• Stanisław Miłosz
    03.01.2011 22:04

    Można się tylko podpisać pod tą konstatacją abpa Jakuba. Dodałbym tylko, że mamona jest tylko przejawem czegoś szerszego - nowej nad-normy moralnej "Róbta co chceta". Czyli - nie ma żadnych norm, normy ja sobie stanowię, a jedynym ograniczeniem jest na ile jestem bezboleśnie dla siebie pokonać podobne egoistyczne podejście innych.

    Pytanie tylko, dlaczego media, szczególnie te opiniotwórcze (bo marginesem nie warto byłoby się przejmować) - przecież nie bezosobowe monstrum, bezwolna maszyna, lecz zbiorowość myślących osób: ich właścicieli, dziennikarzy, współpracujących publicystów itd. - taką hierarchię lansują? Czy tylko tak im niechcący "spontanicznie" wychodzi, czy jest to zamierzona destrukcja? A jeśli destrukcja to po co?

    Przecież powinni sobie zdawać sprawę, że to zło które promują do nich wróci, Jak bojowy bumerang wróci - i łeb zetnie. Jak nie bezpośrednio im, to ich dzieciom, ich rodzinom. Przyniesie cierpienie, płacz i zgrzytanie zębów. Już na tym świecie, jeśli w piekło nie wierzą.

     

     

Dyskusja zakończona.