast siły wybieraj ą pokorę, bo są wśród nas potrafiący przebaczać, bo są tacy, którzy nie stosują zasady „oko za oko - ząb za ząb”. Dzięki tym błogosławionym realizowane jest przesłanie Boże. Dzięki tym błogosławionym, także dzisiaj wśród nas, ciągle pojawiają się kolejni świadkowie i uczestnicy łaski Bożej.

Ks. Andrzej Gontarek
Kościół Polskokatolicki w RP

Modlitwa powszechna (przyczynna)

DZIEŃ SIÓDMY - piątek 24 stycznia 2003 roku

TEMAT DNIA: Abyśmy nie upadali na duchu.

CZYTANIE I: Ne 7,73-8,3; 9-10

Czytanie z Księgi Proroka Nehemiasza

Gdy nadszedł siódmy miesiąc - a Izraelici mieszkali już w miastach swoich - wtedy zgromadził się cały lud, jak jeden mąż, na placu przed Bramą Wodną. I domagali się od pisarza Ezdrasza, by przyniósł księgę Prawa Mojżeszowego, które Pan nadał Izraelowi. Pierwszego dnia miesiąca siódmego przyniósł kapłan Ezdrasz Prawo przed zgromadzenie, w którym uczestniczyli przede wszystkim mężczyźni, lecz także kobiety oraz wszyscy inni, którzy byli zdolni słuchać. I czytał z tej księgi, zwrócony do placu znajdującego się przed Bramą Wodną, od rana aż do południa przed mężczyznami, kobietami i tymi, którzy rozumieli; a uszy całego ludu były zwrócone ku księdze Prawa.
Wtedy Nehemiasz, to jest namiestnik, oraz kapłan-pisarz Ezdrasz, jak i lewici, którzy pouczali lud, rzekli do całego ludu: „Ten dzień jest poświęcony Panu, Bogu waszemu. Nie bądźcie smutni i nie płaczcie!” Cały lud bowiem płakał, gdy usłyszał te słowa Prawa. I rzekł im Nehemiasz: „Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją”. Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY: Ps 118,5-9.19-24

Refren: Pan mym wybawcą, Jemu zaufałem.

Wzywałem PANA w nieszczęściu,
PAN mnie wysłuchał i wyzwolił.
Nie będę się lękał, bo co mi zrobi człowiek,
gdy PAN jest ze mną?

Refren: Pan mym wybawcą, Jemu zaufałem.

PAN, mój wybawca, jest po mojej stronie,
więc zatriumfuję nad nieprzyjaciółmi.
Lepiej zaufać PANU,
niż pokładać ufność w człowieku.

Refren: Pan mym wybawcą, Jemu zaufałem.

Otwórzcie mi bramy sprawiedliwości,
abym mógł w nie wejść i wysławiać PANA!
To jest brama PANA,
przez nią wejdą sprawiedliwi.

Refren: Pan mym wybawcą, Jemu zaufałem.

Wysławiam Cię, bo mnie wysłuchałeś
i stałeś się moim zbawieniem.
Kamień odrzucony przez budowniczych
stał się kamieniem węgielnym.

Refren: Pan mym wybawcą, Jemu zaufałem.

Stało się to dzięki PANU,
to cudem jest w naszych oczach.
Oto dzień stworzony przez PANA,
radujmy się nim i cieszmy!

Refren: Pan mym wybawcą, Jemu zaufałem.

CZYTANIE II: Dz 7,54-8,5

Czytanie z Dziejów Apostolskich

Gdy to usłyszeli, zawrzały gniewem ich serca i zgrzytali zębami na niego. A on, pełen Ducha Świętego, patrzył w niebo i ujrzał chwałę Boga i Jezusa, stojącego po prawicy Boga. I powiedział: Oto widzę niebiosa otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga. Wtedy podnieśli wielki krzyk, zatkali sobie uszy i wszyscy razem rzucili się na niego. Wyrzucili go poza miasto i kamienowali, a świadkowie złożyli swoje szaty u stóp młodzieńca, zwanego Szawłem. Tak kamienowali Szczepana, który się modlił: Panie Jezu, przyjmij mojego ducha! A gdy osunął się na kolana, zawołał głośno: Panie, nie pamiętaj im tego grzechu! Po tych słowach skonał. A Szaweł zgadzał się na zabicie go.
Wybuchło wówczas wielkie prześladowanie Kościoła w Jerozolimie. Wszyscy, z wyjątkiem apostołów, rozproszyli się po okolicach Judei i Samarii. Szczepana pogrzebali ludzie pobożni i bardzo nad nim płakali. Szaweł natomiast niszczył Kościół. Wchodził do domów, porywał mężczyzn i kobiety i wtrącał do więzienia.
Ci, którzy się rozproszyli, zwiastowali Słowo w drodze. Filip przybył do miasta Samarii i głosił im Chrystusa. Oto Słowo Boże.

Alleluja, alleluja, alleluja.

Kto opuści wszystko dla Mego imienia,
Stokrotnie więcej otrzyma.

Alleluja, alleluja, alleluja.

