Prawosławni, koptowie i protestanci krytykują watykański dokument

www.ekumenizm.pl

publikacja 16.07.2007 20:46

Nie milkną w chrześcijańskim świecie głosy krytyki dokumentu Kongregacji Nauki Wiary nt. niektórych zagadnień eklezjologicznych. Od kilkunastu dni informujemy o tym na łamach EAI. Oto kolejne głosy przedstawicieli "chrześcijańskich wspólnot" (według nomenklatury Watykanu) lub Kościołów.

„Kościół katolicki pozostaje na swoich pozycjach z XI wieku (kiedy doszło do schizmy wschodniej w 1054 roku) i od tamtego czasu podtrzymuje te same tezy, z którymi Kościół prawosławny się nie zgadza”, oświadczył Igor Visyanow, sekretarz ds. Stosunków Zagranicznych w patriarchacie moskiewskim. Według niego watykański dokument „nie ułatwia dialogu”, który został przywrócony z tak wielkim trudem.

Egipscy koptowie zaczęli protestować już po zapowiedzi watykańskiego dokumentu przez dziennik „Al masri al yom”. „Watykan obraża miliony chrześcijan na całym świecie. Chciałbym, aby papież Benedykt XVI, przebudził się w końcu”, stwierdził koptyjski biskup Abdel Massih Bassit w wywiadzie dla dziennika. Z kolei biskup Morcos Azis powiedział dziennikarzowi „Egyptian Mail”, że watykański dokument „zawiera bezwartościowe treści; nie chcę otwierać starych, zabliźnionych ran, ani mówić o grzechach Kościoła katolickiego”. Egipscy komentatorzy stwierdzają, że niezadowolony jedynie obrażeniem milionów muzułmanów swoimi słowami na temat Mahometa wypowiedzianymi w Ratyzbonie, Watykan uderza teraz we wrażliwość wiernych Kościołów prawosławnych i protestanckich.

Pozytywnie o dokumencie, jako wyjaśniającym ponownie stanowisko Watykanu, wyraził się prawosławny biskup Wiednia, Hilarion Alfeyew. Przypomniał on jednak zarazem, że Kościół prawosławny nie uznaje biskupa Rzymu jako „pontifex maximus” (najwyższego kapłana) Kościoła powszechnego, ale w przypadku ewentualnego przywrócenia wspólnoty eucharystycznej prawosławie uzna go jedynie za „primus inter pares” (pierwszy pomiędzy równymi sobie) w rodzinie lokalnych Kościołów bez władzy jurysdykcyjnej.

Przewodnicząca Baptystyczno-Ewangelickiej Unii Chrześcijańskiej Włoch (Ucebi), pastor Anna Maffei (zdj.), oświadczyła z kolei, że Benedykt XVI „stopniowo prowadzi Kościół na przedsoborowe pozycje”. Dla niej, watykański dokument usuwa na margines i odrzuca inne chrześcijańskie Kościoły, będąc tym samym „sekciarskim sposobem komunikowania”. Co do przyszłości ekumenizmu pani pastor powiedziała, że ten nie zależy od „kościelnej dyplomacji, od dobrej woli lub edukacji”, ale od słów Chrystusa i Jego modlitwy wymówionej przed jego męką i śmiercią: „Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, jesteś we mnie, a ja w Tobie. I aby oni również byli w nas, żeby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś” (Jan 17, 21). „Pomimo arogancji i sekciarskiego podejścia różnej maści fundamentalistów, ta Jezusowa modlitwa pozostaje wyzwaniem dla wszystkich Kościołów chrześcijańskich”, dodała pastor Maffei.

Za www.ekumenizm.pl