Modlitwa z jednej księgi

ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 22.01.2015 11:57

Duchowni katoliccy, kapłan prawosławny i mariawicki modlili się w czasie nabożeństwa w kościele ewangelickim w Płocku, któremu przewodniczył proboszcz miejscowej parafii ewangelickiej.

Nabożeństwu ekumenicznemu przewodniczył ks. proboszcz Mateusz Łaciak z Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość Nabożeństwu ekumenicznemu przewodniczył ks. proboszcz Mateusz Łaciak z Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego

- Boże pełen miłości, pomagaj nam uczyć się od Jezusa i Samarytanki, że spotkanie z innymi otwiera przed nami nowe horyzonty łaski. Pomagaj nam pokonywać nasze ograniczenia i podejmować nowe wyzwania. Pomagaj nam wychodzić poza lęk w podążaniu za wezwaniem Twojego Syna. Prosimy o to w imię Jezusa Chrystusa – modlił się w czasie liturgii ks. Mateusz Łaciak, proboszcz parafii ewangelickiej w Płocku.

Kazanie w czasie nabożeństwa wygłosił ks. kan. dr Dariusz Majewski, historyk i dyrektor Archiwum Diecezjalnego oraz Biblioteki WSD w Płocku. W swym słowie odwołał się do historii i wskazał, że właśnie tam należy szukać sprawdzonych form dialogu i tolerancji między bratnimi Kościołami. - Zbliża się 500-lecie wystąpienia Marcina Lutra i Jana Kalwina. Po tym wydarzeniu, duchowi synowie Reformacji przybyli również na ziemie polskie. Wtedy Rzeczpospolita była dla ówczesnej Europy źródłem tolerancji i wolności religijnej. Tu było państwo bez stosów. Tu, ówczesny biskup płocki, Piotr Myszkowski mówił: ”Czy to, że trochę inaczej rozumiemy Pismo święte, może zniweczyć miłość między nami?”. Przybyli więc do Rzeczpospolitej bracia protestanci ze swym dzbanem – jak Samarytanka z Ewangelii. A był to dzban wartości: czytania słowa Bożego w zrozumiałym języku ojczystym; była to kultura duchowa wyrosła właśnie ze słuchania słowa Bożego; był to szacunek dla godności i osobności człowieka, który wyrażał się m.in. w tym, że to właśnie Kościół ewangelicki, jako pierwszy zaczął prowadzić księgi metrykalne (tam wpisywano imię i nazwisko, imiona rodziców, daty urodzenia i śmierci) – a więc utrwalano wszystkie znamiona, nośniki godności człowieka; wreszcie Olędrzy praktycznie, uczyli tutejszą ludność, jak panować na żywiołami natury, np. wodą. Tak, nasi bracia protestanci przynieśli wtedy do naszej ojczyzny dzban wielu wartości – mówił ks. Majewski.

W swym słowie zwrócił uwagę, że warto dziś sięgać do źródeł wolności i tolerancji oraz do tych dzbanów wartości. Przypomniał słowa bp. Andrzeja Wantuły z Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, wygłoszone w 1966 roku, z okazji 1000-lecia chrztu Polski: - Monopolu na chrześcijaństwo żadne wyznanie nie ma. Za to, że w tym polskim domu jest miejsce dla wszystkich, Bogu niech będą dzięki – przypomniał ks. Dariusz Majewski.