Dalszy ciąg na następnej stronie

EWANGELIA: Mk 10,28-30

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Wtedy Piotr odezwał się do Jezusa: Oto my zostawiliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą. Jezus odpowiedział: Zapewniam was, kto ze względu na Mnie i na Ewangelię opuścił dom, braci, siostry, matkę, ojca, dzieci lub pola, otrzyma już teraz, w tym czasie, stokrotnie więcej domów, braci, sióstr, ojców, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a w przyszłości życie wieczne. Oto Słowo Pańskie.

HOMILIA

Dlatego nie upadajmy na duchu, bo choć zewnętrzny nasz człowiek niszczeje, to jednak ten nasz wewnętrzny odnawia się z każdym dniem. (2 Kor 4,16).
Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan jest traktowany jako szczególny czas darowany przez Boga. Wyznawcy Jezusa Chrystusa należący do różnych Kościołów w tym czasie modlą się i wygłaszają kazania o tematyce akcentującej potrzebę jedności. Jest to nie tylko akceptacja ogólnie pojętej idei ekumenicznej, ale przede wszystkim podejmowanie nowych wyzwań mających na celu bardziej zdecydowane działania na drodze zjednoczenia wszystkich chrześcijan. Kontynuując piękną i jakże potrzebną tradycję styczniowych nabożeństw, możemy powtórzyć za królem Dawidem: Oto dzień stworzony przez Pana, radujmy się nim i cieszmy! (Ps 118,24).
Obserwując ruch ekumeniczny, możemy oceniać go dwojako. Z jednej strony powinniśmy dziękować Bogu za dotychczasowe osiągnięcia, jak chociażby uznanie Sakramentu Chrztu świętego i ekumeniczny przekład Biblii, z drugiej strony możemy oceniać miniony czas jako zbyt powolny i mało satysfakcjonujący proces zmierzania do jedności. Zarówno optymiści, jak i pesymiści mają wiele argumentów, aby uzasadnić swoje racje. Wydaje się jednak, że wszystkim brakuje cierpliwości, gdyż niektórzy z nas pragnęliby zbyt radykalnych, a nawet spektakularnych rozwiązań. Trzeba jednak pamiętać, że działania podejmowane w kierunku zbliżenia chrześcijan nie mogą się opierać jedynie na naszych ludzkich koncepcjach. Musimy wiedzieć, iż ekumenizm to sprawa Boża, ponieważ dotyczy jedności Kościoła Jezusa Chrystusa. Tylko głębokie zespolenie z Nim i z Jego mocą Bożą przyniesie wszystkim chrześcijanom błogosławiony owoc. Ja jestem krzewem winnym, wy zaś latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi obfity owoc, bo beze Mnie nic nie możecie uczynić (J 15,5).
Pojawiające się czasem pewne symptomy osłabienia dynamiki ruchu ekumenicznego powinno się eliminować, ufając Bogu, że Ten tchnie nowego ducha Bożej miłości we współczesny ekumenizm. Żeby obdarzył was według bogactwa swojej chwały, aby przez Jego Ducha został umocniony wewnętrzny człowiek i przez wiarę Chrystus zamieszkał w waszych sercach, abyście zostali zakorzenieni w miłości i zbudowani na jej fundamencie (...) i poznali tę przewyższającą wszelkie poznanie miłość Chrystusa, abyście zostali napełnieni całkowitą pełnią Boga (Ef 3,16-19). Dar żarliwej modlitwy w czasie ekumenicznych nabożeństw powinien umożliwić duchowe odrodzenie i przyczynić się do wyznaczenia nowych obszarów wspólnego działania. Jesteśmy do pewnego stopnia zniecierpliwieni, że pomimo tak wielu lat wspólnej modlitwy i współpracy, nadal jesteśmy podzieleni. Musimy jednak zawierzyć Bogu i nie tracić nadziei na pełne zjednoczenia chrześcijan.
Czytając opis męczeństwa świętego Szczepana oraz innych chrześcijan zauważamy, że pomimo tak wielkich cierpień trwali oni w jedności z Chrystusem, zwiastując Jego Ewangelię. Wybuchło wówczas wielkie prześladowanie Kościoła w Jerozolimie. Wszyscy, z wyjątkiem apostołów, rozproszyli się po okolicach Judei i Samarii. (...) Ci, którzy się rozproszyli, zwiastowali Słowo w drodze. Filip przybył do miasta Samarii i głosił im Chrystusa. (...) Wielka więc radość zapanowała w tym mieście (Dz 8,1-8). Radość z możliwości głoszenia Słowa Bożego, przepowiadania ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Jezusa była dla nich największą nagrodą. Nie bali się ofiar, które ponosili na ołtarzu miłości dla Pana. Wszelkie uczucia zwątpienia i zniechęcenia były im obce, ponieważ troska o chwałę dla Jezusa Chrystusa napełniała ich serca.
