Komentarze 22 Wszystkie komentarze »

Tradycjonalista

11.03.2018 17:54

zgłoś do moderacji

Uderzył w zbór, a nie w kościół.

doceń 31
odpowiedz na post 1
- Gość
  
  12.03.2018 16:38
  
  zgłoś do moderacji
  
  "zbór" jest tłumaczeniem nazwy "eklezja" (po grecku "zgromadzenie"), zaś "kościół" spolszczeniem łacińskiego "castellum" oznaczającego budynek, nie wspólnotę wiernych
  
  doceń 9
  odpowiedz na post
Gosc

11.03.2018 18:23

zgłoś do moderacji

Uderzyl w budynek, w ktorym nasi bracia w Chrystusie modlili sie do tego samego Boga. Spotkasz ich, tradycjonalisto, moze w raju, jesli dorosniesz do takiej milosci, jaka Bog nas obdarza: bez faryzejskiej selekcji

doceń 39
odpowiedz na post 5
- Alek
  
  11.03.2018 19:13
  
  zgłoś do moderacji
  
  Być może i spotka mimo tego, że nie byli katolikami. Być może Pan się zlituje nad nimi.
  
  doceń 11
  odpowiedz na post 1
  - Gość
    
    11.03.2018 19:24
    
    zgłoś do moderacji
    
    Jakie to szczescie, ze to nie katolicy przyjmuja do raju, tylko Pan Jezus. Nawet bez chrztu, jak sw Lotra.
    
    doceń 34
- gośc
  
  11.03.2018 19:20
  
  zgłoś do moderacji
  
  Pisząc o "faryzejskiej selekcji" obrażasz Pana Boga, bo On zapowiedział że dokona "selekcji" na Sądzie Ostatecznym. To, że Pan Bóg obdarza nas miłością, nie znaczy, że przymyka oko na herezje i wypaczanie Jego nauki przez protestantów. Jeśliby nie miało znaczenia w co ktoś wierzy, to cała Ewangelia byłaby do wyrzucenia. Wystarczyłoby do zbawienia być "dobrym człowiekiem" i modlić się do jakiegoś boga.
  
  doceń 14
  odpowiedz na post 2
  - Gość
    
    11.03.2018 19:56
    
    zgłoś do moderacji
    
    Do zbawienia wystarczy byc nawet zlym czlowiekiem, byle na koncu zycia prosic Pana Jezusa o milosierdzie . Jak to zrobil sw Lotr. Dla zbierajacych mozolnie zaslugi, moze to byc duzy szok. Bycie w Kosciele katolickim to duza pomoc, ale nie warunek konieczny zbawienia.
    
    doceń 28
  - mozolnie zbierająca
    
    11.03.2018 21:16
    
    zgłoś do moderacji
    
    Jeden człowiek uprawia regularnie sport i mozolnie trenuje. Drugi siedzi całe życie na kanapie jedząc chipsy. W sytuacji zagrożenia, który z nich łatwiej przeskoczy dwumetrowy mur? Podobnie jest z życiem duchowym. Proszę więc mniej pogardy w ocenianiu katolików mozolnie zbierających zasługi dla Nieba, bo na tym właśnie polega dobrze pojęte życie duchowe. Na modlitwie, pełnieniu obowiązków stanu i życiu sakramentalnym. Nuda, panie. Nic się nie dzieje. I tak, to jest mozolne. Ale tak uczyli Ojcowie Kościoła, wielcy święci i klasycy duchowości. Nigdzie i nigdy w nauczaniu Kościoła nie głoszono "grzesz, byleś na końcu życia prosił o miłosierdzie". Wręcz przeciwnie, uporczywe trwanie w grzechu jest od zawsze jedną z form grzechu przeciw Duchowi Świętemu, który nie będzie będzie odpuszczony ani w tym życiu ani w przyszłym. Jest ostatnio jakaś dziwna, zła moda na pomiatanie katolikami starającymi się żyć w łasce uświęcającej przez różnych "oświeconych," których katechizmowa prawda o grzechu nie dotyczy.
    
    doceń 12
korpom

12.03.2018 08:53

zgłoś do moderacji

Do Cuda Cuda. Może Bóg właśnie ich wysłuchał i powołał przed swoje oblicze.

doceń 0
odpowiedz na post
Adam

12.03.2018 12:34

zgłoś do moderacji

W nauce kościoła nic się nie zmieniło, nadal obowiązuje dogmat, że poza Kościołem nie ma zbawienia. Protestanci nie są Kościołem, bardzo wyraźnie podkreślił to papież Benedykt. Jeśli ktoś za życia nie miał szans stać się członkiem Kościoła, będzie miał taką możliwość po śmierci, bo tylko dzieci i córki Kościoła mogą wejść do nieba. Dobry łotr poprzez swój żal się nawrócił i w tajemniczy sposób został włączony w Kościół. Powtarzam raz jeszcze, poza świętym Kościołem katolickim nie ma zbawienia, a jeśli ktoś nie miał szans za życia stać się katolikiem, będzie musiał duchowo uczynić to po śmierci (czyli po prostu wybrać prawdę) aby zostać zbawionym.

