• czy redakcja....
    18.01.2013 17:37
    będzie opisywała wszystkie brutalne napady z czwartku na piątek ? Czy tylko ten jeden na proboszcza ? Od dłuższego bowiem czasu obserwuję, że pojawiają się co chwilę na portalu informacje, a to o śmierci chrześcijan, a to o napadach na kościoły, czy jeszcze innych prześladowaniach katolików. Tak jakby się nic innego nie działo.
    To moim zdaniem ma uzasdadnić tezę, że obecnie chrześcijanie sa prześladowani i wielu idzie drogą męczeństwa. Czy to jest właściwa i rzetelna ocena ? Wątpię.
    • Anonim
      18.01.2013 18:20
      A twoim zdaniem tego typu informacje nie są ważne? Człowieka pobili pewnie nie dla kasy, ale za wiarę. W gimnazjum miałam problemy dlatego, że wierzę, według ciebie to jest normalne? Tak się zachowują TYLKO klerofoby i przeciwnicy Kościoła.
    • AKFJ
      18.01.2013 22:05
      Dla chrześcijan podawanie prawdziwych informacji o prześladowaniach innych wyznawców Chrystusa może być okazją do spojrzenia w głąb siebie i zweryfikowania trwałości swojej wiary. Dlatego Redakcja poniekąd nas ewangelizuje, a to bardzo dobrze.
  • listek
    18.01.2013 20:04
    do nicka *czy redakcja* pisze sie o temacie napadu na ksiezy bo zjawisko sie nasililo a ks. nie maja zadnej ochrony bo sa znienawidzeni od samego szczytu facetow rzadzacym krajem z tuskiem na czele po zwykle szumowiny ludzkie a ty kim jestes szmaciarzu, ze tak komentujesz i naskakujesz ze pisze sie o tym zjawisku napadow na ks.? jak cos nie pasuje to zrob wypad stad ok ? aaaa zebys wiedzial/a ze oni chrzescijanie sa przesladowani i meczenska smierc umieraja wiec zamknij swojego ryja i nie pisz glupich komentarzy !
    • AKFJ
      18.01.2013 22:01
      Listek, nie mieszajmy polityki do napadu na księdza, jeśli ma na to wpływ, to zapewne nie bezpośredni. Żeby nazwać kogoś szmaciarzem i wyrzucać z portalu dla ludzi również poszukujących trzeba mieć ku temu poważne podstawy (chociaż szmaciarz to przegięcie w każdym przypadku), a my [Czy Radakcja] nie znamy, nie znamy jego intencji, więc nie mamy do tego prawa. Jako chrześcijanie nie powinniśmy też nikogo obrażać ("zamknij swojego ryja"), a już zwłaszcza ludzi o innych poglądach, niż nasze. [Czy Redakcja] ma prawo wyrażać tutaj swoje zdanie, być krytycznym wobec Redakcji, oczywiście w granicach narzuconych przez kulturę osobistą i regulamin portalu.
      • listek
        20.01.2013 17:06
        AKFJ bédé mieszac polityké do napadu na ks i koscicol nie sciemniaj prawdy, swoim komentarzem nie pogarszaj sprawy bo co uwazasz ze falszywá pokorá ze strony katolikow spowoduje ze pstaná katolikow kopac w doope, zabijac ich i przestana pluc na Kosciol ? wlasnie dlatego mendy sie rozzuchwalajá bo nie ma na nich kary ale za to jest dla nich ciche przyzwolenie ze strony rzadzacych a szczegolnie tego durnia paliknota na zuchwale napady na ks, kurcze AKFJ wez zmádrzyj i nie rob siary swoim komentarzem Pan Jezus kazal nadstawiac poliko ale nie doslownie dla kazdego i dla kazdej sytuacji! z pewnoscia Chrystus wstydzi sie ze ma w swojej owczarni ciapy i powiem ci jedno, ze katolik jak zatrzyma sie nad tekstem ewangelicznym to za groma juz sie nie rozwinie dalej tylko sztywno trzyma sie kurczowo tekstu do usranej smierci a chyba mamy sie rozwijac w wierze a Ewangelia ma byc podstawa bazy do rozwoju kazdego wierzacego wiec z tym nadstawianiem policzka to bez przesady i jak nas kopiá z kazdej strony kaj sie tylko da a my mamy stac jak glupie barany i czekac az nas zakopiá ? a jak ktos ma odmienne poglady w wierze to czemu wlazi na wiara.pl i prowokuje ludzi swoimi wpisami POwinien isc tam kaj jego miejsce a nie robic zamet na portalu katolikow tyle mam ci do napisania a tlumaczys sie przed toba nie zamierzam ok ??? napisalam co napisalam i nie twoja sprawa
    • czy redakcja....
      19.01.2013 20:45
      jest dumna z tego wpisu listka ?