Podobnie i współcześni chrześcijanie nie powinni się zniechęcać z powodu chwilowych niepowodzeń, nieudanych decyzji lub marazmu. To wszystko jest niejako wpisane w ludzkie, niedoskonałe działanie. Zdarzają się przecież fakty świadczące, że nie wszyscy w pełni akceptuj ą ustalenia podjęte „na górze". Nie wszyscy są w stanie zrozumieć proces dochodzenia do jedności. Wymaga to czasu i działania łaski Bożej, aby uległo zmianie dawne myślenie, często przeniknięte egoizmem wyznaniowym lub wynikające z braku wystarczającej znajomości odmiennej tradycji innych wyznań. Nawiązując do słów z Księgi Nehemiasza, należy stwierdzić, że poszukiwanie daru jedności w Chrystusie jest czasem błogosławionym i wielce wzniosłym. Nie smućcie się, wszak radość z Pana jest naszą ostoją (Ne 8,9-10). Słusznie jest to czas poświęcony naszemu Panu. Zarówno liturgia poszczególnych Kościołów, która nas wzajemnie wzbogaca, jak rozważane Słowo Boże powinno nas zawsze kierować do Chrystusa, Pasterza całego Kościoła. Im bardziej zespolimy się z Nim i odczytamy Jego najświętszą wolę, tym obficiej spłynie na nas Boże błogosławieństwo i spełni się obietnica życia wiecznego. Zapewniam was - mówi Jezus - kto ze względu na Mnie i na Ewangelię opuścił dom, braci, siostry, matkę, ojca, dzieci lub pola, otrzyma już teraz w tym czasie stokrotnie więcej (...), a w przyszłości życie wieczne (Mk 10,29-30). Pójście za Jezusem, który jest Drogą, Prawdą i Życiem, upewnia nas w przekonaniu, iż podążamy we właściwym kierunku, a więc do łączności z Chrystusem, do pojednania i jedności z wszystkimi Jego wyznawcami. Wspólny nasz trud, a przede wszystkim dar modlitwy w Duchu Świętym daje nam gwarancję, że to czego od nas oczekuje Pan Jezus, jest możliwe do zrealizowania: I będzie jedna owczarnia i jeden pasterz (J 10,16). Głębokie przekonanie, że nasz Pan obecny w objawionym Słowie Bożym oraz w Sakramentach świętych jest lekarstwem na duchowy paraliż, powinno nas zachęcać do pomnażania naszej ufności wobec Stwórcy. Nie będę się lękał, bo co mi zrobi człowiek, gdy Pan jest ze mną? Lepiej zaufać Panu, niż polegać na możnych (Ps 118, 6, 9). Nie tyle więc ludzkie teorie, choćby pisane w najlepszej intencji, ile prawda objawiona w Piśmie Świętym i obecna w Tradycji Kościoła powinny inspirować do bardziej zdecydowanych działań ekumenicznych.
Tylko Bóg, nasz Ojciec w niebie, do którego zwracał się Jego Syn Jezus Chrystus, aby wszyscy byli jedno (J 17,21) jest w stanie tak przygotować ludzkie serca i umysły, aby napełnione darami Ducha Świętego, mogły odczuwać jedność w Chrystusie i budować wspólnotę chrześcijan na całym świecie. Niech ta duchowa łączność, uświęcona i umocniona przez Ducha Świętego, uzewnętrznia się, zmieniając ludzkie serca na tyle, aby w zjednoczeniu Kościołów mogli dostrzegać wspólne dobro oraz drugiego człowieka jako swojego brata i siostrę w Chrystusie.
Niech nasze serca i umysły wzmacniają się, będą gotowe do podejmowania ciągłych wysiłków mających na celu zbliżenie i zjednoczenie wszystkich chrześcijan w jeden Kościół, którego Głową jest Chrystus Pan.
Szanując odmienność innych wyznawców naszego Zbawiciela, pamiętajmy o fundamentalnych wartościach własnego wyznania. Zawsze jednak powinniśmy mieć na uwadze, że osią ekumenizmu jest Chrystus. Wszystkie więc wysiłki, zarówno w sferze duchowej, jak i dnia codziennego, powinny być inspirowane wiarą w uświęcającą moc naszego Pana. On jest bowiem Opoką, na której winniśmy budować jedność wszystkich chrześcijan. Bł. M. Franciszka, założycielka mariawityzmu, wyraziła swoje pragnienie odnośnie do rodzącego się już wtedy ruchu ekumenicznego, wskazując Chrystusa obecnego w Eucharystii jako fundament zjednoczenia. „Jednego pragnę celu na ziemi, żeby wszyscy ludzie poznali i umiłowali Pana Jezusa Utajonego w Przenajświętszym Sakramencie Ołtarza, Który jest nieustającą Ofiarą błagalną za nasze grzechy i w Nim Samym zostali zjednoczeni, a nie w człowieku grzesznym, który jak cień przemija.”

