Drobna uwaga. Amnesty International już tuż po objęciu władzy przez Selekę, w marcu 2013 roku, opublikowała pierwsze oświadczenie, zwracając uwagę na zagrożenie dla cywilów ze strony Seleki: http://bit.ly/1mcIbLK. Od tamtego czasu opublikowała kilka raportów, w tym pierwsze dwa już w maju i październiku 2013 roku: http://bit.ly/1mcNnzf i http://bit.ly/1mcIHt1. Szkoda, że Brat Roland tak jednostronnie oczernia organizację, która zrobiła akurat bardzo dużo dla powstrzymania eskalacji konfliktu w tym kraju.
Ten raport Amnesty International to nie tylko odwrcanie uwagi od istoty konfliktu Republice Środkowej Afryki, czyli od grabieżczych, neokolonialnych działań nadnarodowych koncernów, mających w nich udziały lichwiarzy i spekulantów z Wall Street, City i paru innych miejsc (wcale nie bezimiennych), ale również, ze względu na medialne (media też są w ich - lichwiarzy - rękach i ich krwawym interesom służą) nagłośnienie, szczuciem muzułmanów na chrześcijan. Będą zatem tego kolejne "owoce" gdzieś w Syrii, w Egipcie, czy gdzie tam muzułmanie są.
Czy tego dobrodzieje z AI nie wiedzą? Wiedzą, dobrze wiedzą. Ale kasa krwią niewinnych nie śmierdzi.
Coraz częściej w ostatnich latach okazuje się jak daleko Ai odeszłą od początkowo deklarowanych intencji.
Pewnie sporo działaczy AI jest uczciwych, ale komu dziś AI służy, ten przykład jaskrawo dowodzi
jakoś Amneściaki nie zajmują się ewidentnym łamaniem praw człowieka przez rządy krajów "postępowych" jak Francja, czy Szwecja. A tu nagle takie odkrycie - dziwnie im nie ufam.
http://gosc.pl/doc/1740944.Detektyw-w-habicie
Ten raport Amnesty International to nie tylko odwrcanie uwagi od istoty konfliktu Republice Środkowej Afryki, czyli od grabieżczych, neokolonialnych działań nadnarodowych koncernów, mających w nich udziały lichwiarzy i spekulantów z Wall Street, City i paru innych miejsc (wcale nie bezimiennych), ale również, ze względu na medialne (media też są w ich - lichwiarzy - rękach i ich krwawym interesom służą) nagłośnienie, szczuciem muzułmanów na chrześcijan. Będą zatem tego kolejne "owoce" gdzieś w Syrii, w Egipcie, czy gdzie tam muzułmanie są.
Czy tego dobrodzieje z AI nie wiedzą? Wiedzą, dobrze wiedzą. Ale kasa krwią niewinnych nie śmierdzi.
Coraz częściej w ostatnich latach okazuje się jak daleko Ai odeszłą od początkowo deklarowanych intencji.
Pewnie sporo działaczy AI jest uczciwych, ale komu dziś AI służy, ten przykład jaskrawo dowodzi
A tu nagle takie odkrycie - dziwnie im nie ufam.