• Barnaba
    08.06.2012 11:42
    Jeżeli artykuł jest o Danii, to dlaczego na zdjęciu jest angielski książę William. Droga redakcjo, to chyba lekka przesada.
  • Łukasz
    08.06.2012 12:17
    Po pierwsze nie Kościół a "kościół" a najlepiej wspólnota luterańska, a po drugie nie księża, a pastorzy.
    • Maxim
      08.06.2012 21:19
      A jaka to różnica ksiądz czy pastor ?
      To tylko kwestia nazwy i nic więcej.
      A tak przy okazji to duchownych luterańskich nazywa się także księżmi i jest to także Kościół.
      • nirs
        09.06.2012 00:46
        Ksiądz to kapłan, ofiarnik, szafarz sakramentów - z ustanowienia Kościoła.
        Pastor natomiast to nie kapłan i nie ofiarnik i nie szafarz sakramentów.
        Czyli różnica jest istotna.
      • Maxim
        09.06.2012 11:09
        Tylko z punktu widzenia katolika natomiast dla innych wyznań ich kapłani, pastorzy są ważniejsi i kapłan katolicki nie jest dla nich jakąś ważną osobą tak samo jak i dla nas ich duchowni nie są ważnymi osobami. W Kościele luterańskim chrzest i komunia to też sakramenty więc ich kapłan też jest szafarzem sakramentów.
  • Melka73
    08.06.2012 12:22
    Od kiedy u protestantów są księża?????
  • maciek
    08.06.2012 12:47
    a w sumie czmu nie?? Ślub u protestantów nie jest sakramentem, jesli więc prawo państwowe uznaje takie związki a i Kościól Luterański ich nie potępia to0 co to za wielkieie mecyje że pastorzy beda ich udzielać??
    • jarek47
      08.06.2012 15:52
      no i to właśnie pokazuje rozdwojenie jaźni w kościołach protestanckich :) Ślub nie jest wg nich sakramentem, ale pewnie podskórnie czują, że nie do końca jest to ok
    • nika
      11.06.2012 10:05
      Ale związek homoseksualny jest grzechem i w tym kontekście nie ma znaczenia, czy protestanci uważają małżeństwo za sakrament, czy nie.
      Pastor, który błogosławi postanowienie, a nawet przyrzeczenie trwania w grzechu?!! To jakiś koszmar !!!...
      • maciek
        11.06.2012 13:06
        ale cały problem polega na tym, że luteranizm nie uznaje powszechnie stosunków homoseksualnych za grzeszne jako takie .... takie związki są błogosławione i uznawane za OKey
  • z Kopenhagi
    08.06.2012 13:21
    Jestem w Danii i tu to inaczej wygląda niż myślicie. Pastor jest urzędnikiem państwowym. Wspólnota luterańska jest podległa królowej i państwu. Państwo płaci pensje i zatrudnia pastora, więc ten nie może odmówić wypełniania obowiązku służbowego. Ale też ślub jako taki, to tylko błogosławieństwo, a nie sakrament, a w głównej mierze formalność państwowa.
    Budynek kościoła jest utrzymywany przez wiernych, jest specjalna rada parafialna, ale też kościół to miejsce spotkań, wystaw, lokalne centrum kultury. Są szkółki parafialne, chóry, kluby seniora..
    Stosunek do homoseksualistów nie jest tu negatywny, żyją i zachowują się normalnie i w ramach obowiązującego prawa, a nie prowokują i obrażają innych jak w Polsce. Nikt tu się nie wyśmiewa z wiary i poglądów. Jako katolik nie jestem przez luterańską większość dyskryminowany, a w Polsce katolicy dyskryminują inne wyznania i obrażają.
    • Tomasz
      11.06.2012 08:56

      "Stosunek do homoseksualistów nie jest tu negatywny, żyją i zachowują się normalnie i w ramach obowiązującego prawa, a nie prowokują i obrażają innych jak w Polsce"

      Kolego (czy też koleżanko) "z Kopenhagi": a po co homoseksualiści mieli by prowokować i obrażać w Danii, czy też np. w Holandii?? Przecież żyją oni juz w krajach "zdobytych" dla siebie, gdzie umysły ludzi są urobione i zmanipulowane ta chorą ideologią, gdzie myślenie zostało wtłoczone w tory "poprawności politycznej" i jest kierowane według życzeń lobby homoseksualno- aborcyjno- eutanazyjnego. Jednym z oznak takiego myślenia "pod dyktando" jest urobione przekonanie, że nazywający zło złem "obrażają" i "dyskryminują".