Bp M. Ludwik Jabłoński
Kościół Starokatolicki Mariawitów w RP

Modlitwa powszechna (przyczynna)

DZIEŃ ÓSMY - piątek 25 stycznia 2003 roku

TEMAT DNIA: Niewielkie zaś cierpienia, które chwilowo znosimy, przygotowują nam bezmiar wiecznej chwały.

CZYTANIE I: Iz 33,17-22

Czytanie z Księgi Proroka Izajasza

Oczy twe ujrzą króla w całej jego krasie, zobaczą krainę bardzo rozległą.
Serce twe grozę będzie wspominać: „Gdzie ten, co liczył? Gdzie ten, co
ważył? Gdzie ten, co spisywał twierdze?”
Nie ujrzysz już ludu zuchwałego, ludu o niewyraźnej mowie, nie do
uchwycenia uchem, o bełkotliwym i niezrozumiałym języku.
Patrz na Syjon, miasto naszych świąt! Twe oczy oglądać będą Jeruzalem,
siedzibę bezpieczną, namiot nieprzenośny, którego kołków nie wyrwą
nigdy ani się żaden jego powróz nie urwie.
Bo właśnie tam mamy Pana potężnego, zamiast rzek o szerokich odnogach. Nie dotrze tam okręt poruszany wiosłami ani się okazalszy statek nie przeprawi: jego liny obwisną, nie utrzymają prosto swego masztu, nie rozwiną żagla.
Albowiem Pan jest naszym sędzią, Pan naszym prawodawcą, Pan naszym królem! On nas zbawi! Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY: Ps 42

Refren: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza.

Jak łania pragnie ze strumienia wody,
tak moja dusza pragnie Ciebie, Boże.
Moja dusza tęskni za Bogiem, Bogiem żywym,
kiedy przyjdę i ujrzę Boże oblicze?

Refren: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza.

Łzy stały się moim pożywieniem we dnie i w nocy,
gdy o tym wspominam,
jak kroczyłem do domu Bożego,
w świątecznym orszaku.

Refren: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza.

Czemu się smucisz, duszo moja,
czemu się we mnie trwożysz?
Zaufaj Bogu, bo jeszcze będzie przeze mnie sławiony:
Mój Bóg i zbawienie mojego oblicza.

Refren: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza.

CZYTANIE II: Ef 4, l-6

Czytanie z Listu Świętego Pawia Apostoła do Efezjan

Proszę was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, które otrzymaliście, z całą pokorą i łagodnością, z cierpliwością, znosząc jedni drugich w miłości, starając się zachować jedność ducha we wzajemnej więzi, jaką daje pokój. Jedno jest Ciało i jeden Duch, jak też jedna jest nadzieja, do której zostaliście powołani. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest ponad wszystkimi, działa przez wszystkich i we wszystkich. Każdemu też z nas została dana łaska według miary daru Chrystusa. Dlatego mówi Pismo:
Gdy wstąpił na wysokości, pojmał jeńców, rozdał dary ludziom.
Czy zaś to, że wstąpił, nie znaczy, że również zstąpił w najniższe obszary ziemi? Ten, który zstąpił, jest tym samym, który wstąpił ponad wszystkie niebiosa, aby wszystko napełnić. To On uczynił jednych apostołami, innych prorokami, innych głosicielami Dobrej Nowiny, jeszcze innych pasterzami i nauczycielami, aby uzdolnić świętych do wykonywania dzieła służby, do budowania Ciała Chrystusa, aż wszyscy dojdziemy do jedności wiary i poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary dojrzałości wynikającej z pełni Chrystusa, abyśmy już nie byli małymi dziećmi, niesionymi falami i powiewem wiatru jakiejkolwiek nauki, którą chytrze posługują się ludzie, zwodząc na manowce. Trwając zaś w prawdziwej miłości, wzrastajmy pod każdym względem ku Temu, który jest Głową, Chrystusem. Przez Niego całe ciało - które jest harmonijnie złożone i połączone dzięki każdej umacniającej więzi, według miary właściwej każdemu członkowi - przyczynia się do wzrostu ciała, aby budować samo siebie w miłości. Oto Słowo Boże.

Alleluja, alleluja, alleluja.

Ojcze spraw, aby wszyscy stanowili jedno,
Jak Ty we Mnie, a Ja w Tobie.

Alleluja, alleluja, alleluja.

Dalszy ciąg na następnej stronie

EWANGELIA: J 17,20-26

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Nie proszę jedynie za nimi, ale także za tymi, którzy dzięki ich słowu uwierzą we Mnie. Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, żeby i oni byli w nas, aby świat uwierzył, że Ty Mnie posłałeś. Obdarowałem ich chwałą, którą Mi dałeś, aby byli jedno, jak my jedno jesteśmy, Ja w nich, a Ty we Mnie. Aby doskonalili się w jedności, żeby świat poznał, że Ty Mnie posłałeś i umiłowałeś ich tak, jak Mnie umiłowałeś. Ojcze, chcę, aby ci, których Mi powierzyłeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby oglądali Moją chwałę, którą Mi dałeś, ponieważ umiłowałeś Mnie przed założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy, świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem i oni poznali, że Ty Mnie posłałeś. Objawiłem im Twoje imię i będę objawiał, aby miłość, którą Mnie umiłowałeś, była w nich i abym Ja był w nich. Oto Słowo Pańskie.

