Baranek spożywa baranka

Marcin Jakimowicz

GN 16/2014 |

publikacja 17.04.2014 00:15

Z Egiptu w ciągu nocy wyszły prawie 3 miliony ludzi. Nie było wśród nich chorych. Jak to możliwe? Spożyli baranka! Jak wyglądała Pascha Jezusa?

Baranek spożywa baranka Radius Images/east news

Czwartkowy wieczór. W kościele św. Jadwigi w Chorzowie cisza jak makiem zasiał. Na zasłanym białym obrusem stole gorzkie zioła, kielichy, maca, jajko, kość. Pastor Kazimierz Barczuk zaczyna swą poruszającą opowieść: – Shalom, Szczęść Boże! Chciałbym cofnąć się z wami mniej więcej do 33 roku. Do ostatniej wieczerzy Jezusa. Pierwszy raz w historii świata symbol spotkał się wówczas z rzeczywistością. Symbol to baranki składane przez 1500 lat aż do czasu narodzenia Jezusa. Rzeczywistość to Jezus – prawdziwy Baranek. Kiedyś jeden z ewangelicznych Kościołów zaprosił mnie i zaproponował: „Zrób dla nas Paschę, ale bez tych wszystkich żydowskich elementów”. Zdumiałem się. Odparłem: „A czy mogę ją przygotować tak, jak robił to Jezus?”. Po jakimś czasie rada parafialna odezwała się; „OK. Zgadzamy się”. Poszli na kompromis z Jezusem! (śmiech) Co tutaj robię? Gdy skończyłem seminarium i zostałem pastorem, zmarła moja babcia. Wróciłem z Warszawy na Opolszczyznę. Poszedłem do szpitala, w którym umierała, z wujkiem, jej synem. Lekarz oddał nam torebkę, która po niej została. W środku znalazłem zdjęcie zrobione w 1963 roku. Rzeka Jordan. Przez 17 lat babcia codziennie to zdjęcie ze sobą nosiła. „Wujek – zaczepiłem – dlaczego babcia nosiła przy sobie tę fotografię?”. Wujek zaczął płakać: „Bo my… jesteśmy Żydzi”. Pierwszy raz się o tym dowiedziałem.

Babcia była ortodoksyjną Żydówką. Pewnego dnia w latach 20. pracowała w swym ogródku przy domu (dziś to teren Ukrainy). Obok szedł jakiś człowiek i rzucił: „Hajka (nie znalem tego imienia, znałem ją jako Klarę!), Mesjasz, na którego czekacie, już przyszedł! To Jezus”. Człowiek odszedł, a babcia popatrzyła w niebo i dokładnie tak jak w „Skrzypku na dachu”, bez owijania w bawełnę, powiedziała: „Boże, widziałeś tego człowieka? Słyszałeś, co on powiedział? On powiedział, że Jezus jest Mesjaszem. Powiedz mi, jak jest”. I wówczas Bóg bardzo mocno dotknął ją Duchem Świętym. Nie wiedziała, co się z nią dzieje, nie rozumiała tego. Wiedziała jedno: Jezus jest Mesjaszem. Potem uwierzył w to jej mąż, dwanaścioro dzieci (wśród nich moja mama), wielu Żydów z tej wsi. Kiedyś modliłem się: „Boże, Ty wiesz, co jest w moim sercu. Ja chcę wiedzieć, co jest w Twoim”. Dobrze jest wiedzieć, jakie Bóg ma marzenia w stosunku do każdego z nas, co sprawia Mu radość, co Go smuci. I przeczytałem w liście Pawła do Rzymian: „Z całego serca pragnę zbawienia Żydów i modlę się za nimi do Boga”. To Piotr był posłany do Żydów, a Paweł do pogan. Ale to Paweł mówi Bogu o swym marzeniu: o zbawieniu Izraela. „Jeśli to Twoje pragnienie, Panie, chcę to robić” – powiedziałem. I odtąd służę Żydom, swym braciom. Często słyszę, że Żydzi nie przyjęli Jezusa. Przepraszam bardzo, a kto Go przyjął? Kto w Niego uwierzył? Żydzi! Rządzący, elita, odrzucili Go, ale wielu ludzi uwierzyło. W pierwszym wieku w Jerozolimie było 50 tys. Żydów, którzy byli gotowi oddać za Jezusa życie. I wielu z nich to uczyniło…

Wyrzuć kwas!

