Przeklęte urodziny

Andrzej P. Kluczyński

publikacja 16.09.2011 07:54

Według tradycji życie proroka zakończyło się tragicznie. Czy Jeremiasz nie został przez Boga oszukany?

Prorok Jeremiasz lamentujący Wikipedia (PD) Prorok Jeremiasz lamentujący
Obraz pędzla Rembrandta

Obraz świata w Starym Testamencie jest realistyczny. Biblia hebrajska nie przedstawia go w sposób uładzony, ale dostrzega i bierze pod uwagę zło i cierpienie, które spotykają nawet sprawiedliwych i wiernych Bogu.

Służba Wszechmogącemu nie jest rzeczą łatwą. O tym ostatnim przekonał się jeden z największych proroków Biblii, a mianowicie Jeremiasz. Nie tylko jego zwiastowanie, ale też jego życie miało przekazywać poselstwo Boga skierowane do Izraela. Z tego powodu prorok nie mógł się ożenić ani posiadać dzieci (Księga Jeremiasza 16,1nn), co miało być zapowiedzią nadchodzącej katastrofy, obejmującej wszystkie pokolenia Judejczyków. Jeremiasz znosił prześladowanie, maltretowanie, ataki ze strony mieszkańców swojego miasta Anatot (11,21–23), więzienie i uprowadzenie do Egiptu (43,6). Żydowski apokryf o tytule Pozostałe mowy Jeremiasza stwierdza, że w Egipcie proroka ukamienowali jego rodacy1.

Księga Jeremiasza jak żadna inna zawiera nie tylko poselstwo Boże, skierowane za pośrednictwem Jeremiasza do Izraela, ale także refleksje proroka na temat jego losu i misji. Większość z nich umieszczona jest w tak zwanych konfesjach Jeremiasza, znajdujących się w 11,18–12,6; 15,10–21; 17,14–18; 18,18–23; 20,7–13. Konfesje są skargami skierowanymi do Boga, w których prorok prosi go o odmianę swojego losu, najczęściej o wybawienie ze strony nieprzyjaciół. W ostatniej konfesji (20,7–13) prorok oskarża Boga o oszustwo (20,7), ma jednak nadzieję na ratunek i wsparcie ze strony Boga (w. 11–13).

W tekście następującym bezpośrednio po nim (w. 14–18) prorok w gorzkich słowach przeklina dzień swojego urodzenia i nie wyraża już żadnej nadziei na przyszłość i na ratunek. Treść tej wypowiedzi przedstawia się w sposób następujący: W wersie 14 znajduje się przeklęcie dnia swojego urodzenia, w następnym zaś człowieka, który przyniósł ojcu wiadomość o urodzeniu Jeremiasza. Werset 16 stanowi rozwinięcie przekleństwa owego posłańca – z owym człowiekiem ma być tak, jak z miastami zniszczonymi przez Boga2. Tutaj prorok czyni aluzję do 1. Księgi Mojżeszowej 19, czyli do historii o zniszczeniu Sodomy i Gomory, ponieważ tam spotykamy identyczne terminy. Werset 17 jest uzasadnieniem powyższego złorzeczenia – przekleństwo zostało wygłoszone dlatego, że Jeremiasz nie został przez owego posłańca uśmiercony. Werset ostatni – 18 jest skargą proroka w formie pytania, na które nie ma i nie oczekuje się odpowiedzi.

Co jest przyczyną takiej wypowiedzi? Czy zły los, pech Jeremiasza? A może prorocka misja, którą musiał Jeremiasz wypełniać? Jeżeli tak, to dlaczego Jeremiasz przeklina dzień swojego urodzenia, a nie dzień swojego powołania przez Boga? Co oznacza przeklęcie dnia swojego urodzenia? Czy jest to wyraz pragnienia skończenia ze sobą?

Nazwanie czegoś przeklętym może nieść według Starego Testamentu dwa znaczenia. Po pierwsze nierzadko imiesłów „przeklęty” znajduje się w opozycji do określenia „błogosławiony”. Inaczej mówiąc, przeklęty to nieszczęśliwy lub związany z nieszczęściami. Może być nim człowiek, ale także jakaś rzecz. Według 1 Mojżeszowej 3,17 przeklęta została przez Boga ziemia, co oznacza, że rodzić będzie chwasty i ciernie, praca na roli będzie zaś kosztować wiele wysiłku. Drugie znaczenie związane jest ze specyficznymi starożytnymi wyobrażeniami, obecnymi także w dawnym Izraelu. Otóż niegdyś wierzono w moc wypowiadanego słowa. W tym sensie słowo „przeklinać” oznaczało tyle, co rzucać klątwę. Uważano, że przeklęcie kogoś może sprowadzić na niego nieszczęście. Przeciwko klątwie czy złorzeczeniom stosowano różne sposoby obrony. Przykładowo uważano, że klątwa może być zneutralizowana przez zniszczenie jej słów (Księga Jeremiasza 36,23). Niekiedy osoby przeklęte zachowywały się jak w żałobie, aby dać pozór, że nieszczęście już nadeszło. Uważano, że skutecznym środkiem było też przeciwdziałanie błogosławieństwem (Księga Sędziów 17,2). Przekleństwo służyło nierzadko jako ostatnia broń osób najsłabszych i prześladowanych. Stosowano je także w obliczu źle działającego prawa i wymiaru sprawiedliwości (por. Księga Przypowieści Salomona 30,10).