HOMILIA

Albowiem nieznaczny chwilowy ucisk przynosi nam przeogromną obfitość wiekuistej chwały (2 Kor 4,17). W wierszach poprzedzających te słowa Apostoł Paweł krótko i jakby mimochodem przedstawia, czym jest ten chwilowy ucisk. Podaje, że zewsząd jest uciskany, że jest zakłopotany (w. 8), prześladowany, powalony (w. 9), zawsze śmierć Jezusa na ciele swoim nosi (w. 10). Słowo „ucisk” opisuje więc całokształt życia Apostoła.
Dokładniejszy opis tego życia znajdujemy w 2 Kor 11,23-33. Jego życie to wielokrotne uwięzienia, chłosty, trudy podróży po lądzie i morzu. Wiele razy groziła mu śmierć. Najbardziej dotkliwy był jednak ból z powodu „intryg fałszywych braci”. A i sami Koryntianie również przysporzyli Apostołowi niemało kłopotów i zranili go dotkliwie czyniąc uwagi pod adresem jego wyglądu zewnętrznego, rzekomego niedotrzymywania słowa, niedostatków w sztuce wygłaszania mów. Kwestionowano wagę jego służby apostolskiej. Żądano od niego nawet listów uwierzytelniających.
To wszystko - a więc całe swoje życie od chwili nawrócenia - nazwał Apostoł „nieznacznym chwilowym uciskiem, który przynosi przeogromną obfitość wiekuistej chwały”.
Dzieje życia Apostoła Pawła i jego pojmowanie teologicznego znaczenia swojego życia wpisują się dobrze w dzieje Izraela. Zarówno starotestamentowy, jak i nowotestamentowy Izrael niejednokrotnie doznawał ucisku. Burzona była Jerozolima, Lud mordowany, uprowadzany w niewolę i rozpraszany. Na przestrzeni historii chrześcijaństwa wielokrotnie zdarzały się okresy burzenia kościołów chrześcijańskich, a śmierć za wiarę w Jezusa wybrały tysiące Jego uczniów. W XX wieku zniszczono dziesiątki tysięcy cerkwi prawosławnych w Rosji, Białorusi, Ukrainie, w Azji Mniejszej. Śmierć męczeńską za wiarę poniosło kilka milionów ludzi.
Niejednokrotnie w takich właśnie chwilach w sercach wielu ludzi powstawało pytanie, gdzie jest Bóg Twój? (Ps 42,4).
Myśl o „wspanialej chwale, która przypadnie” Izraelowi (Iz 33,21) wypowiada prorok Izajasz w czasie, gdy rabusie pustoszą Ziemią Obiecaną (Iz 33,1). W kraju okrytym żałobą, w chwili gdy grzesznicy w Syjonie zlękli się (Iz 33,9.14) prorok zapewnia, że Króla w jego piękności ujrzą twoje oczy, twoje oczy zobaczą też Jeruzalem, siedzibę bezpieczną (Iz 33,20).
Pewność „wspanialej chwały” jest możliwa dzięki Golgocie i Zmartwychwstaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa. On jest tym Królem, którego piękno miały ujrzeć oczy Izraelity czasów proroka Izajasza i każdego czasu. On daje swoim uczniom chwałę, którą otrzymał od Ojca (J 17,22).
Do tych, którzy odważają się zaliczać do uczniów Chrystusa, do Nowego Izraela, należy skierować pytanie, czy postępują tak, jak przystoi na ich powołanie (Ef 4,1). W Ef 4,1-6 znajdujemy właściwie cały program pracy ekumenicznej. Czy chrześcijanie są zdolni, by odnosić się do siebie nawzajem z wszelką pokorą i łagodnością z cierpliwością znosząc jedni drugich w miłości (Ef 4,2)? Czy są zdolni do wsłuchiwania się w racje partnera uważniej niż we własne racje? Do takiego postępowania zobowiązuje wiara w Jednego Boga i jeden chrzest. Jest to bowiem postępowanie, którego wzorem jest życie Jezusa Chrystusa.

Abp Jeremiasz
Prezes Polskiej Rady Ekumenicznej

Modlitwa powszechna (przyczynna)

Wzory modlitw powszechnych (przyczynnych)


D - duchowny
L - lektor
W - wszyscy wierni

WZÓR I

D - Pomni na modlitwę Najwyższego Arcykapłana - Jezusa Chrystusa, który prosił swojego Ojca, aby wszyscy stanowili jedno, zanieśmy do Boga wspólne wołanie.
L - Po każdym wezwaniu módlmy się w ciszy.
L - Za Kościół Święty, Oblubienicę Bożego Baranka, aby był widocznym znakiem jednoczącej miłości Boga. (Cisza) Ciebie prosimy.
W - Wysłuchaj nas, Panie.
L - Za papieża Jana Pawła, wszystkich patriarchów, biskupów i pasterzy Kościoła, aby napełnieni Duchem Prawdy i Pokoju, głosili światu, że tylko w Bogu może nastąpić wszelkie pojednanie. (Cisza) Ciebie prosimy.
W - Wysłuchaj nas, Panie.
L - Za wszystkich wzywających Imienia Najwyższego i Jedynego Boga, aby całym sercem przyjęli prawdę, że Bóg jest Miłością. (Cisza) Ciebie prosimy.
W - Wysłuchaj nas, Panie.
L - Za wszystkich, którzy odrzucili Boże wezwanie do świętości, aby otworzyli się na łaskę przebaczenia i przyjęli, że tylko Chrystus, który jest Drogą, Prawdą i Życiem, jest w stanie zbawić każdego człowieka. (Cisza) Ciebie prosimy.
W - Wysłuchaj nas, Panie.
L - Za wszystkich, którzy cierpią prześladowania ze względu na wyznawaną religię, aby pomimo ciężkich doświadczeń nie zapomnieli, że Bóg jest bogaty w Miłosierdzie. (Cisza) Ciebie prosimy.
\V - Wysłuchaj nas, Panie.
L - Za nas samych, zgromadzonych przez jednoczące Słowo Boże, abyśmy całą swoją istotą zanurzyli się w życie Trójcy Świętej, które jest jednością nie niszczącą różnorodności Boskich Osób. (Cisza) Ciebie prosimy.
W - Wysłuchaj nas, Panie.
D - Ojcze, który posłałeś swojego Syna - Dobrego Pasterza, wysłuchaj wołania swojej owczarni i obdarzaj swym błogosławieństwem. O to Cię prosimy przez Chrystusa Pana naszego.
W - Amen.