      Jeżeli nie został skasowany, a powinien, to chyba należało opublikować równiez mój głos polemiczny wysłany przed 4 godzinami. Nie znam powodu dla którego spokojna i kulturalna, w odróżnieniu od wpisu mojego adwersarz polemika została wstrzymana. Jeżeli to możliwe, to prosze o publikacje tamtego wpisu, zamiast niniejszego. Dziękuje
    • Gosik777
      21.01.2013 11:39
      Gosik777
      Sam dajesz o sobie marne świadectwo kultury i wiary, epitetami ludzi obrzucać, wstyd!!!
  • katolik
    18.01.2013 22:13
    Współczuję wszystkim, bo:
    "Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre." 2Kor 5: 10
    Dlatego polecam rady praktyczne jak uniknąć piekła. Kto chce skorzystać niech skorzysta a kto nie, to jego sprawa.
    http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
  • kaja
    19.01.2013 07:24
    Do nicka "Czy redakcja". To chyba normalne, że redakcja strony chrześcijańskiej pisze o tym, co dotyczy chrześcijan, w tym kapłanów.
  • Nina
    19.01.2013 08:09
    W 2007 roku pracowałam w zakładzie gdzie przełożony współpracował z bioenergioterapeutą,działy się rzeczy niestworzone,stosowany był straszny mobing wobec pracowników,dyrekcja jak zwykłe nie widziała problemu,ludzie masowo zwalniani się z pracy,a najbardziej dręczeni byli ludzie wierzący,mający normalne rodziny.Ja przy różnych okazjach dawałam świadectwo i mówiłam,że wiara czyni cuda,stałam się czarną owcą,nękaną coraz bardziej,a najbardziej bolało mnie to,że ludzie wierzacy zaczęli uczęszczać do tego bioenergoterapeuty bo jak twierdzili,że on uzdrawia,ale było to tylko chwilowe uzdrowienie,mówiłam ,tłumaczyłam prosiłam modliłam się w ich intencji,ale oni karzystali nadal z jego usług płacac niemałe pieniądze.Ja nadal nękana,przśladowana przepłaciłam to zdrowiem odeszłam jako 13 z tego zakładu ale była to i jest dla mnie liczba szczęśliwa.Najbardziej byłam dumna,że byłam nieugięta w swojej wierze i nie poddałam się.Z goryczą śmię stierdzić że w Polsce było i jest prześladowanie chrześcijan,zastanawiam się czy nie powinnam tej walki opisać w książce
  • Ruch barbarzyńców
    19.01.2013 10:16
    Winę za takie incydenty ponosi upośledzony ruch pana palikota.Swoim nawoływaniem do nienawisci do kleru,koscioła,wierzącym tylko pobudza ludzi do takich czynów bo wiedzą że pseudoposłowie tego ruchu wpłacą kaucje w razie czego i po temacie.Kto głosował za takimi osłami? Ludzie zastanówcie się na kogo głosujecie nastepnym razem.Patologia sie szerzy!
    • MAXIO
      20.01.2013 19:40
      Ks. Stanisław Małkowski: VENIAT REGNUM

      Posted by Włodek Kuliński - Wirtualna Polonia w dniu 2013-01-19

      Cud na weselu w Kanie Galilejskiej z Ewangelii czytanej w niedzielę 20 stycznia (J 2,1-11) ma wiele znaczeń. Jezus na prośbę Matki przemienia wodę w wino. Wesele jest znakiem zaślubin Jezusa z ludźmi, do których przychodzi na zaproszenie Maryi, aby ich wyzwolić od zła grzechu, śmierci i szatana. Boski Oblubieniec szuka na ziemi oblubienicy i ją znajduje we wspólnocie Nowego Przymierza.

