Co trzeci uczestnik spotkania przyjechał z Polski. "Przyciągnął mnie ten klimat ducha Taizé, międzynarodowy"
Do odkrycia, że wszyscy chrześcijanie są braćmi i siostrami zjednoczonymi w komunii - jeszcze niedoskonałej, ale rzeczywistej - zachęcił uczestników Europejskiego Spotkania Młodych w Lublanie przeor Wspólnoty z Taizé, brat Matthew. Podczas wieczornej modlitwy w hali widowiskowo-sportowej Arena Stožice młodych chrześcijan różnych wyznań powitali: katolicki arcybiskup stolicy Słowenii Stanislav Zore i pastor Geza Filo, zwierzchnik słoweńskiego Kościoła luterańskiego.
Przeor Wspólnoty z Taizé wskazał, że chrześcijanie powołani są do podążania za Chrystusem razem z tymi, którzy żyją na obrzeżach naszych społeczeństw. „Na tej drodze, w dialogu, który jedna, chcemy pamiętać, że potrzebujemy siebie nawzajem nie po to, żeby narzucać swe opinie, ale aby przyczyniać się do pokoju w rodzinie ludzkiej” – powiedział brat Matthew.
Co trzeci uczestnik spotkania przyjechał z Polski. „Przyciągnął mnie ten klimat ducha Taizé, międzynarodowy. Po prostu kocham ludzi z różnych krajów. Uwielbiam poznawać ich kulturę. Kocham to, że po prostu jesteśmy tak różni, a tacy sami” – mówi jedna z młodych uczestniczek. Jej koleżanka dodaje: „W wiosce Taizé byłam już trzy razy, ale to dla mnie pierwsze spotkanie sylwestrowe. Ponownie doświadczam takiej jedności bycia razem, gdzie nie wyklucza się nikogo”. Inny uczestnik zaznacza, że można tu zobaczyć uniwersalność wspólnoty wierzących. „Można nie tylko z perspektywy swojej parafii, ale z perspektywy całej Europy ujrzeć ten właśnie nasz Kościół” – mówi mężczyzna.
Zdaniem brata Matthew spotkanie w stolicy Słowenii stanowi mały wkład do pokoju na świecie. Mówiąc o pokoju, wspomniał szczególnie o Ukrainie i Palestynie. Przestrzegał zarazem przed naiwnością, gdyż pokój musi być połączony ze sprawiedliwością dla wszystkich. Przeor Taizé zachęcił do gotowości słuchania się nawzajem w tych dniach, gdyż może dzięki temu usłyszymy, jak Bóg mówi do nas.