WZÓR II

D - Zgromadzeni w Duchu Świętym, który zawsze napełnia nasze serca swoją łaską, przez Jezusa Chrystusa Zbawiciela naszego do Boga Ojca Wszechmogącego, źródła wszystkich dóbr, wznieśmy nasze modlitewne wołanie: Zjednocz, Ojcze, miłujących Cię. Powtórzmy:
W - Zjednocz, Ojcze, miłujących Cię.
L - Módlmy się za Kościół Święty, znak i narzędzie powszechnego zbawienia, aby Duch Święty prowadził go ku jedności i umocnił w wierze, i aby na całym świecie wzrastała miłość do Chrystusa naszego Zbawiciela. Wołajmy:
W - Zjednocz, Ojcze, miłujących Cię.
L - Módlmy się za papieża Jana Pawła, patriarchów, biskupów, prezbiterów, diakonów i wszystkich pasterzy owczarni Chrystusa, aby w swoim nieustającym zadaniu służenia chrześcijanom i wszystkim ludziom byli zawsze pełni mądrości, pociechy i mocy Ducha Świętego. Wołajmy:
W - Zjednocz, Ojcze, miłujących Cię.
L - Módlmy się za wszystkich wierzących w Chrystusa, aby oświeceni łaską Ducha Mądrości byli autentycznymi świadkami Słowa Prawdy i Życia, i aby nieustannie oddawali się pracy nad rozszerzaniem Królestwa Bożego. Wołajmy:
W - Zjednocz, Ojcze, miłujących Cię.
L - Módlmy się za wszystkich działających w lokalnym ruchu ekumenicznym, aby podejmując swoje codzienne działania w służbie
Ludowi Bożemu, utwierdzali braci we wzajemnej miłości i wierze Jezusa Chrystusa. Wołajmy:
W - Zjednocz, Ojcze, miłujących Cię.
L - Módlmy się o pokój na świecie i jedność rodziny ludzkiej, aby chrześcijanie widząc potrzeby biednych i cierpiących, współpracowali ze wszystkimi ludźmi dobrej woli w tworzeniu społeczeństwa sprawiedliwego, budowanego na danym przez Boga przykazaniu miłości. Wołajmy:
W - Zjednocz, Ojcze, miłujących Cię.
L - Módlmy się za zmarłych, aby Zmartwychwstały Chrystus - Nadzieja Wierzących, był dla nich nagrodą za trud poszukiwania i zgłębiania Prawdy. Wołajmy:
W - Zjednocz, Ojcze, miłujących Cię.
L - Módlmy się za nas wierzących uczestniczących w tym zgromadzeniu, abyśmy słuchając głosu Jezusa, Słowa Wcielonego - Zbawiciela świata, pozwolili, by Duch Boży oświecał wszystkie nasze dobre zamysły i starania. Wołajmy:
W - Zjednocz, Ojcze, miłujących Cię.
D - Wszechmogący Boże, wysłuchaj nasze prośby, które z synowskim zaufaniem zanosimy do Ciebie i daj nam zawsze i we wszystkim łaskę spełniania Twojej woli. Przez Chrystusa Pana naszego.
W - Amen.

WZÓR III

D - Ożywieni pragnieniem jedności, trwając jednomyślnie na modlitwie, przedstawmy Bogu nasze potrzeby.
L - Po każdym wezwaniu będziemy powtarzać wspólnie: „Panie, prosimy Cię”.
L - Módlmy się o zjednoczenie wszystkich chrześcijan, aby Kościół był dla całego świata czytelnym znakiem i skutecznym narzędziem pojednania całego rodzaju ludzkiego. Panie, prosimy Cię.
W - Panie, prosimy Cię.
L - Módlmy się za pasterzy i wszystkich zwierzchników wspólnot chrześcijańskich, aby przez służbę wobec powierzonych swojej pasterskiej pieczy przyczyniali się do zjednoczenia z Bogiem i między sobą. Panie, prosimy Cię.
W - Panie, prosimy Cię.
L - Módlmy się za naszą Ojczyznę, aby pomyślnie się rozwijała, a jej obywatele łączyli się między sobą nie tylko więzami instytucjonalnymi, lecz również w duchu jedności i miłości braterskiej. Panie, prosimy Cię.
W - Panie, prosimy Cię.
L - Módlmy się za rządzących państwami, aby w swych przedsięwzięciach pamiętali o dobru każdego człowieka od poczęcia po naturalną śmierć. Panie, prosimy Cię.
W - Panie, prosimy Cię.
L - Módlmy się za tych, którzy poprzedzili nas w drodze do Domu Ojca i śpią z nadzieją zmartwychwstania, aby zgromadzeni przy tronie Baranka jednym głosem śpiewali Bogu wpatrując się w Jego oblicze. Panie, prosimy Cię.
W - Panie, prosimy Cię.
L - Módlmy się za nas samych, abyśmy z Bożą pomocą każdego dnia kruszyli wszelkie wzajemne uprzedzenia, a w codziennym życiu współpracując ze sobą, budowali Królestwo Boże na ziemi. Panie, prosimy Cię.
W - Panie, prosimy Cię.
D - Wysłuchaj, Ojcze modlitwy Twego ludu, aby dzięki Twojej łasce, mógł już tu na ziemi chwalić Cię jednym głosem dziękczynienia przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie. Który żyje i króluje na wieki wieków.
W - Amen.

