No, no. W Polsce rozdział Kościoła od Państwa istnieje już wiele lat, a niektórzy nadal twierdzą, że jesteśmy Państwem Wyznaniowym. Czym więc była do tej pory Norwegia? Jeżeli państwowość Kościoła ma polegać w efekcie na 2 procentowym udziale wiernych w liturgii, to jestem jak najbardziej za rozdziałem. Błagam tylko o prawdziwą wolność dla Kościoła. Bo ci co głośno krzyczą o państwie wyznaniowym, to najczęściej sami chcieliby decydować co i jak robić w Kościele. Kogo mianować biskupem, kogo proboszczem, i jakie ofiary należy składać za usługi duchowe.
Jeżeli państwowość Kościoła ma polegać w efekcie na 2 procentowym udziale wiernych w liturgii, to jestem jak najbardziej za rozdziałem. Błagam tylko o prawdziwą wolność dla Kościoła. Bo ci co głośno krzyczą o państwie wyznaniowym, to najczęściej sami chcieliby decydować co i jak robić w Kościele. Kogo mianować biskupem, kogo proboszczem, i jakie ofiary należy składać za usługi duchowe.