czemu "wyrzucił" zamiast usunął czy przeniósł poza szkołę? http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/47195,sondaz-polski-rodzice-nie-chca-lekcji-religii-w-szkole,id,t.html
Teoretycznie jest to kraj chrześcijański. I to w dodatku z przewagą ochrzczonych katolików. Więc skoro katolicy sami nie chcą religii w szkołach to w czym leży problem?
Odpowiedzią może być zdanie "niech ten, kto stoi baczy aby nie upadł". Luksemburg i cała Europa zachodnia już dawno upadła. Polska jeszcze "stoi", ale też się potyka i chwieje.
Coraz gorzej się dzieje, ale przykład idzie z góry. wiara zostaje zastąpiona przez ekologię, humanizm, działalność charytatywną, ekumenizm, dialogowanie, itp.
Od samego początku nauki religii w szkołach jestem temu przeciwny. NIE dlatego bym był przeciwny wierze katolickiej - skoro jestem z rodziny bardzo powiązanej z kościołem od dziecka - ale że w tym upatrywałem zgubę wiary w młodych ludziach. I dzisiaj po latach to się potwierdza. Nawet bliski mi ksiądz potwierdza fakt coraz mniejszej religijności wśród młodzieży.
Tyle, że coraz mniejsza religijność wśród młodzieży nie wynika z tego, iż katechezy są w szkołach, lecz z jej wychowania w rodzinach. Jeżeli rodzice prawidłowo nie ukształtują w dziecku wiary i religijności, to żaden ksiądz czy katecheta nie zdoła tego naprawić w ramach katechizacji bez względu na to, czy będzie ona się odbywać w salce parafialnej, czy też w szkole. Skoro bowiem rodzic ma wiarę i jej praktykowanie w rufie, to jego dziecko też będzie postępować tak samo.
Słuszna myśl, jakby imperatyw Kanta i "Złota reguła" m. in. rabbiego Hillela. P. też Mt 7, 12 "Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy."
Nauczanie dzieci religii to obowiezek rodzicow ze wsparciem kosciola i szkoly. Religia w szkolach jak najbardziej tak, ale absolutnie nie jesli jest bardziej w szkole niz w domu.