WZÓR IV

D - Błogosławiony niech będzie Bóg, nasz Zbawiciel, który obiecał, że pozostanie ze swoim Kościołem przez wszystkie dni aż do skończenia świata. Składajmy Mu dzięki i błagajmy:
L - Błagajmy wspólnie: Pozostań z nami, Panie Jezu Chryste. Powtórzmy:
W - Pozostań z nami, Panie Jezu Chryste.
L - Pozostań z nami, Panie, przez cały ten czas naszej dzisiejszej modlitwy, niech nigdy nie zachodzi nad nami słońce Twojej łaski. Błagajmy wspólnie.
W - Pozostań z nami, Panie Jezu Chryste.
L - Spraw, Panie, aby nasze zgromadzenie jaśniało blaskiem Twojej łaski, abyśmy się stawali solą ziemi i światłem świata. Błagajmy wspólnie.
W - Pozostań z nami, Panie Jezu Chryste.

Dalszy ciąg na następnej stronie

L - Spraw, Panie, aby nasze zgromadzenie jaśniało blaskiem Twojej łaski, abyśmy się stawali solą ziemi i światłem świata. Błagajmy wspólnie.
W - Pozostań z nami, Panie Jezu Chryste.
L - Daj, Panie, aby nasze światło jaśniało dzisiaj przed ludźmi, aby widzieli nasze dobre wspólne czyny i chwalili Ojca. Błagajmy wspólnie.
W - Pozostań z nami, Panie Jezu Chryste.
L - Wspieraj nas, Panie - światłości wschodząca z wysoka, abyśmy nie trwali w mrokach rozdarcia, lecz postępowali za Tobą w światłości życia. Błagajmy wspólnie.
W - Pozostań z nami, Panie Jezu Chryste.
L - Niech Duch Święty kieruje naszymi myślami i słowami, abyśmy zawsze trwali w sprawiedliwości i pojednani głosili Twoją chwałę. Błagajmy wspólnie.
W - Pozostań z nami, Panie Jezu Chryste.
L - Pomóż nam dzisiaj wzrastać w Twojej miłości, aby wszystko służyło dobru naszemu i naszych bliźnich. Błagajmy wspólnie.
W - Pozostań z nami, Panie Jezu Chryste.
L - Nie dopuść zła do naszych pragnień, zamiarów i czynów, abyśmy oświeceni chwałą Twojego zmartwychwstania, całemu światu głosili Dobrą Nowinę. Błagajmy wspólnie.
W - Pozostań z nami, Panie Jezu Chryste.
D - Bądź uwielbiony Panie, który jesteś z nami, przenikasz i znasz nasze serca. Tobie zawierzamy wszystkie nasze modlitwy, zamysły i starania. Prosimy Cię, prowadź nas w blasku Twojej Prawdy ku doskonałej miłości i jedności. Który żyjesz i królujesz przez wszystkie wieki wieków.
W - Amen.

WZÓR V
D - Ufając miłosiernej miłości Boga, módlmy się wspólnie.
L - Po każdym wezwaniu na znak wewnętrznej zgody wspólnie będziemy mówić: Amen.
L - Abyśmy krocząc ku pełnej jedności chrześcijan, coraz pełniej w swoim życiu odkrywali tajemnicę miłosierdzia Bożego.
W - Amen.
L - Abyśmy w wysiłkach ekumenicznych kierowali się „wyobraźnią miłosierdzia".
W - Amen.
L - Abyśmy potrafili współpracować na drodze zaradzania współczesnym formom ubóstwa.
W - Amen.
L - Abyśmy w duchu solidarności z bliźnimi, okazując pomoc potrzebującym, dawali świadectwo braterskiej wspólnoty dóbr.
W - Amen.
L - Abyśmy potrafili przyjść z pomocą tracącym pracą, dach nad głową, możliwości godnego utrzymania rodziny i wykształcenia dzieci.
W - Amen.
L - Abyśmy okazywali pomoc doznającym opuszczenia, zagubienia i beznadziei.
W - Amen.
L - Abyśmy z „wyobraźnią miłosierdzia" patrzyli na dzieci zaniedbane duchowo i materialnie.
W - Amen.
L - Abyśmy nie odwracali się od chłopca czy dziewczyny, którzy zagubili się w świecie różnorakich uzależnień lub przestępstwa.
W - Amen.
L - Abyśmy nieśli radę, pocieszenie, duchowe i moralne wsparcie podejmującym wewnętrzną walkę ze złem.
W - Amen.
D - Boże bogaty w miłosierdzie, prosimy, wysłuchaj naszych próśb, daj nam wewnętrzną przemianę serc i spojrzenie miłości na naszych braci, aby w ten sposób Kościół powszechny objawiał Twoją miłość. Przez Chrystusa Pana naszego.
W - Amen.