  • gut
    08.06.2012 13:38
    Pffffffff :S
  • Bolko
    08.06.2012 13:45
    Parlament decycuje o tym co mają robić duchowni w bardzo liberalnym kraju..., a u nas wielka dyskusja o rozdzieleniu Kościoła od Państwa. Trzeba tam weksportować Palikota i jego team to może pomogą im rozdzilić Państwo od Kościoła luterańskiego i luteranie sami zdecydują:)
  • gorolaz
    08.06.2012 13:47
    Sensacja jak z Gazety Wyborczej.
    A w ogóle. to w tych kościołach od początku ich powstania przestało się palić czerwone światełko
  • BarbaraGoralski
    08.06.2012 16:16
    BarbaraGoralski
    Oby to skutkowało nawróceniami na łono kościoła katolickiego....
  • Maxim
    08.06.2012 21:18
    A jaka to różnica ksiądz czy pastor ?
    To tylko kwestia nazwy i nic więcej.
    A tak przy okazji to duchownych luterańskich nazywa się także księżmi i jest to także Kościół.
    • Karol
      08.06.2012 22:01
      Różnica jest kolosalna: tam nie ma kapłaństwa sakramentalnego (np. sprawa sukcesji apostolskiej). Ich pastorzy nie odprawiają więc Mszy św. Słuchałem kiedyś wypowiedzi na ten temat księdza specjalisty w tej dziedzinie, ktory szeroko to wyjaśniał. Tak jest we wszystkich wspólnotach protestanckich. Dlatego w naszym pojęciu pastorzy są to osoby świeckie, wyznaczone, a nie wyświęcone, aby pełnić pewną funkcje w danej wspólnocie. Taka jest rzeczywistość, nie jest to jakieś katolickie poczucie wyższości. Zresztą jeszcze niedawno nazwa pastor czy pop nikogo nie urażała, od razu było wiadomo, bez nieporozumień, o kogo chodzi.
    • Anka
      08.06.2012 22:26
      Na prawdę nie widzisz różnicy? Zauważyłeś, że w niektórych krajach nie używa się już nazwy Święta Bożego Narodzenia, zamiast mama i tata dzieci mają mówić rodzic 1 lub rodzic 2 i tym podobne absurdy w imię jakiejś poprawności politycznej.
      • Maxim
        09.06.2012 00:36
        Karol
        Anka

        Każda religia, każde wyznanie ma swoich specjalistów, którzy potrafią wyjaśnić i uzasadnić wszystko zgodnie z przepisami swojej religii. Kapłan czy pastor czy pop to tylko nazwa i nic więcej. Obrzędy, które towarzyszą " mianowaniu " kogoś na taką funkcję mają znaczenie tylko i wyłącznie dla danej wspólnoty. Wiadomo że dla katolików ksiądz katolicki jest najważniejszy, dla protestantów protestancki, dla prawosławnych prawosławny. Każda wspólnota ma poczucie wyższości i to jest normalne. Byłoby dziwne żeby katolicy nie mieli przekonania że Kościół Katolicki jest najważniejszy a luteranie nie mieli przekonania że Kościół Luterański, to samo dotyczy innych Kościołów. Sukcesja apostolska też jest różnie pojmowana w różnych Kościołach i każdy uważa że jego pojmowanie jest najbardziej prawdziwe. Tak naprawdę żaden duchowny z żadnego Kościoła nie ma władzy zamknięcia komuś drogi do Nieba albo zapewnienia komuś Nieba. Mogą tylko nauczać a reszta już nie zależy od nich.
        Jeśli chodzi o nazwy świąt czy rodziców to tylko od nas zależy jak będziemy to czy tamto nazywać.
        Jeśli będziemy poddawać się kretyńskim pomysłom idiotów to tylko będzie to nasza wina.
        To samo zresztą dotyczy duchownych protestanckich. Jeśli ulegną kretyńskim pomysłom i będą udzielać pseudo-ślubów homoseksualistom to po prostu będą godni pogardy. Państwo sobie może udzielać "ślubów" jak chce takim parom ale żaden chrześcijański duchowny nie powinien tego firmować nawet jeśli tak jak w Danii ma płaconą pensję państwową.
