• katolik
    16.09.2013 19:55
    Kiedyś religia katolicka była państwowa, ale to było dawno, przed SW II, gdy była jeszcze wiara.
  • adamp_314
    17.09.2013 09:34
    adamp_314
    >>Egipcjanie nie chcą już [...] interpretacji prawa zgodnej z szariatem. - Zrozumieli, że oznaczałoby to pogrążenie kraju w obskurantyzmie przez ludzi, którzy nie bronią ani religii, ani nawet szariatu, a jedynie swego wizerunku obrońców islamu i - co gorsza - utrzymują, że mówią w imieniu Boga. Jak się w takim przypadku sprzeciwić? Gdy tylko się próbuje, jest się „niewiernym”<<

    Zachowując pamięć o tym, że nasza sytuacja jest na szczęście nieporównywalnie mniej dramatyczna, warto jako ćwiczenie przetłumaczyć to na nasz kontekst:

    >>Polacy nie chcą już [...] interpretacji prawa zgodnej z biblią. - Zrozumieli, że oznaczałoby to pogrążenie kraju w obskurantyzmie przez ludzi, którzy nie bronią ani religii, ani nawet biblii, a jedynie swego wizerunku obrońców katolicyzmu i - co gorsza - utrzymują, że mówią w imieniu Boga. Jak się w takim przypadku sprzeciwić? Gdy tylko się próbuje, jest się „wrogiem Kościoła”<<
    • goscimira
      17.09.2013 14:11
      Dobra robota! Świetna wolna interpretacja. Dobrze wycięte fragmenty z całości. No i porównanie sytuacji Egiptu do Polski.
      Taaak, z całą pewnością czujesz się zagrożony. Za twoje poglądy grozi ci śmiertelne niebezpieczeństwo z rąk katolików. Masz nóż na gardle, twoim bliskim grożą gwałty, rodzinie wyrzucenie na bróg i rozgrabienie całego majątku. Katolicy biegają z maczetami i kałasznikami przykładając ostrze lub lufę do głowy. "Jak się w takim przypadku sprzeciwić?"
      Nie masz wyboru musisz iść na kompromis.
      A ten tekst jest żywym dowodem dobrej woli z twej strony.
      • adamp_314
        17.09.2013 16:22
        adamp_314
        Nie mam problemu z katolikami. Sam jestem katolikiem. Mam problem z politykami, którzy lansują się jako obrońcy wiary zamiast zająć się merytoryczną pracą. Mam problem z innymi politykami, którzy lansują się jako obrońcy przed klerykalizmem zamiast zająć się merytoryczną pracą. Jedni i drudzy nawzajem się nakręcają robiąc pobojowisko z naszego dyskursu publicznego.
Dyskusja zakończona.