WZÓR VI

D - Jako dzieci Boże, zanośmy nasze wspólne modły do Ojca naszego w niebie, ufając, że w swej nieprzebranej miłości wysłucha błagań swego ludu.
L - Módlmy się za Święty Kościół Jezusa Chrystusa na całym świecie, aby prowadzony przez Ducha Świętego wzrastał w wierze i jedności, służąc Bogu w wiernym głoszeniu Jego Słowa dla zbawienia świata. Ciebie prosimy...
W - Wysłuchaj nas, Panie!
L - Módlmy się za zwierzchników wszystkich Kościołów chrześcijańskich, za duchowieństwo i wszystkich współpracujących nad rozkrzewianiem prawdy Chrystusowej Ewangelii, aby ich świadectwo przynosiło owoc ku chwale Pana Kościoła. Ciebie prosimy...
W - Wysłuchaj nas, Panie!
L - Módlmy się o pogłębienie jedności wśród chrześcijan dzięki wsłuchiwaniu się w głos Boga i zachowywaniu braterskiej miłości. Ciebie prosimy...
W - Wysłuchaj nas, Panie!
L - Módlmy się za wszystkie narody świata, aby dążyły do sprawiedliwości i pokoju, a ich przywódcy kierowali się mądrością i uczciwością. Ciebie prosimy...
W - Wysłuchaj nas, Panie!
L - Módlmy się za narody, grupy etniczne i społeczne dyskryminowane lub poddawane jakiejkolwiek presji, aby mogły żyć w należnej im wolności. Ciebie prosimy...
W - Wysłuchaj nas, Panie!
L - Módlmy się za wszystkich zatroskanych, bezrobotnych, bezradnych, doświadczonych cierpieniem, chorych i samotnych, za tych, którzy cierpią prześladowania dla sprawiedliwości, aby ich słabość zamieniła się w siłę, smutek przemieniał w radość, a dobra nadzieja pomagała ufnie spoglądać w przyszłość. Ciebie prosimy...
W - Wysłuchaj nas, Panie!
L - Módlmy się za nas samych, abyśmy swego ekumenicznego zapału nie ograniczali do wspólnych styczniowych nabożeństw, lecz trwali nieustannie w gotowości solidarnego rozumienia postaw innych wyznawców tej samej Ewangelii oraz w woli wzajemnego uczenia się i dzielenia tym, co dobre. Ciebie prosimy...
W - Wysłuchaj nas, Panie!
D - W Tobie, łaskawy Ojcze, stanowimy jedną rodziną Twych dzieci na ziemi i w niebie. Wysłuchaj przeto naszych modlitw i wspomagaj na drodze wiary, w pielgrzymowaniu drogami tej ziemi do pełni, jaką dzięki Twym obietnicom spodziewamy się ujrzeć w nadejściu Twojego wiecznego Królestwa.
Przez Jezusa Chrystusa, Pana i Zbawiciela naszego, prosimy Cię, Ojcze. Amen.

WZÓR VII

D - Wołajmy wszyscy z całej duszy i ze wszystkich myśli naszych:
Panie, zmiłuj się.
L - Panie wszechmogący, Boże ojców naszych, prosimy Cię, wysłuchaj i
zmiłuj się.
W - Panie, zmiłuj się.
L - Zmiłuj się nad nami, Boże, według wielkiego miłosierdzia Twego,
prosimy Cię, wysłuchaj i zmiłuj się.
W - Panie, zmiłuj się.
L -Jeszcze módlmy się za zwierzchników Kościołów i za wszystkich
w Chrystusie braci naszych.
W - Panie, zmiłuj się.
L - Jeszcze módlmy się o zachowanie w opiece Bożej naszej ojczyzny,
abyśmy mogli prowadzić ciche i spokojne życie we wszelkiej
pobożności i czystości.
W - Panie, zmiłuj się.
L - Jeszcze módlmy się za wszystkich zmarłych ojców i braci naszych.
W - Panie, zmiłuj się.
L - Jeszcze módlmy się o pokój całego świata, stałość świętych Bożych
Kościołów i zjednoczenie wszystkich.
W - Panie, zmiłuj się.
L -Jeszcze módlmy się za obecny tutaj lud, oczekujący od Ciebie
wielkiego i obfitego miłosierdzia.
W - Panie, zmiłuj się.
D - Panie, Boże nasz, przyjmij tę żarliwą modlitwę sług Twoich i zmiłuj się nad nami według wielkiego miłosierdzia Twego. Ześlij obfite łaski na nas i na cały lud Twój, który oczekuje od Ciebie wielkiego i obfitego miłosierdzia. Albowiem Bogiem miłosiernym jesteś, miłującym człowieka, i Tobie chwałę oddajemy, Ojcu i Synowi i Świętemu Duchowi, teraz i zawsze, i na wieki wieków.
W - Amen.