      • Tomek
        11.06.2012 09:10
        Drogi Maximie, widzę, że wkładasz dużo energii w to, żeby spłycić różnice pomiędzy wyznaniami. A przecież prawda jest jedna. Zamiast jej szukać, ty usilnie starasz się jej nie znaleźć. Tym samym cała ta robota jest służbą w imię kłamstwa.
    • Anka
      09.06.2012 16:44
      Czyli uważasz, że nie ma obiektywnej prawdy? Wszysto jest względne, bo zależy od punktu widzenia - siedzenia? Nie widzisz, co niektóre wspólnoty zrobiły z nauką Pana Jezusa?
      • Maxim
        09.06.2012 19:26
        My katolicy uważamy że to my mamy rację. Luteranie uważają że oni. Prawosławni czy anglikanie że oni. Inne wspólnoty mówią : nie widzicie co Kościół Katolicki zrobił z nauką Pana Jezusa ? I spróbuj z nimi dyskutować.
        Gdybyś była innego wyznania niż teraz to byś uważała że obiektywna prawda to prawda, którą głosi Twoje wyznanie. Teraz obiektywna prawda dla nas to prawda , którą głosi KK ale dla innych to żadna prawda. Takie jest życie. Po prostu należy wierzyć w to co głosi nasze wyznanie i wierzyć że to my mamy rację. Nic innego nie pozostaje. Oczywiście można w drodze dyskusji, dialogu spróbować przekonać innych do swoich poglądów lub przynajmniej osiągnąć jakieś porozumienie we w niektórych sprawach. Temu chyba służy ekumenizm. Zresztą nawet w ramach jednego Kościoła Katolickiego istnieją duże rozbieżności w rozumieniu pewnych bardzo ważnych spraw i są podziały np. tradycjonaliści nigdy w pewnych sprawach nie zgodzą się z resztą KK więc co tu mówić o przekonywaniu innych spoza KK.
        Niech każdy wierzy sobie w co chce byle by się kierował miłością do Boga i bliźniego a to akurat przykazanie jest wspólne dla wszystkich poważnych religii, nie tylko dla wyznań chrześcijańskich.
  • gość
    09.06.2012 13:25
    No jeśli to religia urzędowa , czyli na garnuszku a nie niezależna to coś za coś!
    • Maxim
      09.06.2012 19:35
      Dlatego religia, Kościoły zawsze powinny być rozdzielone od państwa.
      Jednak w Polsce z jakiś dziwnych powodów KK się na to nie zgadza.
      • Anka
        09.06.2012 20:42
        "Niech każdy wierzy sobie w co chce byle by się kierował miłością do Boga i bliźniego".Czy uważasz, że to wszystko jedno,że protestanci nie wierzą w realną obecność Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Właściwie, słusznie sądzą, jeżeli odnoszą to do swojej wspólnoty, gdzie nie ma kapłaństwa sakramentalnego, ale oni zaprzeczają tej Obecności w ogóle.
        Dlaczego tak lekko podchodzisz do poszukiwania prawdy jeżeli chodzi o sprawy najważniejsze w życiu. Czy widzisz ile energii poświęcają ludzie w poszukiwaniu prawdy, jeżeli chodzi o dużo mniej ważne sprawy? Nie zauważasz, że takie podejście jak w zdaniu cytowanym na początku, może spowodować, że człowiek będzie miał bardzo zniekształcony obraz Pana Boga i nie będzie się rozwijał w wierze. Jeżeli chcemy kochać Pana Boga i bliźniego to dobre chęci nie wystarczą, musimy ze wszystkich sił starać się Go poznać, inaczej ta miłość może być bardzo wykrzywiona. Nie można wierzyć sobie W CO CHCE i rzeczywiście kierować miłością do Boga i bliźniego.
      • Maxim
        10.06.2012 00:03
        Można wierzyć w co się chce. Takie jest prawo ludzi. Nie można nikogo zmuszać do wierzenia w co sama wierzysz. Jeśli chcesz to możesz próbować kogoś delikatnie starać się przekonać do zmiany religii. I co z tego że protestanci nie wierzą w realną obecność Pana Jezusa w Najświętszym sakramencie ? Są z tego powodu gorsi ? W piekle za to wylądują ? Nie sądzę. Większość katolików wierzy w Obecność i co z tego ? Są lepsi ? Mają z tego powodu zagwarantowane Niebo ? Także nie sądzę. Wyobraź sobie że inne Kościoły chrześcijańskie mówią że to Kościół Katolicki zniekształca i wykrzywia obraz Boga. Ciekawe, prawda ? I jak tu się nawzajem przekonywać ? A co w ogóle powiedzieć o wyznawcach religii niechrześcijańskich ? Bóg jest Jeden, ludzie czczą Go pod różnymi Imionami ale mają takie prawo. Mają prawo wybrać religię. Czy myślisz że Bóg słucha tylko modlitw katolików i tylko nam jest przychylny ? Sposób oddawania czci Bogu np przez szczerego wyznawcę hinduizmu nie jest ani gorszy ani lepszy od sposobu oddawania czci Bogu przez szczerego katolika. Bóg słucha wszystkich dobrych ludzi. To tylko ludzie mówią że są lepsi bo wyznają taką a nie inną religię. Gotowi są nawet zabijać żeby swój sposób czczenia Boga narzucić innym.
