Pojednanie między patriarchatami

KAI |

publikacja 06.02.2014 18:34

Prawosławne patriarchaty jerozolimski i rumuński przywróciły pełną komunię między sobą, zerwaną trzy lata temu na tle sporu o rumuński kompleks pielgrzymkowy w Jerychu.

Pojednanie między patriarchatami Romek Koszowski /GN Prawosławny monaster

Po trzech rundach rozmów w latach 2012-13 obecnie doszło do podpisania porozumienia między obu zwierzchnikami Kościołów. 2 lutego swój podpis złożył w Bukareszcie patriarcha Daniel, nazajutrz zaś uczynił to w Jerozolimie patriarcha Teofil III, który jednocześnie przyjął zaproszenie do odwiedzenia Rumunii w październiku br.

Do zerwania komunii doszło w 2011 r. Święty Synod Patriarchatu Jerozolimskiego na swym posiedzeniu 9 maja „jednogłośnie i z bólem postanowił” przerwać wspólnotę eucharystyczną z Rumuńskim Kościołem Prawosławnym (RumKP). Przyczyną tak drastycznego posunięcia był spór wokół budowy przez Patriarchat Rumuński własnej świątyni i kompleksu pielgrzymkowego w Jerychu w Ziemi Świętej, czyli na kanonicznym obszarze Kościoła jerozolimskiego. Rumuńscy prawosławni nie uzyskali na to zgody z Jerozolimy, jak tego wymagają kanony i przepisy kościelne. Patriarcha Teofil w styczniu 2011 r. wysłał w tej sprawie do swego rumuńskiego odpowiednika, patriarchy Daniela list, w którym zażądał przerwania budowy obiektu na kanonicznym obszarze Patriarchatu Jerozolimskiego.

W odpowiedzi na to wezwanie zwierzchnik prawosławia rumuńskiego, całkowicie uznając jurysdykcję Kościoła jerozolimskiego nad Izraelem i Palestyną, zaznaczył, że we współczesnych warunkach nie można z całą surowością przestrzegać podziałów terytorialnych między Kościołami lokalnymi i zaproponował Jerozolimie uznanie tej budowy i udzielenie błogosławieństwa na jej funkcjonowanie.

Zapoznawszy się z listem Daniela, Święty Synod Patriarchatu Jerozolimskiego uznał zawarte w nim żądania za bezprawne, a budowę cerkwi rumuńskiej w Ziemi Świętej – za niekanoniczną. A ponieważ, jak wynikało z listu, Kościół rumuński odmówił wstrzymania budowy spornego obiektu, Synod postanowił wstrzymać wymienianie imienia patriarchy rumuńskiego w czasie liturgii. Postanowił także pozbawić godności duchownej proboszcza powstającej świątyni, archimandrytę Hieronima (Crăciu) za to, że bezprawnie wstąpił na kanoniczny obszar innego Kościoła lokalnego.

Budowę spornego kompleksu władze RumKP uzasadniały zwiększonymi potrzebami duszpasterskimi, wynikającym z coraz większej liczby pielgrzymów rumuńskich, odwiedzających Ziemię Świętą i obywateli Rumunii, którzy tam się osiedlają. Jednym z argumentów wysuwanych przez Bukareszt był też fakt, że hierarchia i duża część duchowieństwa Patriarchatu Jerozolimskiego to Grecy, nie będący w stanie zapewnić odpowiedniej opieki duszpasterskiej pielgrzymom prawosławnym, przybywającym do Ziemi Świętej z całego świata.

Przerwanie łączności eucharystycznej między dwoma Kościołami prawosławnymi oznacza m.in., że w czasie liturgii nie wymienia się imienia zwierzchnika „zawieszonego” Kościoła, a jego wierni nie mogą przystępować do sakramentów w Kościele, który dokonał takiego zerwania. W dziejach światowego prawosławia tego rodzaju posunięcia, będące w istocie wyrazem odrzucenia (przynajmniej na pewien czas) drugiego Kościoła, zdarzały się dawniej wielokrotnie, najczęściej na tle rozbieżności prawnych, np. jednostronnego ogłoszenia autokefalii (niezależności) przez jeden Kościół bez wiedzy i zgody innego.

W lutym 1996 r. Patriarchat Moskiewski zerwał łączność eucharystyczną z Patriarchatem Konstantynopola, gdy ten ostatni ustanowił własne struktury kościelne w Estonii, bez zgody Moskwy, która uważała ten kraj za swój obszar kanoniczny od 1940 r., tzn. od włączenia Estonii w skład ZSRR. Po kilku miesiącach jedność kanoniczną przywrócono, ale napięcia między obu Kościołami utrzymują się nadal.