Ale to nie księża. I nawet nie są katolikami. Przykre że sam papież bierze udział w czymś takim, publicznie. To on powinien błogosławić, a nie innowiercy.
Papież błogosławi, ale my też powinniśmy. W języku polskim może to nie jest tak wyraźne, ale bene-dicere, mówienie/życzenie dobrze, to obowiązek każdego z nas, szczególnie tego, kto wyznaje Jezusa. "Błogosławię Ci" to najpiękniejsze, co możemy powiedzieć drugiej osobie! Akt błogosławieństwa to najcudowniejsze pożegnanie z rodzicami czy dziadkami. Cieszę się, że ci ludzie modlą się za mojego (nie ich!) papieża. Niech mu również błogosławią!
W Kościele wiernych błogosławi kapłan. Ponadto rodzice są zachęcani by błogosławili swoje dzieci. Ta sytuacja nie jest żadnym z wymienionych przypadków. To fałszywy ekumenizm.
W Kościele błogosławieństwa udzielają kapłani wiernym, oraz rodzice dzieciom. Nauka Kościoła nigdzie nie wspomina o rzekomych łaskach mających płynąć z udzielania papieżom błogosławieństwa przez osoby innego wyznania.
Ja bym się bał, że tacy osobnicy nie mający żadnej sukcesji apostolskiej mogą wszczepić przez te "nakładania rąk" jakiegoś demona. Pytałem nawet o to pewnego egzorcystę i bardzo się nad tym zamyślił, wiem, że gdyby miał zdanie przeciwne, bez ogródek byłby mi to powiedział.
Św. Paweł przestrzegł: Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty! Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą [od nas] otrzymaliście - niech będzie przeklęty!
A Ty masz na drugie Izajasz, że tak wyprorokowałeś. Skąd możesz wiedzieć, co przyniesie? Fajne są te komentarze superkatolików, którzy lepiej wiedzą od Papieża co Papież powinien i co mu wolno a czego nie.
Papież stoi na straży nauki Kościoła. Są rzeczy których i jemu nie wolno. A raczej wolno-w końcu ma wolną wolę - ale ich robić nie powinien. Np. myć nóg muzułmankom czy podstawiać się heretykom..
Mylisz się. Mieszkam w Niemczech i tak się składa , że z tzw. Evangelikale (czyli ruchy zielonoświątkowe) nieraz szybciej się my polscy katolicy dogadamy niż z niemieckimi katolikami nie mówiąc już o oficjalnym kościele ewangelickim. Oni biorą Pismo Święte na serio...
No to teraz tym bardziej nie wiem o co Ci chodziło. Ja akurat mam sporo kontaktów z jedną ze wspólnot ewangelicznych i podobnie jak Ty uważam, że w wielu sprawach można postawić ich za wzór katolikom. To chyba dobrze, że Papież jest na nich otwarty?
No nie do końca, to powoduje irenizm, mylony z ekumenizmem. Tymczasem według Świętego Jana Pawła II ekumenizm nie może być ustępstwem z żadnej prawdy, lecz wspólnym jeszcze głębszym jej szukaniem.
Kościoły ewangeliczne zwane też ewangelikalnymi to wspólnpty charyzmatyczne baptystów i z ruchu zielonoświątkowego. Wiele ich łączy z katolicką Odnową i Neokatechumenatm.Pozdrawiam
To jeszcze gorzej. Nazwa jest myląca i nie powinna być używana przez katolicki portal. "Ewangelicki" to nie to samo, co "ewangeliczny". "Ewangeliczny" jest powszechnie używany jako coś zgodnego z Ewangelią, związanego z nią. "Błogosławieństwa ewangeliczne", "życie ewangeliczne" etc. "Ewangelicki" przynosi jasne skojarzenia, więc można tego przymiotnika używać w odniesieniu do ewangelików. Ale używanie określenia "ewangeliczny" jednocześnie na opis czegoś dobrego (jako coś związanego z Ewangelią) i złego (herezje) nie powinno mieć miejsca.
Swoją drogą "modlitwa o jedność chrześcijan" razem z ludźmi, którzy tą jedność właśnie rozwalają zakrawa na kpinę. To tak, jakby się modlić z mordercami (bynajmniej nie nawróconymi, lecz nadal mordującymi) o spadek ilości morderstw. Albo z aktywnymi złodziejami o spadek ilości kradzieży. Przecież jedność chrześcijan polega na tym, że oni się nawrócą i wrócą do Kościoła katolickiego! A dla nich - jeśli naprawdę wierzą w swoje herezje - oznacza, że katolicy dołączą do nich. Tertium non datur! A więc JŚw. Franciszek modlił się z pastorami niby "o jedność chrześcijan" - ale każdy modlił się o co innego!
Autorzy newsa dobrze uzywaja terminow. Zielonoswiatkowcy naleza do tzw. chrzescijan ewangelicznych czy ewangelikalnych, a nie do Kosciolow ewangelickich, jak luternie czy kalwini.
Być może dobrze z punktu widzenia formalnego, ale niefortunnie to brzmi z punktu widzenia wiary, skoro przymiotnik "ewangeliczny" jest używany nie tylko w tym kontekście, jak to jest z przymiotnikiem "ewangelicki", który nie oznacza czegoś związanego z Ewangelią, a tylko związanego z wyznaniami ewangelickimi właśnie. To już lepiej byłoby napisać "ewangelikalny", choć podejrzewam, że wtedy mało osób wiedziałoby o co chodzi. Nie prościej pisać po prostu "zielonoświątkowcy"?
Pastorzy wyciągają ręce modląc się nad papieżem - a katolicki portal to reklamuje. Przecież to strzał w stopę - sugerowanie że jakiś innowierca może więcej niż papież. A potem się dziwcie, że katolicy odchodzą do różnych protestanckich sekt.
Dlaczego uważasz, że wyciąganie rąk z błogosławieństwem (czyli życzeniem komuś wszystkiego co najlepsze)oznacza, że się może więcej od błogosławionej osoby ? Słowo Boże mówi, żeby błogosławić rządzących a nie przeklinać. Czy to oznacza, że możemy więcej niż dana od Boga władza ?
Cieszę się, że ci ludzie modlą się za mojego (nie ich!) papieża. Niech mu również błogosławią!
Mam dla Ciebie dobrą wiadomość, Tobie już nic nie grozi nawet z rąk takich "osobników"
Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty! Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą [od nas] otrzymaliście - niech będzie przeklęty!
A nie przypadkiem "ewangelickimi", Szanowna Redakcjo? Nie słyszałem o "pastorach ewangelicznych", o ewangelickich tak.
Zapraszam:
http://milkblog.cba.pl
Swoją drogą "modlitwa o jedność chrześcijan" razem z ludźmi, którzy tą jedność właśnie rozwalają zakrawa na kpinę. To tak, jakby się modlić z mordercami (bynajmniej nie nawróconymi, lecz nadal mordującymi) o spadek ilości morderstw. Albo z aktywnymi złodziejami o spadek ilości kradzieży.
Przecież jedność chrześcijan polega na tym, że oni się nawrócą i wrócą do Kościoła katolickiego! A dla nich - jeśli naprawdę wierzą w swoje herezje - oznacza, że katolicy dołączą do nich. Tertium non datur! A więc JŚw. Franciszek modlił się z pastorami niby "o jedność chrześcijan" - ale każdy modlił się o co innego!
Zapraszam:
http://milkblog.cba.pl
No akurat muszę przyznać rację innowiercy, to jest ich przyczółek czy też koń trojański w Kościele.
Zapraszam:
http://milkblog.cba.pl