• vanitas
    08.03.2014 16:36
    A patriarcha Kościoła Zachodniego będzie zaproszony? Bo bez niego to żaden sobór...
    • Sorcier
      08.03.2014 17:05
      Napisano wyraźnie: "sobór wszechprawosławny", nie "sobór powszechny".
      • abc
        08.03.2014 17:55
        czyli zwykłe zebranie schizmatyków a nie żaden sobór.
      • vanitas
        09.03.2014 11:06
        Cóż poradzę, że nie rozumiem różnicy?
        W tekście stoi: pierwszy od 13 wieków (13 wieków temu był ostatni "wspólny" sobór powszechny). "Wszechprawosławnego" - w Twoim rozumieniu nie było nigdy (sobór powszechny był czymś więcej niż 'wszechprawosławnym' - w tym rozumieniu).

        "Wszechprawosławny" z definicji oznacza sobór wszystkich prawowiernych Kościołów lokalnych. Zatem sobór powszechny właśnie...
    • Sorcier
      09.03.2014 22:23
      A cóż ja mogę poradzić na to, że nie rozumiesz? Nie ma (i być nie może!) czegoś takiego jak "sobór w moim rozumieniu". Proponuję Ci przeczytać komunikat patriarchatu konstantynopolitańskiego - zostało to tam wyjaśnione w sposób niezwykle klarowny i prosty zarazem, a mam też nieodparte wrażenie, że Patriarcha Bartłomiej i jego współpracownicy wiedzą o co chodzi znacznie lepiej niż ja kiedykolwiek byłbym w stanie wiedzieć sam z siebie.
  • nasz
    08.03.2014 21:32
    13 wieków temu odbył się ostatni Sobór Powszechny, a ten szykowany nie będzie miał rangi Powszechnego, nie będzie mógł wprowadzić ani zmienić żadnych dogmatów, więc to nie jest do końca tak, jak zostało przedstawione.
  • Stanisław_Miłosz
    08.03.2014 23:55

    A niekanonicznych też zaproszą, choćby jako obserwatorów? Skoro sobór ma być "wszech", to chyba by wypadało. Ale czy Chan Chanów, po naszemu zwany Carem, zezwoli?

     

    • goscimira
      09.03.2014 09:45
      Może więcej powagi, nasi prawosławni bracia też chcą się zjednoczyć i żyć w zgodzie. Pierwsze kroki zawsze są trudne. Zamiast wydziwiać pomódlmy się, by było tam jak najwięcej jednomyślności i zgody. Wszystko co się zaczyna jest trudne. Wszystko co po ponad tysiącu lat chce się odnowić jest jeszcze trudniejsze. Ważne że dostrzegli w tunelu światełko (zgody)i idą w jego stronę.
      • _jasiek
        10.03.2014 09:03
        _jasiek
        Z tego tylko jedno wynika wyraźnie, Wschód zerwawszy z Piotrem przez 13 wieków był podzielony, może nie tak drastycznie jak ruch luterański ale jednak. Przypominam, że zerwanie nie było jednorazowym aktem z XI stulecia ale procesem ciągnącym się kilka wieków wcześniej.
      • Łukasz
        15.03.2014 19:40
        @_jasiek

        Moim zdaniem to nieporównywalne. Czym innym są spory jurysdykcyjne czy nawet teologiczne, ale przy zachowaniu dotychczasowej doktryny, co innego konflikty dotyczące istoty nauczania - jak we wspólnotach poreformacyjnych. Kościół prawosławny zachował wszystko w co wierzył niepodzielony Kościół pierwszego tysiąclecia chrześcijaństwa. Myślę, że gdyby nie czynniki polityczne ( mam tu na myśli głównie ambicje Moskwy) jedność (a przynajmniej interkomunia - najważniejszy chyba aspekt jedności eklezjalnej) z Zachodem byłaby kwestią czasu.
  • Adam2
    09.03.2014 22:00
    Dobrze byłoby, aby Sobór zajął się przywroceniem Jedności Kościoła Chrześcijańskiego z uwzględnieniem Wiary,Prawdy,Miłości i przestrzegania Przykazań Bożych /szczegolnie "NIE ZABIJAJ"/
Dyskusja zakończona.