Klasztor Świętej Włóczni

Andrzej Grajewski

GN 32/2017 |

publikacja 10.08.2017 00:00

Czy w Klasztorze Włóczni – jak w języku ormiańskim tłumaczy się nazwa Geghard – przez wieki był chroniony grot włóczni, którą rzymski legionista ugodził Chrystusa na krzyżu? Ormianie mocno w to wierzą.

Żamatun głównej świątyni, grobowiec Proszianów. Żamatun głównej świątyni, grobowiec Proszianów.
henryk przondziono /foto gość

Geghard wyrasta z góry. Jest po prostu jej częścią, dopełnia skalne urwisko ponad wąwozem rzeki Azat. Wyłania się nagle, gdyż droga prowadząca do niego wąwozem Geghardadzor wije się zakrętami. Dopiero wjeżdżając na parking, można objąć wzrokiem całość monumentalnego założenia, w którym praca człowieka uzupełniła cuda natury. Od północy klasztor przylega do skał, z pozostałych stron otacza go wysoki mur obronny.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.