Rząd w Pakistanie nie może nie interesować się przypadkiem Asii Bibi. Jego obowiązkiem jest udzielanie pomocy osobom oskarżonym o tzw. bluźnierstwo.
Przypomina o tym Peter Jacob, podczas gdy skazana na śmierć pakistańska chrześcijanka czeka w więzieniu na posiedzenie Sądu Najwyższego, który jest dla niej ostatnią instancją odwoławczą. Ten katolicki działacz, a wcześniej sekretarz komisji sprawiedliwości i pokoju pakistańskiego episkopatu, od lat angażuje się w obronę ludzi skazanych za rzekome bluźnierstwo przeciwko Mahometowi. Są wśród nich nie tylko chrześcijanie, ale i muzułmanie.
Jacob wskazuje, że bierność rządu i nie reagowanie na działania islamskich fundamentalistów doprowadziły do wynaturzenia ustawy o bluźnierstwie i do powszechnego wykorzystywania jej przy załatwianiu prywatnych porachunków. Przyczyniło się do tego m.in. „islamskie ramię sprawiedliwości”, działające poza sądami i zabijające osoby uniewinnione z tego paragrafu czy sędziów wydających uniewinniające wyroki. Dlatego też oskarżona o spalenie kart Koranu 14-letnia Rimsha Masih, którą Sąd Najwyższy w Pakistanie uniewinnił, była zmuszona do opuszczenia kraju i wraz z rodziną znalazła azyl w Kanadzie.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Ciąg dalszy kampanii reżimu prezydenta Daniela Ortegi przeciwko Kościołowi katolickiemu.
Podczas liturgii odczytano Przesłanie Soboru Biskupów z okazji 100-lecia autokefalii.
W Białymstoku odbył się z tej okazji koncert dzieł muzyki cerkiewnej w wykonaniu stuosobowego chóru.