Praca socjalna miejscem spotkania Kościołów katolickiego i prawosławnego

KAI/J

publikacja 08.09.2007 21:59

Kościoły katolicki i prawosławny nie tylko powinny wspólnie pracować na polu pomocy socjalnej, ale muszą to robić - powiedział KAI ks. Igor Wyżanow z Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego na trwającym w Sybinie spotkaniu 2500 delegatów z różnych Kościołów i wyznań.

Kościoły katolicki i prawosławny nie tylko powinny być partnerami na polu pracy socjalnej, ale muszą nimi być - podkreśla mocno ks. Wyżanow. Jednocześnie zaznacza, że do tego muszą być spełnione pewne warunki. Przede wszystkim pomoc socjalna nie może zamieniać się w prozelityzm. Nie może tak być, wyjaśnia ks. Wyżanow, że przeciąga się ludzi na swoja stronę przez przedstawianie im atrakcyjnych rzeczy lub propozycji, jak pieniądze, żywność itp. Dalej ta współpraca musi być oparta na solidnych fundamentach. Trzeba, według ks. Vyzhanova wypracować pewne standardy zachowań, a może nawet ustalić pewne spisane zasady, co jest dozwolone a co nie.

Ks. Igor Wyżanow przyznał w rozmowie z KAI, że Kościół prawosławny nie ma dużego doświadczenia w pracy socjalnej. Uczy się jej dopiero i to od Kościoła katolickiego i jego organizacji charytatywnych. To jest nawet pewna przestrzeń, w której oba Kościoły mogą się spotkać i umacniać swoje relacje. Te ostatnie według ks. Wyżanowa tak naprawdę są skomplikowane tylko w Rosji i na Ukrainie. Winnych częściach świata funkcjonują w miarę dobrze.

W swoim wykładzie ks. Igor Vyzhanov przyznał, że Kościół katolicki, szczególnie w Rosji ma duże zaległości na polu pracy socjalnej. Wynika to przede wszystkim z tego, że w roku 1929 władze sowieckie zabroniły organizacjom kościelnym prowadzenia jakiejkolwiek działalności charytatywnej. Jej odnowienie było możliwe dopiero po 1991 roku. Prelegent podkreślił jednak, że praca charytatywna nie jest obca Kościołowi prawosławnemu, a nawet ma solidne podstawy dogmatyczne wynikające z Pisma św. i nauczania Świętych Ojców.

Ks. Igor Wyżanow przyznał jednak, że pomoc charytatywne Kościoła prawosławnego patriarchatu moskiewskiego ogranicza się przede wszystkim do terytorium Rosji. Wiele parafii czy klasztorów spontaniczne organizuje pomoc dla potrzebujących. Bardzo wiele prawosławnych parafii wspomagało mieszkańców Biesłanu, cierpiących z powodu zamachu na szkołę. W strukturach ponad parafialnych Kościół prawosławny troszczy się o ludzi w podeszłym wieku, alkoholików, narkomanów, chorych na AIDS. Na kanonicznym terytorium patriarchatu moskiewskiego istnieje 2 253 jednostek charytatywnych, w tym 161 opiekującymi się dziećmi, 183 domy opieki i 1577 jadłodajni.