Do dwóch wybuchów doszło w historycznym centrum stolicy Chile. Jeden z ładunków wybuchowych został podłożony przy głównych drzwiach zabytkowego kościoła św. Anny.
Eksplozja nastąpiła ok. godz. 4 nad ranem miejscowego czasu. Drugi ładunek podłożono w znajdującym się w pobliżu żłobku. Na szczęście nikt nie doznał obrażeń. Według policji były to bomby domowej roboty. Metalowe cylindry wypełniono materiałem wybuchowych, a uruchomione zostały za pomocą mechanizmu elektronicznego. Sprawców na razie nie ujęto.
W okolicy zdarzenia odnaleziono ulotki pozostawione prawdopodobnie przez sprawców zamachu. Miał być to „gest solidarności” z dwoma Chilijczykami, którzy przebywają w areszcie w Hiszpanii. Są oni oskarżeni o podłożenie 2 października ub. r. bomby w bazylice Matki Bożej del Pilar w Saragossie oraz usiłowanie umieszczenia kolejnej w sanktuarium maryjnym w katalońskim Montserrat. Kilka dni temu przed hiszpańskim sądem rozpoczął się ich proces. Grozi im od 15 do 20 lat więzienia.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.