        Hitler i Stalin byli źli ale oni przynajmniej nie powoływali się na Boga mordując innych ludzi. Najgorsi są ci co mordują innych powołując się przy tym na Boga. Niestety i katolicy w tym temacie mają czarne karty w historii bo uważali że inni mają zniekształcony obraz Boga więc "miłosiernie" postanawiali im ten obraz Boga wygładzić.
      • Anka
        10.06.2012 12:22
        Można wierzyć w co się chce w tym sensie, że człowiek jest wolny. Ale to na prawdę nie jest wszystko jedno, w co się wierzy. A tak odczytałam sens Twojej wypowiedzi. Czy to wszystko jedno chociażby jakim samochodem się jeździ, na jakie studia się poszło? A w kwestii wiary okazuje się, że wszystko jedno.
      • Maxim
        10.06.2012 13:38
        Zauważ że są różne kierunki studiów a nie jeden nakazany, najlepszy. Tak samo są różne modele samochodów a nie jeden najlepszy. Wszystko zależy od indywidualnych cech i upodobań studenta jak i właściciela samochodu. Tak samo jest z religiami (oczywiście nie mam na myśli jakiś sekt o skrajnych poglądach ) Nie ma obiektywnie oceniając najlepszego kierunku studiów, najlepszego modelu samochodu ani najlepszej religii. Dla jednego to jest najlepsze a dla drugiego coś innego jest najlepsze. Niech każdy wybiera to co mu się podoba a nie to co mu narzucą, wtedy będzie szczęśliwy. W końcu zostaliśmy obdarowani wolną wolą i to przez samego Boga, który raczej wiedział co czyni :-)
  • saracen-tk
    09.06.2012 19:54
    saracen-tk
    a może nareszcie trzeba stwierdzić za Herbertem, że " to w gruncie rzeczy sprawa smaku", który każe "wycedzić szyderstwo" i - wprost powiedzieć:
    JUŻ SIE TYM LUDZIOM DO CNA W $$%^%#@--ACH PO-&%^$##@#$%%--ŁO.
    I cieszy, a zarazem nie dziwi postawa 1/3 luterańskich duchownych. Pastorów, księży - różnica doktrynalna na którą powołuje się wielu Komentatorów jest tu bez znaczenia.
    Najważniejsze, że Bracia w wierze nie utracili poczucia przyzwoitości, smaku i całkiem ludzkiego - odruchu wymiotnego.
  • SpinningUni
    09.06.2012 22:24
    Wie ktoś może czy ta sytuacja( parlament mówi Kościołowi co ten ma robić)ma jakiś związek z teologią luterańską? Bo słyszałem że Luter uznawał władzę świecką jednocześnie za duchową albo przynajmniej równorzędną duchowej(tak czy siak rozdział państwa i Kościoła wygląda u niego inaczej niż u katolików).
  • Łukasz
    10.06.2012 13:07
    Do Maxima
    Wyznawcy innych religii też mogą być zbawieni. Od nas, którzy znamy naukę Jezusa będzie się wymagać więcej. Nie mamy żadnych powodów do poczucia wyższości z powodu łaski jakiej dostąpiliśmy. Ale mylisz się, że wszystkie religie czczą tego samego Boga, tylko pod różnymi imionami.Czy zgadzasz się np. z poglądami na reinkarnację? Czy wiesz jak "okrutne" są różne bóstwa? Po co Jezus wysłał apostołów, żeby głosili Ewngelię wszystkim narodom? Żeby już tu na ziemi poznali Boga prawdziwego.