doceń 6
odpowiedz na post 5
- Gość
  
  12.03.2018 14:29
  
  zgłoś do moderacji
  
  a gdzie jest ten dogmat? protestanci odmawiają ten sam Skład Apostolski
  
  doceń 17
  odpowiedz na post
- Eyck
  
  12.03.2018 14:29
  
  zgłoś do moderacji
  
  Wybór po śmierci? Skąd ta nauka? Po śmierci to już pozamiatane. Wg katechizmu rzeczy ostateczne są następujące : śmierć, sąd Boży, niebo albo piekło. PS. A nie wiem czy wiesz, ale każdy kto został ważnie ochrzczony, nawet przez pastorkę w zborze, jest włączany do Kościoła katolickiego, Tak więc jest ten człowiek katolikiem, dopóki świadomie się tej wiary nie wyrzeknie,, co następuje gdzieś około konfirmacji.
  
  doceń 4
  odpowiedz na post 3
  - Gość
    
    12.03.2018 14:41
    
    zgłoś do moderacji
    
    Osobliwe pojęcie, jest ktoś wyznawcą nawet o tym nie wiedząc. Chrzest powinien być poprzedzony nawróceniem, a nie na odwrót.
    
    doceń 17
  - eyck
    
    12.03.2018 19:11
    
    zgłoś do moderacji
    
    Ta mówi magisterium Kościoła Katolickiego. Wam protestantom to nie w smak, nic nowego.
    
    doceń 2
  - Gość
    
    13.03.2018 21:14
    
    zgłoś do moderacji
    
    jakim "wam protestantom" ?
    
    doceń 13
śwjacenty

13.03.2018 12:04

zgłoś do moderacji

Chrzest u protestantów jest uznawany w Kościele rzymskokatolickim jako ważny. Protestanci przynależą do Kościoła powszechnego. Takie jest nauczanie V II.

doceń 9
odpowiedz na post 3
- Eyck
  
  13.03.2018 12:40
  
  zgłoś do moderacji
  
  Kościoła powszechnego, czyli katolickiego. Katholikos = powszechny. Nie ma żadnego "nadkościoła" nad Kościołem Katolickim. Kościół Chrystusowy trwa w pełni (subsistit in) w Kościele katolickim. Takie jest nauczanie Kościoła Katolickiego, także to posoborowe, i żadne ekumeniczne pitu-pitu tego nie zmieni.
  
  doceń 1
  odpowiedz na post 2
  - śwjacenty
    
    13.03.2018 13:44
    
    zgłoś do moderacji
    
    To nie "pitu pitu" tylko tak wynika z dokumentów Kościoła katolickiego (to chyba oczywiste, że katolicki znaczy powszechny ?) Na stronie "Opoki" czytamy: "Postawimy również takie pytanie: a więc, czy ci wszyscy, którzy są ochrzczeni, nawet jeżeli są odłączeni od jedności katolickiej, są w Kościele, w prawdziwym Kościele, w jedynym Kościele? Tak. Jest to jedna z tych wielkich prawd katolickiej tradycji, wielokroć przez Sobór potwierdzona (por. Lumen gentium, 11, 15; Unitatis redintegratio, 3, itd.)". Dodajmy do wspomnianych tu jeszcze cytat z deklaracji "Dominus Jesus": "Natomiast Wspólnoty kościelne, które nie zachowały prawomocnego Episkopatu oraz właściwej i całkowitej rzeczywistości eucharystycznego misterium, nie są Kościołami w ścisłym sensie; jednak ochrzczeni w tych Wspólnotach są przez chrzest wszczepieni w Chrystusa i dlatego są w pewnej wspólnocie, choć niedoskonałej, z Kościołem."
    
    doceń 10
  - śwjacenty
    
    13.03.2018 13:47
    
    zgłoś do moderacji
    
    "Kościół Chrystusowy trwa w pełni (subsistit in) w Kościele katolickim." Czy w przytoczonym przez ciebie dokumencie nie jest raczej "trwa najpełniej" ? Czy to nie oznacza czasem, że w innych wspólnotach Kościół Chrystusowy też trwa, tylko że w sposób niepełny tak jak w rzymskokatolickim Kościele ?
    
    doceń 8
Anonim

14.03.2018 03:59

zgłoś do moderacji

Niektórzy z Was nawet w obliczu śmierci nie potrafią zamilknąć...

doceń 3
odpowiedz na post
Abc

17.03.2018 09:39

zgłoś do moderacji

Kto bez własnej winy nie jest katolikiem (czyli nie miał z różnych powodów możliwości zostać katolikiem) ale żyje bogobojnie ten jest duchowo włączony w kościół katolicki. Tak mówił papież Pius XI.

doceń 0
odpowiedz na post 1
- Abc
  
  17.03.2018 11:51
  
  zgłoś do moderacji
  
  Pius IX.
  
  doceń 0
  odpowiedz na post