      W Kanie zabrakło wina, co spostrzegła Matka i powiedziała do Syna: „Wina już nie mają”. Na Jej ufną prośbę Jezus uprzedzi i zapowie paschalną godzinę zwycięstwa, które dokona się w Jego śmierci i zmartwychwstaniu. Jezus mówi do Matki „Niewiasto”, nawiązując do słów z Księgi Rodzaju o Niewieście, która zgładzi głowę węża – szatana – i poprzedzając uroczyste „Niewiasto”, wypowiedziane z Krzyża na Kalwarii. Zanim w miejsce pierwszego wina, którego zabrakło, Jezus da wino lepsze, słudzy weselni usłyszą słowa Maryi: „Uczyńcie wszystko, co Jezus wam powie” i słowa Syna: „Napełnijcie stągwie wodą”. Pierwsze wino oznacza dar Boga – Stwórcy, drugie – dar Boga – Zbawcy. Gdy z chwilą śmierci kończy się nieuchronnie siła i radość życia doczesnego, Bóg podarowuje ludziom Jemu posłusznym chwałę i radość życia wiecznego. Droga do chwały prowadzi przez posłuszeństwo Bogu. Życie wieczne w niebie od doczesnego na ziemi jest lepsze. Napełnianie sześciu stągwi wodą oznacza ludzki trud połączony z cierpieniem we współpracy z Bogiem, który w ciągu sześciu dni stworzył świat. Jakie więc warunki są koniecznie potrzebne, aby dokonał się cud nowego, wiecznego Przymierza? Oto one: miłość i wszechmoc Syna Bożego, który stał się Człowiekiem, potężna, wstawiennicza prośba Matki oraz posłuszeństwo ludzi, gotowych służyć Bogu, pełniąc Jego wolę.



      Czego potrzeba, aby te warunki były spełnione w Polsce, gdy stopniowo braknie nam wolności, własności i życia za sprawę złej woli i szkodliwego działania wewnętrznych i zewnętrznych wrogów? Świadkowie i współsprawcy cudu w Kanie uwierzyli w Jezusa jako Jego uczniowie. Podobnie i my Polacy uwierzmy w Jezusa, który chce być królem Polski i we wszechmoc błagającej Matki, która już jest, na własną zresztą prośbę i za zgodą Polaków, Królową Polskiej Korony. Królowanie Jezusa i Maryi w Polsce, jeżeli chcą tego Polacy oraz polskie władze kościelne i państwowe, oznacza poddanie się społecznemu panowaniu Boga w ojczyźnie w myśl słów modlitwy Pańskiej: „przyjdź Królestwo Twoje”, veniat Regnum. Oby władze były polskie. Będą takie w poszanowaniu ludzi i narodu, gdy zechcą pełnić wolę Bożą zgodnie ze słowami „Bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi”. Zło w Polsce liczy na aktywność ludzi złych i obojętną bierność ludzi dobrych. Widzimy jedno i drugie. Sprytni bezkarnie szaleją a mądrzy bezmyślnie głupieją. Bo szaleństwem jest zbiorowe samobójstwo Polski, zamierzone przez cynicznych spryciarzy zaś głupotą jest usypianie się maksymą Szwejka: „jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było”. To nasze „jakoś” wspiera się zapewnieniami, iż mamy wreszcie Polskę wolną i niepodległą po upadku (?) komunizmu. Dlatego są tacy „pobożni”, którzy powiadają: „różaniec – tak, Krucjata – nie”, „Chrystus Król Wszechświata – tak, Jezus Król Polski – nie”, „Wola Boża w niebie – tak, na ziemi – nie”, „Polska europejska – tak, suwerenna – nie”, „wolność rozumiana po marksistowsku jako uświadomiona konieczność – tak, jako dobrowolne posłuszeństwo Bogu w wymiarze osobistym i społecznym – nie”.