Uwaga: przenosimy się do 33 roku naszej ery. Do Jerozolimy. Symbol spotyka rzeczywistość. W 12. rozdziale Księgi Wyjścia czytamy: „Usuniecie wszelki kwas z domów waszych”. Przed rozpoczęciem Paschy dom musi być oczyszczony z kwasu. Do dziś w Izraelu ruszają gruntowne porządki. Dom wygląda jak po malowaniu. Widziałem to wielokrotnie. Zafascynowało mnie to, że kobieta, zanim zacznie wymiatać kwas, modli się. Drogie panie, czy jak zaczynacie sprzątać, modlicie się? A ta praca naprawdę inaczej wygląda! Kończymy sprzątać i też się modlimy: „Wszelki chamec (czyli kwas), który znajduje się w moim posiadaniu, ten, który widziałem, i ten, którego nie widziałem, ten, który spaliłem, i ten, którego nie spaliłem, niech będzie unieważniony i uznany za proch ziemi”. Panie, nie zauważyłem czegoś? Przebacz mi, niech ten kwas zniknie!

„Dlaczego zadają sobie tyle trudu?” – myślę. Bo będzie Pascha! Stary kwas trzeba wyrzucić! Paweł w liście do Koryntian pisał wprost: „Wyrzućcie więc stary kwas, abyście się stali nowym ciastem, jako że przaśni jesteście. Chrystus bowiem został złożony w ofierze jako nasza Pascha. Tak przeto odprawiajmy święto nasze, nie przy użyciu starego kwasu, kwasu złości i przewrotności, lecz przaśnego chleba czystości i prawdy”. To trzeba zrobić przed świętami! O ileż bardziej my powinniśmy świętować Paschę i usunąć kwas, skoro naszym barankiem jest sam Chrystus! Każde świętowanie rozpoczyna się od zapalenia świec przez kobietę. „Błogosławiony jesteś Ty, Pan nasz, Król świata…” – płyną słowa modlitwy. Wieczerza paschalna rozpoczyna się od modlitwy nad kielichem. Przeczytajmy fragment Księgi Wyjścia: „(...) niech się każdy postara o baranka dla rodziny, o baranka dla domu. Jeśliby zaś rodzina była za mała do spożycia baranka, to niech się postara o niego razem ze swym sąsiadem, który mieszka najbliżej jego domu, aby była odpowiednia liczba osób. (…) Zabije go całe zgromadzenie Izraela o zmierzchu. I wezmą krew baranka, i pokropią nią odrzwia i progi domu, w którym będą go spożywać. (…) Nie może nic pozostać z niego na dzień następny”. Pamiętacie, co działo się w Egipcie? Józef uratował nie tylko braci, ale i cały naród. Sprowadził ich do Egiptu. Nie przyszli tu jako niewolnicy, ale ludzie wolni. Mijały jednak lata, a Izraelici stawali się niewolnikami. I ci niewolnicy po jakimś czasie zaczęli wołać do Pana.

Pamiętam, jak kiedyś na jednym z naszych „Obozów z Biblią” zgubił się człowiek. Starszy mężczyzna. Przyleciał na Mazury z Izraela i przepadł. Szukała go i policja, i my, i ambasada izraelska. Zapadł się jak kamień w wodę. Nie znał nawet nazwy miasta, w którym przebywał. Gdy go w końcu znaleźliśmy, ucieszył się. Nigdy nikt tak się nie ucieszył na mój widok! (śmiech) Co pomogło mu się odnaleźć? To, że on wiedział, że się zgubił! To problem dzisiejszego człowieka. Ludzie nie wiedzą, że się pogubili i nie szukają. Bóg czekał prawie 400 lat, aż Izraelici zobaczą, że są niewolnikami, i zaczną krzyczeć. I jak czytamy: zainterweniował od razu. Trzeba wiedzieć, że jest się zgubionym. Pierwszy kielich Paschy to kadesz – kielich święty. Bóg powiedział: wyprowadzę was z ziemi egipskiej. Oddzielił światło od ciemności, Izraela od innych narodów…

Gorzko!

