Asyż to nie ustępstwo wobec relatywizmu

KAI |

publikacja 03.07.2011 13:18

Modlitwa, post i pielgrzymka: te trzy elementy charakteryzowały pierwsze spotkanie w Asyżu, 27 października 1986 r., i charakteryzować będą obchody 25. rocznicy tego wydarzenia pod przewodnictwem Benedykta XVI. Pisze o tym na łamach “L'Osservatore Romano” watykański sekretarz stanu kard. Tarcisio Bertone.

Kard. Tarcisio Bertone Marek Piekara Kard. Tarcisio Bertone

Najbliższy współpracownik papieża przypomina, że swoją historyczną inicjatywę jego poprzednik ogłosił 25 stycznia 1986 r. w bazylice św. Pawła za Murami w Rzymie. Spotkanie - dodaje kardynał - “odbiło się szerokim echem w światowej opinii publicznej”.

- Tym, co co w pierwszej chwili zwróciło uwagę i pobudziło wyobraźnię licznych obserwatorów, był fakt ujrzenia, chyba po raz pierwszy w historii, zgromadzonych razem tak wielu przedstawicieli głównych religii... Przyglądając mu się jeszcze uważniej, można było dostrzec głębokie intencje, jakimi kierował się wielki papież: po pierwsze, by rzucić światło na głęboko duchowy wymiar pokoju w obliczu klimatu kulturowego, który zmierzał do zepchnięcia religii na margines... Po drugie zgromadzenie się razem liderów rozmaitych religii stawiało każdego z nich w obliczu odpowiedzialności za to, aby ich własna religia przekładała się, na szczeblu osobistym i wspólnotowym, na poczucie faktycznej budowy pokoju - wskazał kard. Bertone.

Cytując przemówienie, jakie Jan Paweł II wygłosił w czasie tego spotkania, purpurat podkreślił jego zapewnienie, że nie było to również “ustępstwo wobec relatywizmu w religii”. Miało ono “kapitalne znaczenie” - stwierdza sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej - ponieważ “relatywizm i synkretyzm prowadzą do zniszczenia zamiast dowartościowania specyfiki przeżycia religijnego”. - Do tego aspektu często powracano potem również z powodu powierzchownych interpretacji tego pierwszego spotkania w Asyżu - wskazał kard. Bertone.

Na pytanie: po co - “po upływie 25 lat od pierwszego historycznego spotkania w Asyżu”, gdy “na świecie dokonały się głębokie przemiany” - powracać więc znowu “do miasta Biedaczyny?”, hierarcha odpowiedział, że “powód jest prosty”. - Świat zmienia się, pozostają jednak aspiracje ludzkiego serca, a dziś, bardziej niż kiedykolwiek, wymiar religijny okazuje się elementem nieodzownym dla obrony i promocji pokoju - zaznacza kard. Bertone.