Aresztowania, tortury, a w wielu przypadkach zniknięcie to los, jaki spotkał co najmniej 450 prawosławnych i katolików w ciągu ostatniego półwiecza.
Syryjscy chrześcijanie są nie tylko ofiarami Państwa Islamskiego, ale również reżimu prezydenta Baszara al-Asada i jego poprzedników. Aresztowania, tortury, a w wielu przypadkach zupełne zniknięcie to los, jaki spotkał co najmniej czterystu pięćdziesięciu prawosławnych i katolików w ciągu ostatniego półwiecza. Oskarżenia kierowane przeciwko nim były prawie zawsze takie same, jak w przypadku co najmniej 112 tys. innych więźniów politycznych: terroryzm, współpraca z zagranicą i osłabianie patriotyzmu. Dane te wynikają z raportu opublikowanego przez „Syryjską Sieć Obrony Praw Człowieka”.
Ta organizacja pozarządowa podaje również, że w ostatnich czterech latach ok. 90% ataków na chrześcijańskie miejsca kultu w Syrii podjęły siły rządowe lub z nimi związane. Te prześladowania o charakterze politycznym zostały jednak przyćmione masowymi mordami dokonanymi ze względów religijnych lub etnicznych przez jeszcze gorszego oprawcę, jakim jest Państwo Islamskie.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."