Przeżył szok widząc zeświecczenie Kościoła

czyli kim był ks. Marcin Luter

publikacja 31.10.2004 11:00

Marcin Luter (1483-1546) otworzył drogę protestantyzmowi niemieckiemu.

Przeżył szok widząc zeświecczenie Kościoła Marcin Luter

Urodzony w Eisleben w Niemczech, wychował się w pobliskim Mansfelcl. W wieku 22 lat wstąpił do zakonu Pustelników św. Augustyna, wypełniając ślub złożony św. Annie w czasie gwałtownej burzy. Uzyskał pierwszy stopień akademicki na uniwersytecie w Erfurcie i rozpoczął studia prawnicze, lecz porzucił je, aby poświęcić się teologii. W 1509 roku zdobył bakalaureat z nauk biblijnych na uniwersytecie w Wittenberdze, gdzie nauczał aż do śmierci. Z powodu wewnętrznych sporów w zakonie jeszcze przed ukończeniem doktoratu w Wittenberdze został wysłany do Rzymu, gdzie przeżył szok widząc zeświecczenie Kościoła instytucjonalnego.

W pierwszych latach swego nauczania Biblii w Wittenberdze (1515-1519) dręczyły go kwestie grzechu i łaski. Studia oraz doświadczenia duchowe doprowadziły go do oryginalnego ujęcia sprawiedliwości Bożej w oparciu o opis podany przez św. Pawła (Rz l, 17). Takie rozumienie zdawało się przeczyć rzymskokatolickiej praktyce, przede wszystkim odpustom udzielanym przez Kościół. Według Lutra zbawienie nie wynika ze współpracy łaski i działania człowieka, lecz jest owocem wyłącznie łaski Boga, który przebacza człowiekowi grzesznemu jedynie dzięki zasługom Chrystusa ukrzyżowanego.

31 października 1517 roku Luter obwieścił publicznie swoje poglądy w Dziewięćdziesięciu pięciu tezach. W lipcu 1520 roku wiele z jego wypowiedzi zostało potępionych jako błędne w bulli papieskiej Exsurge Domino (Powstań, o Panie), którą Luter spalił publicznie 10 grudnia 1520 roku. Z tego powodu niemiecki sejm w Worms skazał go na wygnanie. W 1525 roku ożenił się i zaczął prezentować odmienne idee od pozostałych reformatorów i humanistów. Tego rodzaju tarcia przeciągały się i osiągnęły swój szczyt w ostrych podziałach między protestantami: w Marburgu w 1529 roku oraz w Augsburgu w 1530 roku, gdzie przedstawiono pierwsze protestanckie credo.

Z racji swego statusu wygnańca Luter nie mógł być obecny na sejmie w Augsburgu, lecz jego myśl wyłożył Filip Melanchton. W latach 1533-1536 przyczynił się on do reorganizacji uniwersytetu w Wittenberdze. Luter utrzymywał, że tylko Pismo Święte daje wiarygodny obraz Bożej dobroci i łaski.

Marcin Luter zmarł 18 lutego 1546 w Eisleben.

Jan Paweł II o ks. Marcinie Lutrze

LIST OJCA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II
Z OKAZJI PIĘĆSETLECIA URODZIN
MARCINA LUTRA

Do mojego Czcigodnego Brata
Kardynała Jana Willebrandsa
Przewodniczącego Sekretariatu Jedności Chrześcijan

10 listopada 1983 przypada 500 rocznica urodzin doktora Marcina Lutra w Eisleben. Z tej okazji wielu chrześcijan, zwłaszcza wyznania ewangelicko-luterańskiego, wspomina tego teologa, który u progu czasów nowożytnych w sposób zasadniczy przyczynił się do radykalnej zmiany rzeczywistości kościelnej i sakralnej świata zachodniego. Nasz świat dziś jeszcze doświadcza jego wielkiego wpływu na historię.

Dla Kościoła katolickiego imię Marcina Lutra związane jest poprzez wieki ze wspomnieniem bolesnego okresu, a zwłaszcza z doświadczeniem początków głębokich podziałów w Kościele. Z tej racji 500 rocznica urodzin Marcina Lutra winna być dla nas okazją do rozważania, w prawdzie i w miłości chrześcijańskiej, tych brzemiennych w skutki wydarzeń historycznych czasu Reformacji. Właśnie z dystansu czasowego można bowiem nieraz lepiej zrozumieć i przedstawić wydarzenia historyczne.

