• Beszad
    12.03.2011 13:23
    Beszad
    Wspaniałe świadectwo uwolnienia od spętania winą – od własnego zranienia i POCZUCIE WINY poprzez Jezusa cierpiącego do Zmartwychwstałego. Uświadomienie własnych zranień pomaga mi zrozumieć moje lęki i źródła mych słabości, a to z kolei prowadzi do przezwyciężenia w sobie postawy osądzającej.

    Drugim biegunem poczucia winy, która mnie dotąd przygniatała (a czasem wręcz zniewalała) jest PERFEKCJONIZM – postawa radykalnego i formalistycznego wymagania wobec siebie i innych. Perfekcjonizm jest drugą stroną tego samego medalu, co poczucie własnej słabości – człowiek stara się być skrupulatny i doskonały w jakiejś dziedzinie, aby tym samym zrównoważyć ciężary swej niedoskonałości w innych kwestiach. Perfekcjonizm jest więc ucieczką od winy!

    Poczucie winy często jest związane z brakiem przebaczenia – sobie i drugiej osobie. Biorę na swe ramiona ciężary, których brać nie powinienem – ciężary przeszłości, które nie należą już do mnie. Staje się to dla mnie wielkim utrudnieniem w podejmowaniu ciężarów, które są mi przeznaczone TU i TERAZ – ciężarów wynikających z odpowiedzialności za drugiego człowieka, z miłości do niego, a przecież to właśnie te bieżące ciężary stanowią krzyż wyrastający z żywego krzyża Chrystusowego.

    Słowa Chrystusa, że przynosi miecz zamiast pokoju, wskazują na ból odseparowania, które jest konieczne, żeby wejść w przestrzeń miłości. Przecięcie więzów wymaga ostrza i czasem bywa bolesne, ale jest warunkiem wejścia w wymiar wolności – ta zaś jest jedynym podłożem, na którym kiełkować może miłość. Nie jest to w żadnym wypadku wolność wyrosłą z egocentryzmu czy anarchii – to wolność POSZUKUJĄCA, napędzana pragnieniem zbliżenia się do Boga, który wymyka się wszelkim, przyswojonym dotąd, schematom. To walka Jakuba o odzyskanie swego „ja” – o powrót do własnego imienia, po którym dopiero otwiera się Boże błogosławieństwo.
  • mama
    12.03.2011 23:21
    dziękuję
Dyskusja zakończona.