Kościół w Iraku umiera

Po raz pierwszy od prawie dwóch tysiącleci w Mosulu nie sprawuje się Eucharystii. Islamscy fundamentaliści zakryli ołtarze czarnymi flagami, symbolizującymi dżihad. W mieście nie pozostał ani jeden wyznawca Chrystusa. Przyszłość chrześcijaństwa w Iraku jeszcze nigdy nie była tak zagrożona.

Drzwi domu, w którym spędziła wiele lat, zamykała ze złamanym sercem. 68-letnia Nawal do końca wierzyła, że nie będzie musiała uciekać. Miała nadzieję nawet wówczas, gdy islamiści uprowadzili jej męża, bo mówił wprost: jestem Irakijczykiem i jestem chrześcijaninem. To było kilka dni po tym, jak w czerwcu ugrupowanie dżihadystyczne Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL) ogłosiło wprowadzenie kalifatu, czyli reżimu polityczno-religijnego. Zamaskowani mężczyźni stanęli przed ich domem w Mosulu i kazali wybierać: przejście na islam lub śmierć. Mąż wybrał Chrystusa, więc go zabrali. Po kilku tygodniach Nawal uciekała z miasta tą samą drogą, którą islamiści pognali jej męża. Nie wie, co z nim się stało.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |