Już wiem o co chodzi. Po prostu informacja jest źle napisana po polsku (złe tłumaczenie?). W Sudanie Południowym rzeczywiście pewne mniejszości są zagrożone, ale nie chodzi tutaj o chrześcijan, ale o pewne mniejszości plemienne - a tutaj podział przebiega nie tyle po linii religii, co po linii etnicznej i politycznej.
Sudan Południowy to państwo w większości chrześcijańskie, jego czołowi rządzący (w tym prezydent) to chrześcijanie. Dzięki Bogu.