      Ludzkie siły i dobra wola są warunkiem koniecznym, ale niewystarczającym dla odzyskania przez Polskę wolności. Bronią przeciwnika jest ogłupiająca propaganda kłamstwa, fałszerstwa wyborcze, promowanie oportunistów bez charakteru i twarzy, bez honoru i kręgosłupa, zastraszanie i prześladowanie uczciwych. Zło niszczące polską politykę, ekonomię, kulturę, edukację, wiarę wydaje się skuteczne i prędkie w destrukcji, bo wie, iż czasu ma mało. Przybliżmy i przyspieszmy zwycięstwo dobra, stosując się do wzoru ukazanego w Kanie. Nie jesteśmy bezsilni ani opuszczeni. „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam” (Rz 8,31).

      Ks. Stanisław Małkowski
  • czy redakcja....
    19.01.2013 14:25
    @ listek,

    Zastanawiałem się czy ci odpowiadać, bo na takim poziomie inwektyw i bezpodstawnych oskarżeń, to trudno o racjonalną rozmowę. Wtedy z reguły milczenie jest złotem. Podzielając opinię AKFJ pod twoim wpisem zdecydowałem sie, że jednak odpowiem.

    Nie było moją intencją wywoływanie jakiejś awantury. Podobnie jak ty jestem zbulwersowany tym napadem. Natomiast jak czytam od dłuższego czasu wiadomości na tym portalu, to wydaje mi sie, że jest zbyt dużo tych, które mogą wywołać wrażenie, że chrześciajnie są masowo prześladowani. A tak chyba nie jest, bo przestępczość dotyczy całej populacji, a bandyta rzadko kieruje sie motywem religijnym.

    Zdumiewa mnie twoja insynuacja, że z tym, czy innym napadem ma jakiś związek podłoże polityczne. Tego typu czyny miały, mają i będą miały miejsce niezależnie od takiej, czy innej władzy. Spodziewałem się, że ktos napisze pod tym artykułem, że to wina Tuska, no i nie zawiodłem się.

    Nie odbieram redakcji prawa do pisania o tych sprawach. Ale nadmierne epatowanie tymi zdarzeniami, stwarzające wrażenie, że głównie katolicy są ofiarami przestępstw nie służy samej sprawie. Tak mi się wydaje.

    Na koniec uwaga bardziej osobista. Nie wiem po czym poznałeś, że jestem szmaciarzem. Ale rzeczywiście jestem ubogim człowiekiem jeżeli chodzi o takie słownictwo jakie zaprezentowałeś na katolickim portalu. A jak dodam, że uważam sie za głęboko wierzącego, to zapewne twoja frustracja przekroczy wszelkie granicy. No, ale to juz twój problem.



  • MAXIO
    20.01.2013 19:41
    Ks. Stanisław Małkowski: VENIAT REGNUM

    Posted by Włodek Kuliński - Wirtualna Polonia w dniu 2013-01-19

    Cud na weselu w Kanie Galilejskiej z Ewangelii czytanej w niedzielę 20 stycznia (J 2,1-11) ma wiele znaczeń. Jezus na prośbę Matki przemienia wodę w wino. Wesele jest znakiem zaślubin Jezusa z ludźmi, do których przychodzi na zaproszenie Maryi, aby ich wyzwolić od zła grzechu, śmierci i szatana. Boski Oblubieniec szuka na ziemi oblubienicy i ją znajduje we wspólnocie Nowego Przymierza.

