Bułgaria: Pożegnano patriarchę Maksyma

PAP |

publikacja 09.11.2012 23:52

Zwierzchnicy Cerkwi prawosławnej z wielu krajów przybyli w piątek do Sofii, by pożegnać najstarszego duchowego przewodnika ze swego grona - patriarchę Maksyma, który zmarł we wtorek w wieku 98 lat. Stał on na czele bułgarskiej Cerkwi przez ponad 41 lat.

Bułgaria: Pożegnano patriarchę Maksyma VASSIL DONEV/PAP/EPA Od śmierci Maksyma rozpoczyna się w bułgarskiej Cerkwi trudna walka o sukcesję. Największym problemem jest agenturalna przeszłość większości członków Świętego Synodu.

Piątek ogłoszono w Bułgarii dniem żałoby narodowej. Odwołano posiedzenie parlamentu, a większość deputowanych uczestniczyła w mszy żałobnej, koncelebrowanej przez patriarchę ekumenicznego Konstantynopolu Bartłomieja.

Na uroczystości w katedrze Aleksandra Newskiego w Sofii przybyli m.in. prezydent Rosen Plewnelijew i były szef państwa Georgi Pyrwanow, szefowa parlamentu Cecka Caczewa, lider opozycyjnej lewicy Sergej Staniszew oraz główny mufti Mustafa Alisz Hadzi. Obecni byli także zwierzchnicy autokefalicznych Kościołów prawosławnych z Rumunii, Serbii, Albanii, Jerozolimy, Gruzji, Grecji, Czech i Słowacji, Cypru oraz Polski.

Komentowana jest nieobecność patriarchy moskiewskiego i całej Rusi Cyryla. Według bułgarskich ekspertów do spraw wyznaniowych jej przyczyną jest napięcie w relacjach Cyryla z patriarchą konstantynopolskim Bartłomiejem.

Dziesiątki tysięcy Bułgarów żegnały patriarchę Maksyma przez dwa dni. Według ludzi, którzy stali godzinami w kolejce do trumny, główną zasługą zmarłego było obrona prawosławia przed ateistyczną władzą komunistyczną w latach 70. i 80. oraz zachowanie jedności Cerkwi w ostatnich 20 latach. Eksperci wskazują z kolei, że na ocenę sprawowania urzędu przez Maksyma dopiero przyjdzie czas, gdyż okres, w którym kierował Cerkwią, był długi, niekiedy kontrowersyjny i wymaga głębokiej analizy.

Od śmierci Maksyma rozpoczyna się w bułgarskiej Cerkwi trudna walka o sukcesję. Największym problemem jest agenturalna przeszłość większości członków Świętego Synodu. W styczniu br. komisja badająca archiwa komunistycznych służb bezpieczeństwa ujawniła, że 11 z 15 członków synodu było agentami bezpieki. Do wyjątków należeli sam Maksym oraz metropolici: Gawrił, Amwrosij i Nikołaj.

Jednak według bułgarskiego prawa kanonicznego metropolita płowdiwski Nikołaj nie może zostać wybrany, gdyż nie skończył jeszcze wymaganych 50 lat. Z kolei metropolita dorostolski Amwrosij stał na czele diecezji mniej niż 5 lat, co również wyklucza go z grona kandydatów.

Dzień po pogrzebie Maksyma Święty Synod ma wybrać tymczasowego zwierzchnika. Jego głównym zadaniem będzie przygotowanie cerkiewno-narodowego soboru, którzy wybierze nowego patriarchę. Ma to nastąpić najpóźniej za cztery miesiące.