• Yanosh
    16.03.2016 17:14
    Nie ma prawa oskarżać Cyryla, Bóg zna jego serce najlepiej - ale to jak mówią znajomi prawosławni w wykonaniu Cyryla to rutyna. Nie jest to w żadnym razie prośba o przebaczenie z jakim wystąpił niegdyś kard. Glemp na Placu Zwycięstwa. Grzechy powinno się wyznawać jednostkowo, nawet na takim stanowisku.
  • JAWA25
    20.09.2016 17:43
    ma o co prosić. "Cyryl był wielokrotnie oskarżany o współpracę z KGB w charakterze agenta o pseudonimie Michajłow. W ocenie Feliksa Corleya, badacza archiwów radzieckich służb specjalnych, objęcie wysokiej godności w hierarchii cerkiewnej bez podjęcia współpracy z KGB nie byłoby dlań możliwe. Jako moment przypuszczalnego werbunku duchownego podaje się rok 1970 i jego pierwszy wyjazd zagraniczny (w ramach organizacji Syndesmos hieromnich Cyryl udał się razem z metropolitą leningradzkim Nikodemem do Pragi)" z wikipedii. Ale co za różnica czy był agentem, w państwie komunistycznym każdy duchowny potrzebuje zezwolenia na bycie duchownym od Urzędu do spraw wyznań.
  • JAWA25
    03.01.2017 18:46
    http://gosc.pl/doc/1313246.Patriarcha-przeciw-odbrazawianiu-historii Cyryl "sprzeciwił się zrównywaniu odpowiedzialności sowieckiej Rosji z nazistowskimi Niemcami za rozpętanie II wojny światowej" czy za wskrzeszanie bolszewickich kłamstw też poprosi o wybaczenie?
Dyskusja zakończona.