Co można powiedzieć o przekleństwach Jeremiasza? Na pewno nie jest to przekleństwo, które chciałoby spowodować coś złego, kogoś ukarać, odmienić czyjś los. Przeklinanie dnia swojego urodzenia, czyli wydarzenia sprzed wielu lat, byłoby w tym przypadku czymś absurdalnym. Podobnie sprawa wygląda z przeklęciem posłańca, który miał jego ojcu zaanonsować narodziny. Absurdalnie brzmi zarzut, że ktoś powinien zamordować rodzące się dziecko. Oczywiste jest, że nikt normalny tego nie czyni. Tak więc przeklęcie dnia swojego urodzenia nie jest tu próbą zaszkodzenia sobie. Zauważmy, że prorok nie przeklina samego siebie. Mimo skrajnego niezadowolenia z własnego życia nie czuje się jego dysponentem, nie mówi nic o samobójstwie i nie chce skończyć ze sobą. Dlatego chodzi zapewne o wyrażenie pewnej prawdy za pomocą paradoksu. Posiadanie dziecka było uważane za błogosławieństwo, narodziny były wielkim szczęściem i radością, szczególnie wówczas, kiedy śmiertelność dzieci przy porodzie i w pierwszych latach życia była bardzo wysoka. Ogłoszenie narodzin dziecka było wielkim szczęściem. Przeklęcie dnia narodzin to inaczej nazwanie owego wydarzenia bardzo nieszczęśliwym ze względu na to, że późniejsze życie proroka było nieszczęśliwe.

Co było przyczyną nieszczęśliwego życia? Otóż misja, którą musiał realizować, i problemy, które go z tego powodu spotykały. Prorok bardzo wyraźnie to stwierdza w Księdze Jeremiasza 20,7. Przeklęcie dnia swojego urodzenia, a nie dnia powołania przez Boga, wynika z tego, jak owo powołanie wyglądało. Czytamy o tym w Księdze Jeremiasza 1,4–10. Bóg w wersie 5 informuje proroka, że wybrał go i przeznaczył na proroka narodów jeszcze przed jego urodzeniem. Obiekcje Jeremiasza przed wypełnianiem misji prorockiej (w. 6: „Ach Wszechmocny Panie. Oto ja nie umiem mówić, bo jestem jeszcze chłopcem”) jest próbą oddzielenia tego, co prywatne i osobiste od tego, co związane miało być ze służbą proroka. Bóg tymczasem w wersecie 5 dobitnie mówi Jeremiaszowi, że takiego rozróżnienia uczynić nie może, ponieważ cały on, całe jego życie będzie elementem jego prorockiej służby.

Tak więc poprzez przeklęcie dnia swojego urodzenia prorok wyraża ogromny żal z powodu swojego nieszczęśliwego życia. Nie jest tak, że chciałby je teraz zakończyć albo że nie życzyłby sobie zmiany na lepsze, o co modlił się we fragmencie będącym jego ostatnią konfesją. Przeklęcie dnia swojego urodzenia jest pełną goryczy oceną swojego życia, dokonaną pod wpływem cierpień i udręk. Gdyby prorok miał wybór: albo przeżyć takie życie, jakim żył, albo nie żyć w ogóle – to wybrałby to drugie.

Ostatnia wypowiedź Jeremiasza przepełniona jest goryczą. Według tradycji życie proroka zakończyło się tragicznie. Czy Jeremiasz nie został przez Boga oszukany? Czy warto służyć Bogu, jeżeli życie z Nim może wyglądać tak, jak proroka Jeremiasza? Wydaje się, że kwestia ta jest bardzo aktualna dzisiaj, kiedy tak wiele osób zadaje sobie pytanie o konkretny zysk: czy to mi się opłaca? Do związku z Bogiem należą dobra zbawcze – były one i są treścią każdego przymierza, które Bóg zawiera z ludem czy z poszczególną jednostką. Bóg obiecuje w Chrystusie zbawienie, życie wieczne – czyli życie z Bogiem. Od Boga można oczekiwać wsparcia i pomocy w naszym życiu i takie wsparcie otrzymywać. Jednakże w tym życiu żadnych gwarancji dotyczących powodzenia i szczęścia mieć nie można. Co pozostaje więc temu, kto pragnie wejść w szczególny związek z Bogiem, kto związany jest z Nim przymierzem i kto chce Jemu służyć? Otóż podstawowym darem dla tego, kto chce służyć Bogu, jest On sam. To życie z nim jest bezcennym darem. To On daje nam możliwość przeżycia takiego życia, do którego On nas przeznaczył. Może to być życie niełatwe, możliwe, że dramatycznie trudne, ale na pewno będzie życiem lepszym od życia bez Niego. Będzie to życie, do którego zostaliśmy stworzeni i w którym On będzie wciąż obecny.

Artykuł pochodzi z kwartalnika "Warto" wydawanego przez Centrum Misji i Ewangelizacji Kościoła Ewangelicko Augsburskiego w RP