RADIO WATYKAŃSKIE |
publikacja 07.12.2013 21:33
Wzrasta liczba ataków przeciwko mniejszościom religijnym w Sri Lance. Na celowniku znajdują się szczególnie wspólnoty chrześcijańskie.
Budda uczył jak unikać cierpienia. Buddyści na Sri Lance niekoniecznie idą za jego naukami...
Christophe Menebœuf / CC-SA 3.0
Do tej pory ten kraj, którego większość mieszkańców wyznaje buddyzm był przedstawiany, jako przykład dobrego współżycia ludzi różnych religii. Dowodem tego były funkcjonujące obok siebie bez problemów kościoły, meczety i pagody.
Na zmianę w ostatnim czasie tej tendencji wskazuje Krajowy Sojusz Chrześcijan Ewangelikalnych, a jego dane potwierdza oenzetowski komisarz praw człowieka. Sytuacja jest niepokojąca, ponieważ liczba ataków na chrześcijan w ciągu minionego roku wzrosła aż dwukrotnie. Dochodziło do napadów na kościoły, podpalania domów duchownych, pogróżek pod adresem księży i brutalnych pobić wyznawców Chrystusa. Sojusz zwraca uwagę, że za atakami niejednokrotnie stoją buddyjscy mnisi dążący do „zachowania buddyjskiej tradycji kulturalnej Sri Lanki”. Niepokojący jest fakt, że w obliczu narastania nietolerancji i wzrostu przemocy na tle religijnym władze Sri Lanki pozostają obojętne i nie robią praktycznie nic, by chronić przedstawicieli mniejszości.