    Na słowa Pana Jezusa o Eucharystii wielu odeszło od Niego, bo nie mogło znieść tej nauki. Ty traktujesz to nie w kategorii łaski,której chciałbyś również dla innych, ale czegoś co nie ma żadnego znaczenia, bo i bez tego można być dobrym.
    • Maxim
      10.06.2012 14:30
      Do Łukasza

      Nigdzie chyba nie pisałem że katolicy mają się wywyższać. Czym innym jest wywyższanie się a czym innym poczucie własnej wartości. Mówiąc że wszystkie religie czczą tego samego Boga inaczej go tylko nazywając zaznaczyłem że chodzi o poważne religie i o kierowaniu się miłością do Boga i bliźniego więc nie dotyczy to jakiś pseudo-religii z okrutnymi bóstwami. Nie przeczytałeś chyba uważnie tego co napisałem. Jeśli chodzi o poglądy na to co nas czeka po śmierci to jeszcze nikt z "tamtej strony" z ludzi nie wrócił i nie powiedział nam jak tam jest i jakie dokładnie etapy przechodzimy od momentu śmierci. Nauka o reinkarnacji zresztą także zakłada że należy się z tego cyklu ponownych narodzin jak najszybciej wyrwać i dzięki przykładnemu życiu i pomocy bożej i wrócić do Boga. Cel więc dla chrześcijan i zwolenników reinkarnacji jest ten sam czyli Niebo. A jeśli chodzi o szczegóły życia po śmierci i etapy pośrednie to nie ma co się nimi zajmować. Jak to powiedział kiedyś jeden z księży na kazaniu, które bardzo mi się podobało że " chyba nie będzie w Niebie tak jak to przedstawiają filmy i obrazy że całą wieczność będziemy w pozycji modlącej i śpiewać będziemy Alleluja bo to by było strasznie nudne spędzać tak Wieczność. " Ja też mam taka nadzieję ;-) Należy ufać Bogu że On dla nas zrobi to co najlepsze jeśli zakończymy nasze obecne życie na Ziemi. Mnie osobiście jakoś teoria reinkarnacji nie przekonuje, wolałbym po śmierci trafić od razu do Nieba niż się jeszcze pałętać po tym ziemskim padole po raz kolejny ;-)
      • Łukasz
        10.06.2012 21:11
        Nie pisałeś, że katolicy mają się wywyższać, ale sugerowaeś, że już tak robią, jeżeli nie uważają, że wszystko jedno w co się wierzy. Co do tych samochodów, bardziej chodziło mi o to, że każdy patrząc na nie, widzi różnice i nie powie że wszystkie są jednakowo dobre, zastanawia się. Reinkarnacja stoi w wielkiej sprzeczności z chrześcijaństwem, staraj się bardziej poznać swoją religię i inne to dostrzeżesz różnice. Reinkarnacja nie zakłada powrotu dzięki łasce bożej do Boga, tylko dążenie własnym wysiłkiem (żadna łaska nie jst potrzebna) do rozpłyniecia się w nirwanie (celam nie jest Niebo). Żaden fragment Pisma Świętego nie daje podstaw by wierzyć w reinkarnację, Ty natomiast piszesz że Tobie osobiście jakoś nie to przekonuje i wolabyś nie pałętać się.
        W różnych religiach są jakieś fragmenty prawdy i dobra, ale nie po to Pan Jezus przekazał nam swoją naukę, żebyśmy nadal byli jak dzieci we mgle. Mamy też głosić tę naukę innym, a jak robić to z mocą, jeżeli się uważa, że wszystko jedno w co się wierzy?
      • Maxim
        11.06.2012 11:05
        Do Łukasza

        Czegoś nie rozumiem. O samochodach pisała Anka a nie Łukasz. A teraz piszesz że z tymi samochodami chodziło Ci o....
        Czyżbyś tu pisał pod dwoma pseudonimami ?
        Jeśli chodzi o reinkarnację to tak samo jak w chrześcijaństwie są różnice tak samo i zwolennicy reinkarnacji się różnią między sobą. O nirwanie naucza buddyzm, natomiast hinduiści wierzą w Boga ( nazywają go Wisznu albo Kryszna ) modlą się do Niego i inaczej widzą swoją nagrodę po śmierci.
        Zdziwiłbyś się ale we wczesnych wiekach chrześcijaństwa nawet niektórzy chrześcijanie wierzyli w reinkarnację. Później to zostało zakazane.