Ostatnia Wieczerza była jak bankiet. Każdy rabin, gdy kończyła się szkoła, na święto Paschy zabierał uczniów do Jerozolimy. I dla każdego człowieka zaszczytem było przyjęcie takich ludzi pod swój dach, ugoszczenie ich. Jezus miał swych uczniów. Chodzili za nim trzy lata. Przyszli do Miasta Pokoju. W czasie wieczerzy umywa się ręce, bierze gorzkie zioła (może być to pietruszka lub seler) i zanurza się w słonej wodzie. Wino przypomina krew baranka, pietruszka – gałązkę hizopu, za pomocą której Żydzi znaczyli odrzwia domów. Słona woda to symbol łez wylanych w Egipcie, symbol Morza Czerwonego. Je się również chrzan. Tradycja w Izraelu mówi: do pojawienia się pierwszych łez. Po to, by pamiętać, że byliśmy niewolnikami. Niezwykle ważna jest maca. Znajduje się w naczyniu składającym się z trzech części, trzech kieszeni. Wyjmuje się środkową macę i łamie na pół. Jedną połowę chowa się z powrotem do naczynia, drugą zawija się w chustę i odkłada na później, na afikomen. Powód, dla którego łamie się środkową macę w tradycji żydowskiej, nie jest jasny. Niektórzy rabini twierdzą, że jest to symbol Abrahama, Izaaka i Jakuba; inni że „kapłanów, lewitów i reszty ludu”. Dlaczego łamana jest środkowa maca? Nie wiadomo. Dlaczego łamie się „Izaaka” czy „lewitów”? Pytałem wielu i nie słyszałem odpowiedzi. Ale myślę, że gdy Żydzi – naśladowcy Chrystusa – łamali chleb po domach, wiedzieli doskonale: tą drugą macą jest Jezus. Pierwszą – Ojciec, środkową – Syn, ostatnią – Duch. Łamiemy środkową, bo Jezus został przełamany. Zraniony, ubiczowany… Dlaczego jemy macę? Bo nie zdążyło wyrosnąć ciasto, które zagniatali nasi przodkowie, gdy objawił im się Król królów. Ciasto nie wyrosło, bo uchodzili pospiesznie z Egiptu. Widziałem w Izraelu, jak wyrabia się ręcznie macę. Ciasto rozszarpują hakiem… na kawałki – Kazimierzowi Barczukowi drży głos. – Patrzyłem na macę i widziałem ciało Jezusa. Biczowane, rozszarpywane. Widziałem koronę cierniową, która wbijała się w Jego skronie. „Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie” – przypomina Izajasz.