    W Kanie zabrakło wina, co spostrzegła Matka i powiedziała do Syna: „Wina już nie mają”. Na Jej ufną prośbę Jezus uprzedzi i zapowie paschalną godzinę zwycięstwa, które dokona się w Jego śmierci i zmartwychwstaniu. Jezus mówi do Matki „Niewiasto”, nawiązując do słów z Księgi Rodzaju o Niewieście, która zgładzi głowę węża – szatana – i poprzedzając uroczyste „Niewiasto”, wypowiedziane z Krzyża na Kalwarii. Zanim w miejsce pierwszego wina, którego zabrakło, Jezus da wino lepsze, słudzy weselni usłyszą słowa Maryi: „Uczyńcie wszystko, co Jezus wam powie” i słowa Syna: „Napełnijcie stągwie wodą”. Pierwsze wino oznacza dar Boga – Stwórcy, drugie – dar Boga – Zbawcy. Gdy z chwilą śmierci kończy się nieuchronnie siła i radość życia doczesnego, Bóg podarowuje ludziom Jemu posłusznym chwałę i radość życia wiecznego. Droga do chwały prowadzi przez posłuszeństwo Bogu. Życie wieczne w niebie od doczesnego na ziemi jest lepsze. Napełnianie sześciu stągwi wodą oznacza ludzki trud połączony z cierpieniem we współpracy z Bogiem, który w ciągu sześciu dni stworzył świat. Jakie więc warunki są koniecznie potrzebne, aby dokonał się cud nowego, wiecznego Przymierza? Oto one: miłość i wszechmoc Syna Bożego, który stał się Człowiekiem, potężna, wstawiennicza prośba Matki oraz posłuszeństwo ludzi, gotowych służyć Bogu, pełniąc Jego wolę.



    Czego potrzeba, aby te warunki były spełnione w Polsce, gdy stopniowo braknie nam wolności, własności i życia za sprawę złej woli i szkodliwego działania wewnętrznych i zewnętrznych wrogów? Świadkowie i współsprawcy cudu w Kanie uwierzyli w Jezusa jako Jego uczniowie. Podobnie i my Polacy uwierzmy w Jezusa, który chce być królem Polski i we wszechmoc błagającej Matki, która już jest, na własną zresztą prośbę i za zgodą Polaków, Królową Polskiej Korony. Królowanie Jezusa i Maryi w Polsce, jeżeli chcą tego Polacy oraz polskie władze kościelne i państwowe, oznacza poddanie się społecznemu panowaniu Boga w ojczyźnie w myśl słów modlitwy Pańskiej: „przyjdź Królestwo Twoje”, veniat Regnum. Oby władze były polskie. Będą takie w poszanowaniu ludzi i narodu, gdy zechcą pełnić wolę Bożą zgodnie ze słowami „Bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi”. Zło w Polsce liczy na aktywność ludzi złych i obojętną bierność ludzi dobrych. Widzimy jedno i drugie. Sprytni bezkarnie szaleją a mądrzy bezmyślnie głupieją. Bo szaleństwem jest zbiorowe samobójstwo Polski, zamierzone przez cynicznych spryciarzy zaś głupotą jest usypianie się maksymą Szwejka: „jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było”. To nasze „jakoś” wspiera się zapewnieniami, iż mamy wreszcie Polskę wolną i niepodległą po upadku (?) komunizmu. Dlatego są tacy „pobożni”, którzy powiadają: „różaniec – tak, Krucjata – nie”, „Chrystus Król Wszechświata – tak, Jezus Król Polski – nie”, „Wola Boża w niebie – tak, na ziemi – nie”, „Polska europejska – tak, suwerenna – nie”, „wolność rozumiana po marksistowsku jako uświadomiona konieczność – tak, jako dobrowolne posłuszeństwo Bogu w wymiarze osobistym i społecznym – nie”.



    Ludzkie siły i dobra wola są warunkiem koniecznym, ale niewystarczającym dla odzyskania przez Polskę wolności. Bronią przeciwnika jest ogłupiająca propaganda kłamstwa, fałszerstwa wyborcze, promowanie oportunistów bez charakteru i twarzy, bez honoru i kręgosłupa, zastraszanie i prześladowanie uczciwych. Zło niszczące polską politykę, ekonomię, kulturę, edukację, wiarę wydaje się skuteczne i prędkie w destrukcji, bo wie, iż czasu ma mało. Przybliżmy i przyspieszmy zwycięstwo dobra, stosując się do wzoru ukazanego w Kanie. Nie jesteśmy bezsilni ani opuszczeni. „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam” (Rz 8,31).

    Ks. Stanisław Małkowski
Dyskusja zakończona.