• katolik
    21.11.2012 09:43
    Współczuję wszystkim, bo:
    "Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre." 2Kor 5: 10
    Dlatego polecam rady praktyczne jak uniknąć piekła. Kto chce skorzystać niech skorzysta a kto nie, to jego sprawa.
    http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
  • Beata
    21.11.2012 10:08
    Te kobiety bardzo płakały, że nie mogą zostać biskupami.
  • A
    21.11.2012 11:21
    Warto pamiętać to, co przypominają czasem przedstawiciele KK. 'Kościół Anglikański', nie jest Kościołem w rozumieniu KK, a wspólnotą wyznaniową, bo nie ma sukcesji apostolskiej. Zatem jego 'święcenia kapłańskie' nie są ważne. W taki razie, 'wyświęcanie kobiet na biskupów' jest tylko formalnym aktem wiążącym się z pewną rolą administracyjną.

    Z drugiej strony, zgoda na te 'święcenia' miałaby wpływ także na KK, oczywiście psychologiczny.
  • wojtek303
    21.11.2012 12:17
    wojtek303
    Dla mnie ciekawym jest obserwowanie reakcji biskupow i duchownych (takze kobiet) u anglikanow. Czy potrafia liczyc sie z glosem ludzi swieckich. Pewnie zaluja ze nie jest tak jak w kosciele Katolickim ze swieccy glosu nie maja.
    Ciekawe jakby sie biskupi katoliccy zachowali gdyby musieli sie podporzadkowac woli swieckich i zrezygnowac ze swoich planow.
    • Ajja
      21.11.2012 18:51
      Co za bzdury... Skąd wniosek, że świeccy głosu nie mają? Co do spraw decydowania o możności udzielenia komuś ważnych święceń to lepiej niech pozostanie że autorytetem w sprawach Kościoła są ludzie Kościoła - powołani do służby Panu Bogu i wiernym, przygotowani gruntownie od strony duchowej i merytorycznej. Gdyby nieznający zasad własnej wiary niedzielni ale-katolicy mieliby mieć wpływ na kierunek w którym idzie Kościół, ten już dawno stałby się antykościołem.
  • oikomenik
    21.11.2012 14:57
    od razu widać, że "zwykli" wierni mają więcej rozumu niż niejeden duchowny.
Dyskusja zakończona.