Dlatego to wybitne osobistości i instytucje luterańskiego chrześcijaństwa wypowiedziały się za tym, by rok poświęcony pamięci Lutra ukształtować w duchu prawdziwie ekumenicznym oraz by ukazać Marcina Lutra w taki sposób, aby służyło to sprawie jedności chrześcijaństwa. Z satysfakcją przyjmuję tę intencję i dostrzegam w niej braterskie zaproszenie, abyśmy razem starali się dotrzeć do pogłębionego i pełniejszego obrazu tych historycznych wydarzeń, a także do krytycznej refleksji nad różnorodną spuścizną Lutra.

Istotnie, naukowe badania uczonych, tak ewangelickich, jak i katolickich, badania, w których już osiągnięto znaczną zbieżność poglądów, doprowadziły do nakreślenia pełniejszego i bardziej zróżnicowanego obrazu osobowości Lutra oraz skomplikowanego wątku rzeczywistości historycznej, społecznej, politycznej i kościelnej pierwszej połowy XVI wieku. W konsekwencji została przekonywająco ukazana głęboka religijność Lutra, którą powodowany stawiał z gorącą namiętnością pytania na temat wiecznego zbawienia. Okazało się też wyraźnie, że zerwania jedności Kościoła nie można sprowadzać ani do niezrozumienia ze strony Pasterzy Kościoła katolickiego, ani też jedynie do braku zrozumienia prawdziwego katolicyzmu ze strony Lutra, nawet jeśli obydwie te okoliczności mogły odegrać pewną rolę. Podjęte rozstrzygnięcia miały głębokie korzenie. W sporze na temat stosunku między wiarą a tradycją wchodziły w grę sprawy najbardziej zasadnicze, odnoszące się do właściwej interpretacji i recepcji wiary chrześcijańskiej, sprawy zawierające w sobie potencjalność podziału Kościoła, nie dającego się wytłumaczyć samymi racjami historycznymi.

Dlatego to, tak w odniesieniu do Marcina Lutra, jak też w dążeniu do przywrócenia jedności, konieczny jest podwójny wysiłek. Przede wszystkim niezmiernie ważną rzeczą jest kontynuowanie sumiennych badań historycznych. Chodzi o uzyskanie, poprzez pozbawione uprzedzeń i tylko poszukiwaniem prawdy podyktowane badania, właściwego obrazu Reformatora, jak i całej epoki Reformacji oraz osób, które z nią są związane. Wina, gdziekolwiek się znajduje i którejkolwiek strony dotyczy, powinna zostać uznana. Tam, gdzie polemika zaciemniła spojrzenie, musi być ono skorygowane, również niezależnie od tego, o którą ze stron chodzi. Ponadto nie powinniśmy ulegać pokusie, by stawać się sędziami historii, ale tylko mieć na celu lepsze zrozumienie wydarzeń, aby stać się nosicielami prawdy. Tylko poddając się bez zastrzeżeń procesowi oczyszczania poprzez prawdę, możemy znaleźć wspólną interpretację przeszłości, osiągając zarazem nowy punkt wyjścia dla dzisiejszego dialogu.

I to jest druga sprawa, która nam się narzuca: historyczne wyjaśnienie odnoszące się do przeszłości, której znaczenie i skutki jeszcze trwają, musi iść w parze z dialogiem wiary, w którym my, tu i teraz, szukamy jedności. Ten dialog znajduje swoje solidne oparcie w tym co — według pism wyznania ewangelicko-luterańskiego — łączy nas nadal, także po podziale, a mianowicie w Słowie Pisma Świętego, w wyznaniach wiary, w soborach starożytnego Kościoła. Ufam przeto, Czcigodny Księże Kardynale, że Sekretariat dla Jedności Chrześcijan pod Twoim kierownictwem poprowadzi dalej ten dialog, tak poważnie rozpoczęty w Niemczech jeszcze przed Soborem Watykańskim II, utrzymując go w duchu zgodnym z jego podstawami: w wierności względem wiary darmo otrzymanej, która zakłada skruchę i gotowość uczenia się przez słuchanie.

W pokornej kontemplacji tajemnicy Bożej Opatrzności i w pobożnym nasłuchiwaniu tego, czego nas dzisiaj uczy Duch Boży poprzez wspominanie wydarzeń epoki Reformacji, Kościół stara się poszerzyć granicę swojej miłości, aby wyjść naprzeciw jedności tych wszystkich, którzy, jako ochrzczeni, noszą imię Jezusa Chrystusa. Moją szczególną modlitwą i błogosławieństwem towarzyszę pracy Twojego Sekretariatu i wszystkim wysiłkom ekumenicznym na rzecz wielkiej sprawy jedności wszystkich chrześcijan.

Jan Paweł II

Watykan, 31 października 1983 r.