Jasny obłok, wieki błękit
W Ristorante "Delicje" zamawiamy Tiramisu i wodę Perrier, także espresso; Mama mówi, że jeszcze nigdy w życiu nie było jej tak dobrze jak w tym skrawku życia. I jest na krawędzi łez.
Smutek nie ma do nas dzisiaj dostępu. To znaczy: ten prawdziwy smutek, dobierający się do gardła szczęścia. Jedynie spleeny, muśnięcia wiatru, ukłucie wieczoru. Nostalgia zwyczajna w takich chwilach.
W doniczkach dwie młode oliwki. O liściach, które wyglądają nawet teraz, w słonecznym świetle lipcowym, jakby stale podbarwiał je jedynie księżyc.
Z okna na czwartym piętrze wygląda chłopak. Na jego plecach siedzi kot. Chłopak wyraźnie marzy, ale jeszcze nie wie w jakim kierunku marzyć. Jest zbyt młody.
Nad nami i w nas cały błękit świata.
3 sierpnia 2002
Korale chciałyby być błękitne jak sweterek z kapturem. Ale nie są; wyrywają się ze swojej bladości w turkus, w radość. Niektóre naprawdę nieco błękitnieją.
I w tym wyrywaniu się ku błękitowi są piękne.
Jak i ludzie. W pragnieniu, w oczekiwaniu; na przedprożu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
To też obchody jubileuszu Bractwa Młodzieży Prawosławnej w Polsce.
Jego kandydaturę wysunęli formalnie członkowie ugrupowania "Tawusz za demokracją".
Prefekt Dykasterii Nauki Wiary spotkał się z papieżem Koptów