Propozycja rządu od samego początku jest racjonalna. Obawy strony kościelnej powinno rozwiać to, że przez 3 lata budżet państwa dopłacałby ewentualna różnicę, gdyby sie okazało, że uchwalone 0,3% nie pokrywa potrzeb, które dziś są finansowane z Funduszu Kościelnego.
To oczywiście powoduje, że zaangażowanie ludzi Kościoła, by kwota z odpisu była jak największa, wobec wiernych musiałoby być bardziej skuteczne.
A może warto się zastanowić na przyszłość nad modelem niemieckim. Chcesz należeć do Kościoła - musisz płacić podatek na jego utrzymanie.
Model niemiecki się nie sprawdza, bo ofiara na Kościółma być DOBROWOLNA. Nawet Papież-Niemiec jest sceptycznie nastawiony do tego "niemieckiego podatku kościelnego". Nie ma się więc nad czym zastanawiać, tylko ten model z góry odrzucić, mądrze ucząc się na cudzych (w tym przypadku- niemieckich) błędach.
Kościół przez lata rozleniwił się, gdy do jego kasy bez wysiłku spływały opieniądze, z budżetu centralnego i terenowego. I nie oszukujmy się, to szło i idzie nadal w miliardy złotych. Teraz nadchodzi czas sprawdzenia, jakie jest rzeczywiste poporacie Kościoła w społeczeństwie, które jakoby było w 95% chrześcijanami. Hierarchowie doskonale wiedzą, że odpis 0,3% jest niczym w porównaniu z innymi dochodami ze strony państwa, mimo to krzyczą gromko, że będą mieli za mało. Bo jeśli Sejm uchwaliłby ten procent, za tym mogą pójść obcięcia gotówki, które w sposób nieformalny spływają do kasy kocielnej. Wtedy okazałoby się, że ten napuszony Kościół jest wydmuszką.
W tym wszystkim nie chodzi o forsę, chodzi o "upitownienie" Koscioła, czyli wskazanie społeczeństwu kto tak naprawdę zabiera im pieniadze w czasie kryzysu.
Chodzi o to żeby postraszyć kościół ,,Jeśli będziecie popierac PIS i Rydzyka to wam przytniemy kasę,więc siedźcie cicho i ni e prowadzcie ludzi na ulice"
Kościół przez lata rozleniwił się, gdy do jego kasy bez wysiłku spływały pieniądze, z budżetu centralnego i terenowego. I nie oszukujmy się, to szło i idzie nadal w miliardy złotych. Teraz nadchodzi czas sprawdzenia, jakie jest rzeczywiste poporacie Kościoła w społeczeństwie, które jakoby było w 95% chrześcijanami. Hierarchowie doskonale wiedzą, że odpis 0,3% jest niczym w porównaniu z innymi dochodami ze strony państwa, mimo to krzyczą gromko, że będą mieli za mało. Bo jeśli Sejm uchwaliłby ten procent, za tym mogą pójść obcięcia gotówki, które w sposób nieformalny spływają do kasy kościelnej. Wtedy okazałoby się, że ten napuszony Kościół jest wydmuszką.
Kościół przez lata rozleniwił się, gdy do jego kasy bez wysiłku spływały pieniądze, z budżetu centralnego i terenowego. I nie oszukujmy się, to szło i idzie nadal w miliardy złotych. Teraz nadchodzi czas sprawdzenia, jakie jest rzeczywiste poporacie Kościoła w społeczeństwie, które jakoby było w 95% chrześcijanami. Hierarchowie doskonale wiedzą, że odpis 0,3% jest niczym w porównaniu z innymi dochodami ze strony państwa, mimo to krzyczą gromko, że będą mieli za mało. Bo jeśli Sejm uchwaliłby ten procent, za tym mogą pójść obcięcia gotówki, które w sposób nieformalny spływają do kasy kościelnej. Wtedy okazałoby się, że ten napuszony Kościół nie ma tak dużego poparcia.
To oczywiście powoduje, że zaangażowanie ludzi Kościoła, by kwota z odpisu była jak największa, wobec wiernych musiałoby być bardziej skuteczne.
A może warto się zastanowić na przyszłość nad modelem niemieckim. Chcesz należeć do Kościoła - musisz płacić podatek na jego utrzymanie.
Hierarchowie doskonale wiedzą, że odpis 0,3% jest niczym w porównaniu z innymi dochodami ze strony państwa, mimo to krzyczą gromko, że będą mieli za mało. Bo jeśli Sejm uchwaliłby ten procent, za tym mogą pójść obcięcia gotówki, które w sposób nieformalny spływają do kasy kocielnej. Wtedy okazałoby się, że ten napuszony Kościół jest wydmuszką.
,,Jeśli będziecie popierac PIS i Rydzyka to wam przytniemy kasę,więc siedźcie cicho i ni e prowadzcie ludzi na ulice"
to stanowisko rządu nie jest nowe. Więc dywagacja twoje nie mają potwierdzenia w faktach. Sains fictions.
Hierarchowie doskonale wiedzą, że odpis 0,3% jest niczym w porównaniu z innymi dochodami ze strony państwa, mimo to krzyczą gromko, że będą mieli za mało. Bo jeśli Sejm uchwaliłby ten procent, za tym mogą pójść obcięcia gotówki, które w sposób nieformalny spływają do kasy kościelnej. Wtedy okazałoby się, że ten napuszony Kościół jest wydmuszką.
Hierarchowie doskonale wiedzą, że odpis 0,3% jest niczym w porównaniu z innymi dochodami ze strony państwa, mimo to krzyczą gromko, że będą mieli za mało. Bo jeśli Sejm uchwaliłby ten procent, za tym mogą pójść obcięcia gotówki, które w sposób nieformalny spływają do kasy kościelnej. Wtedy okazałoby się, że ten napuszony Kościół nie ma tak dużego poparcia.