Jesteś królewiczem

Niewola grzechu jest o wiele głębsza niż niewola w Egipcie. Niewolnik nie wyratuje niewolnika. Dlatego Izraela wybawił Mojżesz, człowiek wolny, wychowany na dworze faraona. Nasza niewola grzechu była tak głęboka, że musiał przyjść ktoś „stamtąd”! Doskonale wolny. To był Jezus Chrystus – Kazimierz Barczuk zaczyna płakać. – Czytamy w Liście do Filipian, że miał wszystko, całe niebo, chwałę aniołów, jest przecież Księciem, Bogiem. To wszystko zostawił i przyszedł na ziemię. Tylko On mógł nas wyzwolić, bo niewola była tak głęboka. Bóg kazał Izraelowi zabić baranka. Gdybyś był pierworodny i żył w Egipcie, a chciałbyś żyć, musiałbyś spożyć baranka. Tylko jego krew ratowała twoje życie. Nie miało znaczenia, czy byłbyś człowiekiem dobrym, złym, mądrym, głupim czy świętym. Jeśli nie spożyłbyś baranka, Anioł Śmierci dosięgnąłby ciebie. Krew Baranka – Jezusa ratuje nasze życie! Na stole pesachowym leży kość baranka. Od czasu zburzenia świątyni nie są składane ofiary. Symbolizuje je kość. Nie może być złamana. Dlaczego? Bo w Księdze Wyjścia Bóg nakazał, by spożyć baranka w całości. Dlaczego Bóg nie pozwalał im łamać kości? Bo Żydzi byli niewolnikami. Nie jedli dotąd baranków. Niewolnik jadł kość. Wysysał ją, obgryzał. Bóg powiedział: „Stop. Jesteście wolni. Macie leżeć na boku!” (niewolnik nigdy nie leżał, ale przy posiłkach stał). „Nie możecie łamać kości. Jesteście wolni i macie jeść jak wolni!”. Gdy Jan zobaczył, że na Golgocie nie łamano kości Jezusa, zakrzyknął: „Tak, to jest Mesjasz!”. „Kości Jego nie będą łamane!”. To jest Baranek! Jesteśmy królewskim kapłaństwem. Nas obowiązuje etykieta. Świat będzie ci wmawiał, że jesteś nikim, a jesteś… dzieckiem Króla! Mamy jeść to, co jedzą królewicze. Naszym królem jest Chrystus. On zapłacił bardzo wysoką cenę, by ciebie i mnie wykupić. Gdy Jan Chrzciciel zobaczył Jezusa, krzyknął: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata”. I nikt nie pytał: „Janie, jaki baranek?”. Oni znali kontekst.

Zapłacone

Jezus na krzyżu szepnął: „Wykonało się”. Ale można to również przetłumaczyć jako „zapłacone”. Wszystkie twoje długi są zapłacone. Jezus staje przed Bogiem i mówi: „Ojcze, zapłacone”. I dziś, kiedy Anioł Śmierci idzie w twoim kierunku, Jezus mówi: „Zostaw go. Ja za niego zapłaciłem”. Żydzi na całym świecie łamią środkową macę, zawijają ją w białe płótno. Jezus był złamany, zawinięty w białe płótno, ukryty. Mesjasz jest jak maca: pocięty, przekłuty. Ostatnią potrawą paschalnej kolacji jest afikomen – deser. To ta środkowa maca, która była przełamana, schowana, przyniesiona z powrotem. Afikomen znaczy dosłownie „przyszedłem”. On jest! Przyszedł! Wrócił ze śmierci do życia. On ratuje nam życie. Musimy zrozumieć, co zdarzyło się w czasie Paschy. Ilu ludzi mieszka w Chorzowie? 112 tysięcy? A ilu z nich jest w tej chwili chorych, niedołężnych? Kilka tysięcy? Z Egiptu wyszło jednej nocy około 3 milionów ludzi. I jak mówi Psalm 106, nie było wśród nich chorych i słabych. Jak to nie było chorych? W takiej grupie? A co byłoby z tobą? Leżysz obłożnie chory, spożywacie baranka, za chwilę twoja rodzina rusza w nieznane. „Co będzie ze mną? – pytasz. – Zostawicie mnie?”. Myślę, że gdy spożywano paschalnego baranka, chory stawał się zdrowy, słaby – silny. Może zanim przychodzisz do kościoła i sięgasz po chleb, jesteś słaby i chory? Czy idziesz z nadzieją na uzdrowienie? Izajasz mówi: „W Jego ranach jest nasze zdrowie”. Przychodzisz zmęczony, zniewolony, wszystko cię przygniata? Sięgnij po chleb i bądź wolny! Na zakończenie Paschy Żydzi w diasporze wołali: „W następnym roku w Jerozolimie!”. Czy my powinniśmy mieć jakieś zawołanie? Tak! Jezus powiedział uczniom: „Następny raz w domu Ojca”. Więc co? Następnego roku w Jego królestwie?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.