Jedzie Królowa

Joanna Bątkiewicz-Brożek

GN 34/2012 |

publikacja 23.08.2012 00:00

Kiedy przez wieś Tychowo na północy Polski eskortowały Matkę Bożą wozy strażackie na sygnale, wszyscy mieszkańcy klęczeli przed domami. W pękających od tłumu kościołach od Syberii po krańce Polski tysiące ludzi przed ikoną częstochowską adoptowało już duchowo zagrożone aborcją dzieci. Tak będzie aż do Fatimy.

Ikona MB była już w Rosji, Kazachstanie, na Białorusi, w Ukrainie i na Litwie. W Polsce jest do 26 sierpnia. Przejedzie m.in. przez Czechy, Słowację, Węgry, Włochy, Austrię, Niemcy, na Wyspy Brytyjskie i do Francji. Meta w Fatimie. W sumie 23 kraje i 18 tys. km. HENRYK PRZONDZIONO Ikona MB była już w Rosji, Kazachstanie, na Białorusi, w Ukrainie i na Litwie. W Polsce jest do 26 sierpnia. Przejedzie m.in. przez Czechy, Słowację, Węgry, Włochy, Austrię, Niemcy, na Wyspy Brytyjskie i do Francji. Meta w Fatimie. W sumie 23 kraje i 18 tys. km.

Ta największa akcja pro life w Europie ma zakończyć się na Boże Narodzenie w Portugalii. Już dziś wiadomo, że za rok ikona z Matką Bożą objedzie Stany Zjednoczone. Do kolejki zgłosiły się też kraje Ameryki Południowej, Afryka i Australia. Nie waham się napisać, że to przejmująca manifestacja wiary, dowód na głód Boga na naszej planecie. Jak inaczej określić widok wypełnionych po brzegi kościołów, do których z trudem można szpilkę włożyć? Czy klęczących na betonie i przydrożnych kamieniach ludzi, rzucających kwiaty przed ikoną Matki Bożej? I ukradkiem zwijane mokre od płaczu chusteczki. I donośne „My chcemy Boga”?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.