        Napisałem że mnie teoria reinkarnacji nie przekonuje. Co w tym złego ? Jak mnie nie przekonuje to jej nie uznaję. Człowiek został obdarzony po to rozumem żeby myśleć. Więc jeżeli doszedłem na drodze rozumowania że ta teoria wg mnie nie jest prawdziwa to coś złego ? Jak o czymś nie ma mowy w Biblii to już o tym myśleć nie można ?
      • Łukasz
        11.06.2012 18:06
        Pisałem razem z żoną, te samochody to był raczej mój pomysł.
        Wisznu nie jest Bogiem w którego wierzymy, tylko inaczej nazwanym.
        Znasz przykazanie:
        „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną"?
        Zauważ co pisze się małą, a co dużą literą.
        W Piśmie Świętym wyraźnie stawia się różnicę między jedynym prawdziwym Bogiem a bogami.
      • Maxim
        12.06.2012 23:16
        Bóg jest Jeden znany pod różnymi Imionami czy Ci się to podoba czy nie. Nie mamy monopolu na Boga. Tak się składa że nawet co niektórzy księża w prywatnych rozmowach to przyznają a czasami nawet już nie tylko w prywatnych.
      • Łukasz
        13.06.2012 17:04
        Powtórzę: co w takim razie ma znaczyć przykazanie:„Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną"?
        Czy uważasz, że Bóg, który objawił się się narodowi wybranemu, innym narodom przedstawił się jako bóg o innym imieniu i o często zupełnie innym "charakterze", głoszącym inną naukę? To prawda, jest jeden Bóg, inni bogowie, często całe zastępy bogów, są wymyślone przez człowieka. Bóg jest Bogiem zazdrosnym ( na pewno czytałeś w Piśmie Świetym), nie chce, żebyśmy błądzili zwracając się do innych bogów. Widocznie to nie wszystko jedno.
        Nie chodzi tu o żadne wywyższanie, ani osądzanie innych, którzy nie poznali nauki naszego Pana lub nie uwierzyli. Pan Bóg jest sprawiedliwy i miłosierny, zbawienie jest możliwe dla wszystkich.
        Po co Pan Jezus posyłał uczniów, żeby głosili Ewangelię wszystkim Narodom, jeżeli byłaby tylko kwestia innego imienia Boga? Pisałeś wczesniej, że poza skrajnymi przypadkami (sekty), to waściwie wszystkie religie są jednakowo dobre (taki mniej więcej był sens Twojej wypowiedzi). Czy masz jakiś katalog kryteriów, że ktoś modlący się np. do boga Słońce nie modli się do prawdziwego Boga ale już w przypadku np. Wisznu - tak?Pan Bóg w Piśmie świętym takich kryteriów nam nie przekazał - wszyscy inni są bogami obcymi.
  • B
    11.06.2012 09:43
    Tak a'propos polecam przeczytanie artykułów w Telegraphie, jednej z najpopularniejszych gazet brytyjskich:

    "Teachers could be forced to promote gay marriage in classrooms"


    "Homosexuality akin to rape and prostitution, Polish nursing teaching books claim"

    Ten drugi zajmuje się Polską.
  • nika
    11.06.2012 10:21
    "To samo zresztą dotyczy duchownych protestanckich. Jeśli ulegną kretyńskim pomysłom i będą udzielać pseudo-ślubów homoseksualistom to po prostu będą godni pogardy. Państwo sobie może udzielać "ślubów", jak chce, takim parom, ale żaden chrześcijański duchowny nie powinien tego firmować nawet jeśli tak jak w Danii ma płaconą pensję państwową."

    Nie uważacie, że jeśli kościół staje się państwowy, a nie Jezusowy, to po prostu przestaje być kościołem?
    I jak można prosić kościół chrześcijański o błogosławienie czegoś, co Pismo św. na wielu miejscach nazywa obrzydliwością? Grzechem po prostu?!
    A jeśli ktoś to zamierza błogosławić, to staje się wspólnikiem w grzechu. Po prostu. Za pensję państwową, czy bez niej.
    I w tym kontekście bardzo się dziwię wpisowi "z Kopenhagi"... Nie czujesz pokrętności tego, co napisałeś? Zwłaszcza, jeżeli, jak piszesz, jesteś chrześcijaninem??...
  • Krzychu
    13.06.2012 18:13
    Maxim to już są chyba herezje co piszesz.
  • sebimar
    14.06.2012 11:36
    Sami są sobie winni, przez ustępstwa i nowoczesność sami sobie zafundowali taki los.
Dyskusja zakończona.